- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
czwartek, 07:49
Pytanie nie do końca serio, ale jednak:
Jak wrócić na rynek matrymonialny po 20 latach?
Jestem świeżo po rozwodzie (w końcu!), ostatni raz byłam singielką w 2004 roku, więc w czasach prehistorycznych :D
Wobec aplikacji randkowych mam silny wewnętrzny sprzeciw, ale też jestem świadoma, że przy moim trybie życia i pracy nie spotykam tabunów wolnych sensownych mężczyzn w odpowiednim wieku.
czwartek, 15:06
Ja Ci BurzauJarmuza, ze swojej strony doradzę szukać takich w miarę świeżo po rozstaniu, tak ze 2-3 lata max, bo później to już zdaję mi się, że większa część ma wyprane mózgi przez redpillowców, fora typu Bracia Samcy czy słuchanie podcastów typu "musisz wiedzieć"
Gdzie bym szukała? Wychodziłabym po prostu z domu szczególnie w lato. Ja dużo chodzę w Polsce i mnie często ktoś zagaduje, bo podobno jestem "sympatyczna". Jestem średnio sympatyczna, ale często po prostu jestem uśmiechnięta, a to przyciąga ludzi - obie płcie zresztą :)
Tak to - kurs tańca, siłownia, imprezy (tu wiadomo trzeba uważać, ale tych dziwnych to na pierwszy rzut oka poznasz), jakieś kółka rowerowe czy coś (bo jeżdzenie samej na rowerze nie sprawi, że ktoś będzie mial szansę Cie zaczepić). No i - perspktywa zależy od punktu siedzenia, na internecie jest całe mnóstwo dziewczyn twierdzących, żeby nie zagadywać do dziewczyn (bo np. mają chłopaka, albo zagadują do nich tylko buraki), ja uważam, że same ich trochę wykastrowałyśmy w tym zakresie, więc w miejscach typu siłownia, to zdecydowanie kobieta powinna dać jakiś subtelny znak, że jest zainteresowana, zresztą zawsze ośmielony uśmiechem facet od razu inaczej zagada niż taki, który nie jest pewny czy nie zostanie odesłanym jakimś, często, chamskim tekstem.
Edit. Często też biorę sobie lody i idę z nimi usiąść w parku, na ławce, też mi się pary razy zdarzyło, że któs zagadał. Nie wiem oczywiście jak jest z ich "przydatnością" do zwiazku, bo nigdy jakoś szczególnie nie rozwijałam tych rozmów, więc tylko przedstawiam opcje. Mojej koleżance zdarzyło się kogoś poznać w autobusie (mieszkał na stałe w Niemczech niestety), kolejna lubiła pisać dyrdymały jak ktoś do niej napisał na fb i miała z tego parę dłuższych i krótszych znajomości. Tu z kolei, moim zdanie fb to nie portal randkowy, więc mnie by wkurzało chyba.
Edytowany przez sweeetdecember czwartek, 15:13
czwartek, 15:18
ciezko Ci bedzie, duzo znajomych osób sie rozwodzi w okolichach 40 Panowie prędko się juz nie chcą wiązac, oni teeraz szukaja niezobowiązujacyh znajomosci i mlodszych kobiet, tak to widze z obserwacji. Strasznie duzo ostanio rozwodów
czwartek, 15:44
Ja bym postawiła na dwie rzeczy:
1. Rozejrzenie się wokoło i znajomi znajomych
2. Aplikacje, ale te gdzie płacisz za preselekcję i w ogóle płacisz, bo to automatycznie odsieje część tych najdziwniejszych.
czwartek, 17:05
Ciezko stwierdzic. W czasach randkowania nie brałam pod uwagę aplikacji randkowych (choć było ich na pewno mniej niż teraz) ale fakt że męża poznałam online na czacie. Wcześniej randkowalam z ludźmi poznanymi na żywo w różnych okolicznościach. Raczej zostawiałam to przypadkowi niż szukaniu stricte faceta czy to tu czy tam i samo wyszło naturalnie.
Gdybys brała jednak pod uwagę aplikacje to rób dobry odsiew. Opis też zrób taki żeby było wiadomo że nie szukasz przygód na jedną noc aczkolwiek nie że od razu dążysz do nie wiadomo jakich związków czy ślubu, bo pewnie zniechecisz facetów na starcie. Pogadac zawsze można. Nie trzeba się od razu z każdym umawiać. Zresztą jak ktoś będzie cisnął od razu na spotkanie to też można mieć na uwadze że chce szybko i na krótko. Takie miałabym przynajmniej wrażenie. Moze mylne bo pewnie zależy od człowieka. Wszystko jest dla ludzi na pewno, ale trzeba być ostrożnym i jak mówię - robić dobry odsiew.