- Dołączył: 2011-05-01
- Miasto: City
- Liczba postów: 1402
21 maja 2011, 22:03
Nie chcę wyjść na hipochondryka więc u lekarza z tym nie byłam, a może to błąd, nie wiem. U mnie było kilka takich sytuacji, pamiętam tylko te z marca i sprzed kilku dni. Postaram się pokrótce napisać. Najpierw jednak takie wstępne informacje: mam 17 lat, jestem dziewczyną, nie piłam i nie piję, nie paliłam i tego nie robię. Nie jem smażonego, tłustego oraz mięsa. Nie mam problemów żołądkowych, tzn nie mam zgagi, "odbijania się", nudności nawet w sytuacjach stresowych. To takie podstawowe info :)
W marcu nagle dostałam silnego bólu. No i mam problem z precyzowaniem, gdzie dokładnie bolało, bo ból się przemieszczał i promieniował. Jakby na dole w klatce piersiowej, albo tuż na górze brzucha. Promieniował do pleców, do lewej strony, lewej łopatki. To był niesamowity ból, trudno go opisać, tak jakby ściskający, coś koszmarnego. Nie mogłam się wyprostować, o położeniu się na plecach bądź (o Boże!) na bokach nie ma mowy. Najlepiej było jak siedziałam trochę pochylona do przodu.
W marcu bolało jakieś 2 dni, chyba nagorsze dni w moim życiu. Ból raz prawie przechodził a raz bolało tak, że płakałam, jak już chodziłam to szłam pochylona do przodu, ale głównie leżałam na kilku poduszkach, tzn tak prawie siedziałam, starając się nie zmieniać pozycji bo się ból nasilał. Wiem, że głupio zrobiłam ale trochę wymusiłam wtedy wymioty, potem samo mi się chciało, ale nie przynosiły ulgi. Żadne herbatki, tabletki rozkurczowe, nic nie przynosiło ulgi. Samo przeszło.
Kilka dni temu, dokładnie nie pamiętam, ale w maju to było, późnym wieczorem obudził mnie ból, w lewej łopatce no i z przodu. Wiedziałam, że to jest to. Po chwili już bolało tak, że płakałam. Oczywiście mięta, No-spa nie pomogły. Znowu troszkę wymusiłam wymioty choć po pewnym czasie samo mi się chciało i nie przynosiły ulgi. Po kilku godzinach samo przeszło, nagle. Boję się nawrotów tego czegoś, zwłaszcza, że kilkakrotnie mnie to spotkało. Mieliście podobnie? Co w takim wypadku robiliście? Pozdrawiam serdecznie! :)
Edytowany przez darkangel16 21 maja 2011, 22:04
21 maja 2011, 22:05
Niezwłocznie do lekarza! To nie jest normalne, to może być coś poważnego, nie lekceważ tego i nie myśl na zasadzie, że samo przejdzie.
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Kostrzyn Nad Odrą
- Liczba postów: 88
21 maja 2011, 22:12
hmm... dziwne, ból od brzucha aż do łopatek, to zapewne promieniowanie połączonych mięśni, moja znajoma miała podobne bóle, okazało się że ma wrzody żołądka, jak najszybciej idź z tym do lekarza bo to nie żarty...
- Dołączył: 2011-05-01
- Miasto: City
- Liczba postów: 1402
21 maja 2011, 22:15
Tak, promieniowało do pleców, do ich lewej strony. Na codzień nie mam żadnych, ale to żadnych problemów z żołądkiem, nie mam zgagi i innych tych problemów, toteż ten ból był dla mnie zaskoczeniem.
- Dołączył: 2011-05-01
- Miasto: City
- Liczba postów: 1402
21 maja 2011, 22:21
I co pani zrobiła? Ma pani jakieś schorzenie? A, zapomniałabym, wtedy w marcu jak gdzieś 2 dni mnie tak bolało, z przerwami, raz mocno, raz prawie przechodziło, tak ściskało i odpuszczało i tak naprzemiennie, to po tuż tej "chorobie" (właściwie to pod koniec tej "choroby" lub jak to można nazwać) oddałam ze dwa razy nieco ciemniejszy mocz niż zwykle, ale nie wiem, czy to ma znaczenie, tak mi się przypomniało.
Edytowany przez darkangel16 21 maja 2011, 22:22
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Laska
- Liczba postów: 931
21 maja 2011, 22:23
Zazwyczaj jest tak, że jak sie dzieje cos poważnego to przekonujemy sie o tym za późno. Idź do lekarza!
- Dołączył: 2009-04-30
- Miasto: North Arlington
- Liczba postów: 3431
21 maja 2011, 22:23
to jest niestety problem z sercem
Jak pali to zawal, a czasami wysoki cholesterol
ZAPI...J DO LEKARZA-NA NIC NIE CZEKAJ, NA EMERGENCY
- Dołączył: 2011-05-16
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 144
21 maja 2011, 22:24
Popieram, koniecznie do lekarza. Kiedyś kilkakrotnie również mnie bolał brzuch. Kilka pierwszych napadów przeleżałam tak jak Ty, potem no-spa itd. jak "złapał" mnie ten ból po raz ostatni to trwał trzy dni, chodziłam po ścianach i nie byłam już sama w stanie sama się udać do lekarza, trafiłam na ostry dyżur, po badaniach okazało się, że to ostre zapalenie trzustki. Lekarz mnie słusznie ochrzanił za zaniedbania i tak naprawdę ....uratował życie. W szpitalu spędziła dwa miesiące.
Nie piszę tego aby cię przestraszyć bo nie jestem tu ekspertem, pracuje w branży telekomunikacyjnej i nie wiem co to może być, ale wiem, że bóle brzucha są bardzo niebezpieczne, bo nigdy nie wiadomo tak naprawdę co boli, mamy tam przecież wiele narządów, więc jak najprędzej udaj się do lekarza.