- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 listopada 2024, 14:30
Cześć, rzadko tutaj się udzielam, ale chciałabym prosić o radę. Mam 34 lata i od roku pracuję w innym zawodzie niż ten wyuczony. Po prostu po wielu latach pracy dobiłam do momentu, że więcej niż pewną sumę na pewno nie zarobię pracując w biurze z grupą ( wiem, bo co chwila sprawdzam/sprawdzałam rynek).
Dlatego zmieniłam zawód na inny, ale trochę podobny do mojego poprzedniego. W styczniu tego roku zostałam polecona jako asystentka pewnej Pani do dużego 9 miesięcznego projektu. Mając na uwadze, że wiele z tych rzeczy wykonywałam 10-12 lat temu na stażach, dostałam rolę asystentki a nie "pracownika". Zgodziłam się. Jednak w trakcie projektu okazało się, że umiem bardzo dużo, daję radę i ogarniam wiele rzeczy - mimo, że to inna branża, szybsza i dynamiczniejsza od mojej poprzedniej. Wszyscy byli zadowoleni - oprócz głównej Pani, ponieważ chyba zaczęła wyczuwać konkurencję.
Mam nową propozycję pracy w tej branży za lepsze $ ( których nigdy bym nie zarobiła pracując w biurze) jako "pracownik, a nie asystent". Oczywiście zgodziłam się. Ta oferta została mi zaproponowana przez osobę w moim wieku z poprzedniego projektu. Ona teraz będzie głową, a ja jej "pomocą, pracownikiem" - ale nie asystentem.
Chciałabym rozwijać się w tej nowej branży, jednak widzę, ze chcąc iść do góry, zarabiać tyle ile w drugim projekcie i być "pracownikiem, a nie asystentem" muszę raczej pracować z osobami w moim wieku. Osoby starsze ( w wieku Pani z pierwszego projektu) " nie chcą" douczać, doszkalać młodych i takie osoby jak ja ( nawet z większym doświadczeniem) wkładają w szufladkę asystenta. Tak jakby trzeba było sobie zasłużyć na to, aby być wyżej w hierarchii, bez względu na wiek.
Będąc w tym nowym zawodzie od stycznia widzę pewien trend. Osoby w moim wieku dochodzą do pułapu zawodowego starszych ludzi szybciej i "łatwiej" współpracując tylko z młodymi ludźmi.Jednak ich projekty nie są tak znane, popularne, nominowane do wielu nagród jak tych starszych. Pracując ze starszymi przy większych, lepiej płatnych projektach nawet mając większe doświadczenie, byłabym tylko asystentem. Tak jakbym musiała czekać na pozwolenie aby 'przeskoczyć' pewien mur.
Czy nmając 34 lata nie za bardzo jednak wymyślam? Może własne o to chodzi, aby skrupulatnie i dokładnie wyznaczać sobie ścieżkę i wolno iść w górę? A może jednak chodzi o $ ?
Skończyłam studia w wieku 27 lat i do zeszłego roku pracowałam w jednym biurze mając przez 7 lat tylko jeden awans - z asystenta na juniora - z powodu tego,że biuro właśnie było znane, doświadczone, struktura była zastała. W innych branżach koledzy co 2 lata dostawali podwyżki i awanse a ja siedziałam czekając jak na skazanie przez te 7 lat myśląc, ze coś się zmieni.
Widzę, że w tej nowej branży jest podobnie jeśli chciałabym się uczyć od najlepszych - musiałabym "zawsze" być asystentem. Czy warto pracować z doświadczonymi i się od nich uczyć, zarabiając mniej czy od razu brać lepiej płatne propozycje od ludzi młodszych- ale propozycje mniej cenne i mniej popularne?
30 listopada 2024, 06:51
Zawsze bądź blisko ognia, ucz się od doświadczonych, którzy mają sukcesy.
30 listopada 2024, 10:24
Ja tylko pobieżnie przejrzałam Twój post, chyba nie do końca rozumiem problem (bo czytałam w komórce). Co byś najbardziej chciała? Mieć samodzielność, czuć się doceniona? Więcej zarabiać? Czy inwestować w siebie, nauczyć się najwięcej, może i za mniejszą kasę ale z perspektywami na przyszłość? Czy boisz się ryzyka? Czy masz dosyc obecnego "pracodawcy"? Na te wszystkie pytania musisz sobie sama odpowiedzieć. Za dużo zmiennych tu jest, aby ktoś na forum doradził Ci dobrze (nie znamy pełnego obrazu sprawy).
1 grudnia 2024, 16:07
ok , dziękuję wszystkim za zaangażowanie i odpowiedzi ;)
musisz chyba wziać sobie tabelkę zrobić z plusami i minusami. Chociaż mam wrażenie, że wolisz opcję pracy z młodymi. W takiej sytuacji chyba wybrałabym tą opcję w której więcej i szybciej się nauczę wszystkiego. Bo zależność od kogoś na pstrym koniu jeździ. Albo zostaniesz zauważona, albo trafisz źle i będziesz odsuwana. Zazwyczaj każdy ciągnie w swoją stronę i możesz stracić czas na wykonywaniu jakiś pierdół