Temat: Samotne mamy, jak sobie radzicie?

Czy są na tym forum samotne mamy, które mogłyby podzielić się tym, w jaki sposób na co dzień sobie radzą, czy mają wsparcie w bliskich, jak łączą pracę z samotną opieką nad dzieckiem? 

Nie wiem, czy nie będę musiała do tego grona dołączyć. Strasznie się boję samotnej opieki nad córką, tego, że ogólnie w życiu sobie nie poradzę sama (np sprawy związane z samochodem). Nie mam tu gdzie mieszkam żadnej rodziny, nikogo bliskiego, moi rodzice mieszkają 300 km dalej, zresztą i tak mamy słaby kontakt. Nie będę miała gdzie mieszkać, trzeba by wynająć mieszkanie, a to comiesięczny spory koszt. Nie wiem, jak sobie poradzę finansowo sama (teraz mieszkamy w jego mieszkaniu). Powrót do rodziców nie wchodzi w grę, nie chcę mieszkać z dzieckiem w pokoiku u mamusi. I w zasadzie nie mam znikąd wsparcia, nawet dobrego słowa. Czuję się strasznie samotna. 

Pasek wagi

nie jestem samotną matką ale bardzo mocno Cię wspieram.

Ile córka ma lat? Czy ten z którym teraz mieszkasz to ojciec? Jak odejdziesz od niego to nie będzie się w ogóle małą zajmował?

Pasek wagi

ja nie musiałam płacić za mieszkanie. I to plus. No ale z pracą był problem ze musiałam się zmieścić w godzinach otwarcia placówek a miałam 8-16. Więc cały etat nie wchodził w grę . Ale daliśmy radę. Teraz są większe mogą zostawać same więc pracuje na 2 zmiany, chociaz nie wiem czy to dobry pomysł, zastanawiam się nad powrotem do poprzedniej pracy, bo co prawda rano same wychodzą do szkoły. Ale żeby po południu się ogarnęły to już gorzej . Eks płaci alimenty. Ale z dziećmi się nie spotyka. 2 razy w roku na ferie są u dziadków jednych bądź drugich 

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

nie jestem samotną matką ale bardzo mocno Cię wspieram.

Ile córka ma lat? Czy ten z którym teraz mieszkasz to ojciec? Jak odejdziesz od niego to nie będzie się w ogóle małą zajmował?

Córka ma 3 lata. To jej ojciec. 

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

nie jestem samotną matką ale bardzo mocno Cię wspieram.

Ile córka ma lat? Czy ten z którym teraz mieszkasz to ojciec? Jak odejdziesz od niego to nie będzie się w ogóle małą zajmował?

Być może będzie, jeśli zostanę w tym miasteczku, w którym mieszkamy. 

W praktyce cały czas, kiedy go widzę, ale to kompletnie cały czas, siedzi z nosem w telefonie. Muszę prosić o uwagę i o odklejenie się na chwilę za każdym razem, kiedy chcę mu coś powiedzieć. Już od dawna nie zwierzam mu się, nie mówię o swoich sprawach albo o przemyśleniach, bo nie widzę cienia uwagi z jego strony. 

Pasek wagi

Milosniczka! napisał(a):

staram_sie napisał(a):

nie jestem samotną matką ale bardzo mocno Cię wspieram.

Ile córka ma lat? Czy ten z którym teraz mieszkasz to ojciec? Jak odejdziesz od niego to nie będzie się w ogóle małą zajmował?

Być może będzie, jeśli zostanę w tym miasteczku, w którym mieszkamy. 

W praktyce cały czas, kiedy go widzę, ale to kompletnie cały czas, siedzi z nosem w telefonie. Muszę prosić o uwagę i o odklejenie się na chwilę za każdym razem, kiedy chcę mu coś powiedzieć. Już od dawna nie zwierzam mu się, nie mówię o swoich sprawach albo o przemyśleniach, bo nie widzę cienia uwagi z jego strony. 

Hmm, to jest główny powód twojej decyzji? Że nie rozmawiacie ze sobą? Dlatego chcesz odejść od męża?

Milosniczka! napisał(a):

staram_sie napisał(a):

nie jestem samotną matką ale bardzo mocno Cię wspieram.

Ile córka ma lat? Czy ten z którym teraz mieszkasz to ojciec? Jak odejdziesz od niego to nie będzie się w ogóle małą zajmował?

Być może będzie, jeśli zostanę w tym miasteczku, w którym mieszkamy. 

