Temat: Reklamacja a brak umowy

Cześć, rok temufirma wykonywała nam kostkę brukową, super ekipa, szybko poszło, rozliczylismy się gotówką i wszyscy byli zadowoleni (szczerze to nawet nie wiem czy gość rozliczyl sie z tego ze skarbowką, firmę ma więc chyba tak) . No i rok po wykonaniu usługi zaczyna nam pękać kostka brukowa. Robią się wielkie dziury. Pan odebrał telefon, wysłuchał, powiedział że przyjedzie i od tamtej pory cisza - nie obiera, nie oddzwania, zero kontaktu(od dwóch miesięcy próbuję się z nim skontaktować. Dziś wysyłam wezwanie pisemne do naprawy usterek. Czy nie mając umowy mam szansę coś wyegzekwować od niego ? Jedyne dowody jakie posiadam to SMSY do niego (czasem nawet mi na nie odpisywał - wtedy jak u nas wykonywał tą kostkę), mam też parę zdjęć z tego okresu, na jednym jest nawet właściciel na mojej działce, a wokół niego rozkopane podwórko, maszyny itp. Mam też parę zdjęć jak pracują jego pracownicy, stoją jego maszyny, jego auto pod moim domem. Czy z takimi dowodami mam szansę wygrać cokolwiek jeśli pójdziemy z tym do sądu? Kostka kosztowała nas 35 tysięcy. Wyznaczyłam w tym piśmie termin do końca sierpnia na naprawienie. Jeśli do tej pory sie nie odezwie chcę pójść do prawnika i kontaktować się z nim przez niego.Powiedzcie mi czy mam jakiekolwiek szanse z takimi dowodami ? Jak powinnam postępować ? Co robić ?

nie bylo zadnej umowy pisemnej, ani oswiadczenia z jego strony ze zobowiazuje sie do wykonania uslugi xyz w teminie do..., wiec w sadzie raczej nic nie ugrasz. probuj polubownie, warto tez zapytac jakiegos prawnika.

Ale z fachowcami tak jest - chcesz taniej, to bez faktury robi, bo VATu nie bedzie. Ale wtedyon to robi troche na czarno, nie placi od tego podatku, klient ma taniej, ale w przypadku fakapu jest problem. 

ps. Ale jak to ci kostka peka? moze to nie jest wina polozenia tylko np tego ze dalas kostke tarasowa na podjazd dla samochodow? Wiem ze ludzie czesto tak robia, bo ladniejsza, bo tansza itd.

Pasek wagi

Galadriela30 napisał(a):

nie bylo zadnej umowy pisemnej, ani oswiadczenia z jego strony ze zobowiazuje sie do wykonania uslugi xyz w teminie do..., wiec w sadzie raczej nic nie ugrasz. probuj polubownie, warto tez zapytac jakiegos prawnika.

Ale z fachowcami tak jest - chcesz taniej, to bez faktury robi, bo VATu nie bedzie. Ale wtedyon to robi troche na czarno, nie placi od tego podatku, klient ma taniej, ale w przypadku fakapu jest problem. 

ps. Ale jak to ci kostka peka? moze to nie jest wina polozenia tylko np tego ze dalas kostke tarasowa na podjazd dla samochodow? Wiem ze ludzie czesto tak robia, bo ladniejsza, bo tansza itd.

Generalnie ja mogę mu dać czas nawet i do końca roku byleby mi to tylko naprawił. Naprawdę nie mam czasu ani zdrowia biegać teraz po sądach, ale on mnie totalnie olewa.... W kostce robią się wielkie dziury. W rozmowie telefonicznej Pan przyznał że nie jesteśmy pierwsi i ta partia była wadliwa, ale od tamtej pory zero kontaktu z jego strony. Dziury są w około 30%-40% kostki, na podjeździe, na tarasie, na opasce..

Użytkownik4535693 napisał(a):

Galadriela30 napisał(a):

nie bylo zadnej umowy pisemnej, ani oswiadczenia z jego strony ze zobowiazuje sie do wykonania uslugi xyz w teminie do..., wiec w sadzie raczej nic nie ugrasz. probuj polubownie, warto tez zapytac jakiegos prawnika.

Ale z fachowcami tak jest - chcesz taniej, to bez faktury robi, bo VATu nie bedzie. Ale wtedyon to robi troche na czarno, nie placi od tego podatku, klient ma taniej, ale w przypadku fakapu jest problem. 

ps. Ale jak to ci kostka peka? moze to nie jest wina polozenia tylko np tego ze dalas kostke tarasowa na podjazd dla samochodow? Wiem ze ludzie czesto tak robia, bo ladniejsza, bo tansza itd.

Generalnie ja mogę mu dać czas nawet i do końca roku byleby mi to tylko naprawił. Naprawdę nie mam czasu ani zdrowia biegać teraz po sądach, ale on mnie totalnie olewa.... W kostce robią się wielkie dziury. W rozmowie telefonicznej Pan przyznał że nie jesteśmy pierwsi i ta partia była wadliwa, ale od tamtej pory zero kontaktu z jego strony. Dziury są w około 30%-40% kostki, na podjeździe, na tarasie, na opasce..

Dodam, że to była usługa z materiałem. On zamawiał kostkę, suchy beton, wszystko. Więc moim zdaniem to on powinien teraz zwrócić się do producenta i to reklamować. 

zadzwon na infolinie UOKIKu - tam maja darmowe porady prawne na rozne dziwne problemy konsumentow. I naprawde moga fajnie pokierowac co sprawdzic, gdzie i jak zalatwic. Ale w sumie racja - skoro on zamowil wadliwy towar, powinien do producenta zglosic. CHyba ze skoro robil bez faktury, to towar tez byl bez faktury np 2 kategorii i on swiadomie skasowal Was za pewnowartosciowy, a polozyl to co polozyl. 

