- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 kwietnia 2024, 15:28
Hej! Długo mnie tu już nie było, a teraz piszę bo mam problem. Otóż 7 grudnia zeszłego roku miałam badanie mammograficzne. Skierowanie dostałam od ginekologa, ponieważ podczas badania USG piersi został wykryty u mnie guzek w piersi, opisany jako birads 3. Lekarz co prawda stwierdził, że zmiana jest najprawdopodobniej łagodna, ale nie może tego jednoznacznie stwierdzić ze względu na to, że moje piersi są głównie o budowie tłuszczowej i wystawił mi skierowanie na mammografię. Od razu szybko znalazłam pracownię mammografii i umówiłam się na badanie. Po badaniu dowiedziałam się, że wyników mogę spodziewać się na początku stycznia, że będą do mnie dzwonić (zostawiłam moje dane kontaktowe). Czekałam do połowy stycznia, brak odzewu, toteż zadzwoniłam sama, by się dowiedzieć i zostałam poinformowana, że wyników jeszcze nie ma i że będą do mnie dzwonić. Pod koniec stycznia udałam się osobiście, by znów dopytać o wyniki, no i dowiedziałam się, że nadal ich nie ma - mają jakieś problemy z przesłaniem zdjęć, coś z Internetem i że wyniki najprawdopodobniej będą w połowie marca i będą dzwonić. Minęła połowa marca i zero odzewu. To znowu zadzwoniłam i usłyszałam to samo (brak wyników) i że mam dzwonić na początku kwietnia. Dziś zadzwoniłam i trafiłam na tak opryskliwą kobietę, że szkoda gadać (a raczej pisać) - szorstkim tonem oznajmiła, że wyników jeszcze nie ma i nie wiadomo kiedy będą, w ogóle nie pozwała mi dojść do słowa.
W efekcie tego wszystkiego jestem mocno rozstrojona, podenerwowana i nie wiem, co dalej robić. Bliscy radzą mi ponownie iść do ginekologa, wyjaśnić o co chodzi i wtedy lekarz zdecyduje, co dalej - czy kolejna mammografia (bo na wyniki tej ostatniej to nie wiem, jak długo jeszcze będę czekać), czy USG, czy jeszcze jakieś inne badanie. Ale trochę mi głupio iść, bo może wyjdzie na to , że jestem po prostu przewrażliwiona. W końcu najprawdopodobniej to zmiana łagodna, a ja za bardzo się przejmuję. Szczerze przyznam się, że dopiero w zeszłym roku byłam pierwszy raz na wizycie u ginekologa (miałam 34 lata, teraz już 35) - miałam problemy z bolesnymi miesiączkami i chciałam sprawdzić, czy na pewno jest wszystko ok, ale na szczęście badanie nie wykryło żadnych nieprawidłowości. No, a na kolejnej wizycie byłam na tym USG piersi i stąd wynikła ta cała sytuacja. Ginekolog, u którego byłam, jest naprawdę w porządku, postarał się stworzyć taką atmosferę, żebym się nie stresowała i przekonała się, że wizyty ginekologiczne nie są takie straszne (widział, że bardzo się denerwowałam, generalnie jestem dość nieśmiała i wstydliwa). Proszę doradźcie mi, co mam w takiej sytuacji zrobić. Czy faktycznie mam odpuścić sobie temat, czy lepiej iść ponownie do lekarza?
2 kwietnia 2024, 15:40
Ja bym poszla ponownie, lepiej dmuchac na zimne i miec 100% pewnosci ze to nic zlego.
2 kwietnia 2024, 15:44
Chyba też bym poszła do ginekologa i opowiedziała sytuację. Niech zdecyduje czy czekacie dalej czy robisz kolejną mammografię.
A swoją drogą, to jest jakaś masakra. XXI wiek a na wynik czekasz już 4 miesiące i nie wiadomo kiedy będzie bo internet, bo problem z przesłaniem bo coś tam. Wynik, który powinien być zrobiony wraz z opisem w 2 tygodnie w porywach do miesiąca. A tyle się mówi że im szybciej się wykryje zmiany nowotworowe tym większa szansa na powodzenie leczenia...
2 kwietnia 2024, 16:08
ja bym poszla tam gdzie robilas badania, od razu do kierownika przychodni, zrobila afere ze 4 miesiace czekasz na wynik. Przypuszczam ze zgubili Twoje badania i sciemniaja. Jesli badanie bylo platne - natychmiastowy zwrot kasy.
2 kwietnia 2024, 17:46
Dziękuję Wam za odpowiedzi. Być może zadaję głupie pytanie, ale tak jak wcześniej wspomniałam - to moje pierwsze "kontakty" z wizytami/badaniami ginekologicznymi, czy badaniami piersi, także jestem jeszcze trochę "zielona" w tych kwestiach. Co do tej sytuacji, w sumie mogłam chyba sama wcześniej pójść jeszcze raz do lekarza, a nie tak długo czekać, no i teraz będzie mi trochę głupio, że dopiero teraz po prawie czterech miesiącach. Bliscy też mi mówią, że pewnie zgubili moje wyniki badania i wymyślają bzdurne powody. No cóż, zacznę działać w tym kierunku. Im dłużej zwlekam, tym tylko bardziej się denerwuję. Szkoda zdrowia i nerwów.
5 kwietnia 2024, 00:12
ja bym poszla tam gdzie robilas badania, od razu do kierownika przychodni, zrobila afere ze 4 miesiace czekasz na wynik. Przypuszczam ze zgubili Twoje badania i sciemniaja. Jesli badanie bylo platne - natychmiastowy zwrot kasy.
o to to.
5 kwietnia 2024, 07:29
ja bym poszla tam gdzie robilas badania, od razu do kierownika przychodni, zrobila afere ze 4 miesiace czekasz na wynik. Przypuszczam ze zgubili Twoje badania i sciemniaja. Jesli badanie bylo platne - natychmiastowy zwrot kasy.
To prawda. Nie wyobrazam sobie takich wymowek przy tak waznym badaniu. Kase za badanie przytulili, a reszte maja gdzies.
Glupio, to Ci powinno byc z tego powodu, ze w XXI wieku dopiero w tym wieku poszlas pierwszy raz do ginekologa, a teraz masz znowu w glowie wymowki, by tego nie robic. Masz podejrzenie nowotworu piersi i nie idziesz do lekarza, bo Ci glupio pojsc i powiedziec, ze przychodnia wykonujaca tak wazne badanie dala dupy? Czy Ty sie w ogole slyszysz dziewczyno?
Edytowany przez cancri 5 kwietnia 2024, 07:31
5 kwietnia 2024, 20:38
ja bym poszla tam gdzie robilas badania, od razu do kierownika przychodni, zrobila afere ze 4 miesiace czekasz na wynik. Przypuszczam ze zgubili Twoje badania i sciemniaja. Jesli badanie bylo platne - natychmiastowy zwrot kasy.
Dokladnie, wiem że niektórzy nie lubią się dobijać o swoje i robić awantur-ale czasem trzeba.
Moj ojciec swoje wyniki badań wycinków dostał...3 miesiące po śmierci .. także ... Trzeba pilnować swojego interesu bo z perspektywy służby zdrowia jesteś jednym z wielu numerków (oczywiście nie powinno tak być ale jest).
Idz, zażądaj widzenia z kierownikiem, zagroz że naglosnisz sprawę jak nie dostaniesz wyników od razu. Zaproponuj wyjście -ze mogą ci od ręki ponownie zrobić badanie(bo pewnie faktycznie zgubili/coś nie wyszło). Walcz o siebie, nikt inny tego nie zrobi.