- Dołączył: 2011-01-25
- Miasto: Ustroń
- Liczba postów: 990
20 czerwca 2011, 12:22
Mój problem polega na tym,że miotam sie między dwoma osobami tak jakby...
energiczna-leniwa
czująca sie łądnie,za chwile strasznie brzydko
jedząca zdrowo by nastepnie sie napchać
dbajaca o siebie-olewajaca urode
takie skrajności po prostu mnie dopadają...
zauważyłam,ze dopasowuje sie do innych, jakby żyła dla innych ludzi, a samej mi to obojetne czy żyje w ogole...uzależniam swoje szczęscie od innych...
nad wszystkim rozmyślam, analizuje, dedukuje, gubie sie w tych myślach...w sobie, w tym kim jestem, czego chce, dokąd zmierzam...
czasem przychodzi ochota walki, a za chwile spadek totalny, zero ambicji...tumiwisizm taki;/
Czy to znaczy,że nie ma własnej osobowości? Ciężko mi...
Edytowany przez CherrySummer 20 czerwca 2011, 12:25
- Dołączył: 2009-01-17
- Miasto: Daleko Za Miedzą
- Liczba postów: 37948
20 czerwca 2011, 12:30
to znaczy ze jestes młoda i dopiero kształtujesz siebie. Musisz bardziej zwracac uwage na siebie i to co robisz ze swoim zyciem.
20 czerwca 2011, 12:30
Szczerze mówiąc ja mam podobne chwile, ale myśle, że każdy miewa takie momenty w życiu.
Edytowany przez Joannnnaa 20 czerwca 2011, 12:31
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
20 czerwca 2011, 12:34
też tak mam niestety. bardzo m i to przeszkadza
- Dołączył: 2011-06-08
- Miasto: Eindhoven
- Liczba postów: 775
20 czerwca 2011, 12:34
Pomyśl czego TY chcesz i nie patrz na innych :)
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
20 czerwca 2011, 12:39
jesteś po prostu młodą kobietą
20 czerwca 2011, 12:49
może przestań tak wszystko wartościować? jakby w życiu istniały tylko dwubiegunowe skrajności, a osobowość trzeba było opisać w parach wykluczających się alternatyw... czasem jesteś taka, czasem inna, dużo zależy od sytuacji, od nastroju, poziomu hormonów... ja wolę postrzegać rzeczywistość w bardziej relacyjny sposób :)
20 czerwca 2011, 12:50
też tak mam, wiem, że to męczy, ale to nie znaczy że nie mamy osobowości, mamy ją tylko niedokońca jeszcze ukształtowaną.
- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3047
20 czerwca 2011, 12:54
to jest całkiem naturalne każda kobieta mo w sobie jakieś sprzeczności, tylko nie każda mówi o tym głośno co ją trapi co przeraża i takie tam, i myślę że nie jest to kwestia wieku..
- Dołączył: 2011-01-25
- Miasto: Ustroń
- Liczba postów: 990
20 czerwca 2011, 15:24
Mówicie,że to kwestia dorastania głównie? Czasami jest tak,że myśle iż można by było pójść na spacer,a za chwile nie chce mi sie i kapituluje...ach dziwne to wszystko jakoś, czasami tak sie dusze... pewnie hormony tez gdzies za to odpowiadaja i dieta...no i kwestia tego co ja chce hm...problem w tym,że nie wiem;/ Chce z tym walczyć,ale czy ja czasem po prostu sie nie użalam nad sobą?
Edytowany przez CherrySummer 20 czerwca 2011, 15:26