Pasek wagi

Możesz reklamować u producenta kostki, ale to może być na zasadzie, że dadzą nową ale se ułóż. Jeśli to wina kostki jako materiału, to też firma wykonawcza nie jest winna, więc nie dziwię się, że facet nie chce poświęcać czasu i wymieniać tego za darmo. Tylko właśnie grunt to ustalić czy winna jest kostka czy ułożenie (czyli słabe zagęszczenie podbudowy, za mało tłucznia itp.). Bo te dziury to w sensie że się zapadło ileś kostek i się robi niecka i kałuże, czy że w pojedynczych kostkach robią się dziury (w sensie odpryskuje czy co?). Jeśli pęka to wina może być albo kostki albo źle wykonanej podbudowy. Pracowałam przy budowie dróg i jedyny raz gdy kostka jako materiał przyjechała do nas od producenta słaba  - czyli były odpryski, pękała przy zagęszczaniu itp. był wtedy gdy dali nam zbyt świeżą partię i beton nie zdążył porządnie związać. Ale to było od razu widać.

Pasek wagi

Podobno istnieje w polskim prawie takie coś jak umowa ustna. Jeśli mam rację, a z tego, co piszesz masz dowody w postaci zdjęć, smsów itp, to możesz coś ugrać. Skonsultuj się z prawnikiem. Postrasz gościa, że masz dowody na to, że robił u Ciebie tę kostkę i niech się nie wymiguje, bo pójdziesz do sądu, a oberwie się mu także za pracę na czarno. Tak myślę....

My mieliśmy podobną sytuację, która dotyczyła płytek w kuchni, które tylko nadawały się do zdarcia. Gość totalnie nie poczuwał się do tego, że coś źle zrobił, przestał odbierać telefony. Nie mieliśmy umowy, żadnych zdjęć z nim, ani nawet nie znaliśmy nazwiska. Nie wiedzieliśmy gdzie mieszka, ale stary mówi, że to może i dobrze, bo by tam pojechał i by mu nakopał :P

Walczcie o swoje, bo trafić na rzetelną firmę, czy pracownika jest bardzo ciężko, a taki sytuacje jak będą odpuszczane, będą zdarzały się częściej.

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

Możesz reklamować u producenta kostki, ale to może być na zasadzie, że dadzą nową ale se ułóż. Jeśli to wina kostki jako materiału, to też firma wykonawcza nie jest winna, więc nie dziwię się, że facet nie chce poświęcać czasu i wymieniać tego za darmo. Tylko właśnie grunt to ustalić czy winna jest kostka czy ułożenie (czyli słabe zagęszczenie podbudowy, za mało tłucznia itp.). Bo te dziury to w sensie że się zapadło ileś kostek i się robi niecka i kałuże, czy że w pojedynczych kostkach robią się dziury (w sensie odpryskuje czy co?). Jeśli pęka to wina może być albo kostki albo źle wykonanej podbudowy. Pracowałam przy budowie dróg i jedyny raz gdy kostka jako materiał przyjechała do nas od producenta słaba  - czyli były odpryski, pękała przy zagęszczaniu itp. był wtedy gdy dali nam zbyt świeżą partię i beton nie zdążył porządnie związać. Ale to było od razu widać.

są odpryski, ale takie bardzo bardzo duże, odpryski typowo w kostce więc wina producenta ewidentnie, ale to nie my zamawialiśmy towar u producenta

No ja bym zareklamowała to sama do producenta, bo będzie szybciej, niestety ale jeżeli producent stwierdzi, że problemem jest materiał, a ze strony wykonawcy jest wszystko ok, to tym bardziej nie widzę powodów aby angażować wykonawcę, bo on kupił materiał ale właścicielami tego materiału jesteście wy, mieliście taniej bo bez umowy więc tak jak wyżej napisałam, jeżeli producent materiału nie dopatrzy się błędu w sztuce ze strony wykonawcy to po co mu zawracać głowę i wciągać do ewentualnego sporu stronę, która stroną faktycznie nie jest.

Gdy kupiłam sprzęt ze znanej sieciówki i zepsuł się na gwarancji to sieciówka kazała kontaktować mi się bezpośrednio z producentem. Oczywiście producent naprawił sprzęt bez problemu.

Udzicha napisał(a):

No ja bym zareklamowała to sama do producenta, bo będzie szybciej, niestety ale jeżeli producent stwierdzi, że problemem jest materiał, a ze strony wykonawcy jest wszystko ok, to tym bardziej nie widzę powodów aby angażować wykonawcę, bo on kupił materiał ale właścicielami tego materiału jesteście wy, mieliście taniej bo bez umowy więc tak jak wyżej napisałam, jeżeli producent materiału nie dopatrzy się błędu w sztuce ze strony wykonawcy to po co mu zawracać głowę i wciągać do ewentualnego sporu stronę, która stroną faktycznie nie jest.

Gdy kupiłam sprzęt ze znanej sieciówki i zepsuł się na gwarancji to sieciówka kazała kontaktować mi się bezpośrednio z producentem. Oczywiście producent naprawił sprzęt bez problemu.

ale jak nie masz dowodu zakupu i informacji jaka to byla partia produkcyjna to producent wysle taka reklamacje na drzewo

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.