22 lipca 2011, 12:12
..
Edytowany przez DojdeDoCelu 31 stycznia 2012, 09:03
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2055
22 lipca 2011, 12:19
wiesz ja mam podobnie jak Ty. w zeszlym roku poznalam sie z facetem ktory bardzo blisko mnie pracowal. byla to praca sezonowa za 2-3 tyg mial wyjechac do domu 500km ode mnie. tak sie zaprzyjaznilismy ze z tego wyszla wielka milosc jak odejzdzal plakalismy jak bobry. mial wrocic znowu pracowac w moje okolice za miesiac ale tak to sie przeciagnelo ze rok czasu czekalismy na siebie...kontakt przez ten rok byl wspomnienia wracaly i wreszcie nadszedl moment ze znow jest w moich okolicach...i znow wszystko jest jak dawniej wszystko wrocilo...milosc tez...jednak nie mozemy byc ze soba ale to z innych powodow niz odleglosc(choc wciaz wierze ze moze kiedys...)...takze wierze w takie uczucie i jesli to naprawde jest milosc to przezyciiezy wszystko...
Edytowany przez natalus1985 22 lipca 2011, 12:24
- Dołączył: 2011-04-04
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1530
22 lipca 2011, 12:20
przerabiałam to wielokrotnie... uwierz, że jeśli naprawdę coś was łączy, to ani on, ani Ty nie zapomnicie o sobie.
- Dołączył: 2008-11-20
- Miasto: Kenia
- Liczba postów: 1004
22 lipca 2011, 12:25
Jesli pojechał do pracy to spokojnie całe dnie pracuje i napewno nie spotka tam swojej miłosci :) nie planuj tak bedzie lepiej:)
- Dołączył: 2011-06-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1640
22 lipca 2011, 12:44
ja ze swoim kiedys bardzo sie klocilam mowilam ze nie chce z nim byc itp. Dzien przed jego wyjazdem zrozumialam ze go kocham, pogodzilismy sie i wtedy zaczelismy"byc " ze soba. Wyjechal na 2 miesiace. Nie mialam pojecia co z tego wyjdzie ale jestesmy juz 3 lata razee a wyjezdza co rok na 2-3 miesiace i nadal mocno sie kochamy. :]
- Dołączył: 2011-06-20
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 4682
22 lipca 2011, 12:47
także myślę, żeby nie planować... żeby się potem nie rozczarować... choć wiem ciezko...
Ja teraz swojego teraz obecnego chłopaka jak poznałam to na następny dzień wyjeżdżał na 3 tygodnie i tak sobie pisaliśmy przez te 3 tygodnie smsy, a potem się spotkaliśmy i tak już jesteśmy razem 4 lata ;) wiem wiem że 3 tygodnie to niby mało, ale mi się i tak ciągnęło... a znałam go kilka godzin ;)
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 150
22 lipca 2011, 12:49
Moja przyjaciółka żyła w odległości ze swoim chłopakiem przez pół roku. Oboje szalenie w sobie zakochani, rozmawiali godzinami przez telefon, a widywali się może raz na dwa miesiące. Wszystko przez to, że ona musiała przeprowadzić się do innego miasta, żeby skończyć szkołę. On w tym czasie nawet nie spojrzał na inną, widać było jak bardzo za nią tęskni i jak wiele by dał, by widzieć ją częściej. Wszyscy mówili, że to rozstanie to próba ich związku i co? Udało się. Są naprawdę szczęśliwi.