W praktyce cały czas, kiedy go widzę, ale to kompletnie cały czas, siedzi z nosem w telefonie. Muszę prosić o uwagę i o odklejenie się na chwilę za każdym razem, kiedy chcę mu coś powiedzieć. Już od dawna nie zwierzam mu się, nie mówię o swoich sprawach albo o przemyśleniach, bo nie widzę cienia uwagi z jego strony. 

Czyli nie mąż a bardziej współlokator. Jeśli masz spokojnego współlokatora to pomieszkaj, odłóż kasę na wynajem, odłóż kasę na tanie auto. 3 lata to przedszkole a ty do pracy. I dasz radę, bo emocjonalnie już jesteś samotną matką więc w zasadzie niewiele się zmieni.

Zoe23 napisał(a):

Milosniczka! napisał(a):

staram_sie napisał(a):

nie jestem samotną matką ale bardzo mocno Cię wspieram.

Ile córka ma lat? Czy ten z którym teraz mieszkasz to ojciec? Jak odejdziesz od niego to nie będzie się w ogóle małą zajmował?

Być może będzie, jeśli zostanę w tym miasteczku, w którym mieszkamy. 

W praktyce cały czas, kiedy go widzę, ale to kompletnie cały czas, siedzi z nosem w telefonie. Muszę prosić o uwagę i o odklejenie się na chwilę za każdym razem, kiedy chcę mu coś powiedzieć. Już od dawna nie zwierzam mu się, nie mówię o swoich sprawach albo o przemyśleniach, bo nie widzę cienia uwagi z jego strony. 

Hmm, to jest główny powód twojej decyzji? Że nie rozmawiacie ze sobą? Dlatego chcesz odejść od męża?

Nie, to jedna z wielu rzeczy, które mi przeszkadzają. Pisałam o tym raczej w kontekście opieki nad córką. Ogólnie nie pisałam tu tak szerzej o powodach ewentualnego... 

Pasek wagi

SoonYouWillDie...AndThanWhat napisał(a):

Milosniczka! napisał(a):

staram_sie napisał(a):

nie jestem samotną matką ale bardzo mocno Cię wspieram.

Ile córka ma lat? Czy ten z którym teraz mieszkasz to ojciec? Jak odejdziesz od niego to nie będzie się w ogóle małą zajmował?

Być może będzie, jeśli zostanę w tym miasteczku, w którym mieszkamy. 

W praktyce cały czas, kiedy go widzę, ale to kompletnie cały czas, siedzi z nosem w telefonie. Muszę prosić o uwagę i o odklejenie się na chwilę za każdym razem, kiedy chcę mu coś powiedzieć. Już od dawna nie zwierzam mu się, nie mówię o swoich sprawach albo o przemyśleniach, bo nie widzę cienia uwagi z jego strony. 

Czyli nie mąż a bardziej współlokator. Jeśli masz spokojnego współlokatora to pomieszkaj, odłóż kasę na wynajem, odłóż kasę na tanie auto. 3 lata to przedszkole a ty do pracy. I dasz radę, bo emocjonalnie już jesteś samotną matką więc w zasadzie niewiele się zmieni.

Fakt że zdecydowaną większość rzeczy przy córce robię sama. 

Pasek wagi

Milosniczka! napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Milosniczka! napisał(a):

staram_sie napisał(a):

nie jestem samotną matką ale bardzo mocno Cię wspieram.

Ile córka ma lat? Czy ten z którym teraz mieszkasz to ojciec? Jak odejdziesz od niego to nie będzie się w ogóle małą zajmował?

Być może będzie, jeśli zostanę w tym miasteczku, w którym mieszkamy. 

W praktyce cały czas, kiedy go widzę, ale to kompletnie cały czas, siedzi z nosem w telefonie. Muszę prosić o uwagę i o odklejenie się na chwilę za każdym razem, kiedy chcę mu coś powiedzieć. Już od dawna nie zwierzam mu się, nie mówię o swoich sprawach albo o przemyśleniach, bo nie widzę cienia uwagi z jego strony. 

Hmm, to jest główny powód twojej decyzji? Że nie rozmawiacie ze sobą? Dlatego chcesz odejść od męża?

Nie, to jedna z wielu rzeczy, które mi przeszkadzają. Ogólnie nie pisałam tu tak szerzej o powodach. 

OK, rozumiem. Ale też "przeszkadzanie" to trochę mało znaczący powód, żeby pakować walizki - w sytuacji gdy na chwilę obecną nie masz perspektyw.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.