Temat: Cholesterol - zakłamanie i sprzedajnosć polskich lekarzy

Natrafiłem na dość znane wykonany na 12 milionach Koreańczyków na temat cholesterolu i umieralności.

Wykres poniżej. Wynika z niego ze mały cholesterol dramatycznie wpływa na skrócenie zycia. W Polsce przepisują satyny juz od 180, czyli jak widac z wykresu tylko pogarszając zdrowie ludzi, a jak wiemy satyny to dobry biznes dla koncernów wiec maja swoje dojścia by wciskać ludziom syf.

Pisze to tylko byście byli świadomi :) 

https://www.nature.com/article...

agazur57 napisał(a):

Użytkownik4250924 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

mamazabki napisał(a):

Tonya napisał(a):

Po pierwsze, w tym badaniu piszą tylko o całkowitym cholesterolu, a celem leczenia jest nie tylko obniżenie LDL ale też podwyższenie HDL. 

Po drugie, badają całą populację, a nie tylko osoby z dużym ryzykiem sercowo nacyzniowym i sami przyznają, że u osób z dużym ryzykiem niższy cholesterol jest wskazany.

Po trzecie, wytyczne europejskie i amerykanskie opierają się na dziesiątkach, jeśli nie setkach wieloletnich badań i analiz, w których biorą udział tysiące badaczy (a nie trzech jak w tym badaniu) i uwierz, że bigfarma nie byłaby w stanie po cichu przekupić tylu ludzi. 

Po czwarte, statyny to jedne z niewielu leków które mają udowodnione działanie WYDLUŻAJĄCE ŻYCIE, nie tylko poprzez zmniejszenie cholesterolu, ale poprzez liczne działania plejotropowe. Statyny to jedne z największych farmakologicznych osiągnięć ludzkości. 

Ale wiem, że ludzie kochają teorie spiskowe i na siłę szukają ich potwierdzenia. Zdrowej, młodej, osobie z niskim ryzykiem sn nikt nie będzie przepisywał statyn. Natomiast badania są zgodne co do tego, że u osób z ryzykiem udaru czy zawału obniżenie cholesteru jest kluczowe.

Tonya statyny mają zły wpływ na wątrobę. Nawet w ulotce jest to napisane. Lekarze przepisują je na umór już przy minimalnie podwyższonym cholesterolu. 

Mojej mamie wyszedł cholesterol w okolicach 230. Reszta wyników idealna. Oczywiście lekarz pyk i tabletki na obniżenie. Po 6 miesiącach poszła na badania. Cholesterol 180 a GGTP wystrzelone w kosmos jak przy marskości. Po odstawieniu leków cholesterol w górę GGTP w normie. I tak się buja kilka lat.. Teraz bierze tabletki na cholesterol co 2 dzień a dodatkowo drogie leki na wątrobę... 

Prawdą jest, że często lekarze od razu walą tabletki. Moim zdaniem jak się ma cholesterol nieznacznie przekroczony to lekarz powinien najpierw zalecić weryfikację diety. Często wystarczy ograniczyć spożywanie tłustych mięs, ograniczyć alkohol i fajki, ustabilizować wagę - generalnie przejść na zdrowszą dietę i wprowadzić ruch. Niewielkie przekroczenia da się najczęsciej bezlekowo zbić. Co innego skrajne przypadki jak np mój brat, który po latach nie badania niczego (bo zdrowy jak kuń) jak już poszedł to mu wyszedł cholesterol 800 a trójglicerydy wywalone w kosmos. Do tego cukier na czczo 230. Tu już pójście w samą dietę może nie dać pożądanych efektów.

Mama nie pali i nie pije. Winko od święta. Waga w normie. Je zdrowo. Jeździ na rowerze. Także nie wiem może to wiek robi swoje. 

Estrogen działa ochronnie na kobiety, niestety menopauza często powoduje wzrost cholesterolu niezależnie od innych kwestii. Oraz mnie lekarze wcale nie dali od razu leków, ale też nie mają na mnie pomysłu i jestem zdecydowana, żeby zacząć je brać. Jestem szczupła, wysportowana, mam wysoki cholesterol, niskie trójglicerydy i stwierdzoną miażdżycę. Przed meno miałam niski cholesterol LDL i bardzo wysoki HDL - jeśli coś zmieniałam w trybie życia, to tylko na lepsze (np. nie jem mięsa). A mimo to cholesterol rósł. To nie jest wszystko takie zerojedynkowe.

a jakie badania się robi na miażdzycę?

USG tętnic (doppler).

MyszekCzarny napisał(a):

Himawari napisał(a):

Tonya napisał(a):

Po pierwsze, w tym badaniu piszą tylko o całkowitym cholesterolu, a celem leczenia jest nie tylko obniżenie LDL ale też podwyższenie HDL. 

Po drugie, badają całą populację, a nie tylko osoby z dużym ryzykiem sercowo nacyzniowym i sami przyznają, że u osób z dużym ryzykiem niższy cholesterol jest wskazany.

Po trzecie, wytyczne europejskie i amerykanskie opierają się na dziesiątkach, jeśli nie setkach wieloletnich badań i analiz, w których biorą udział tysiące badaczy (a nie trzech jak w tym badaniu) i uwierz, że bigfarma nie byłaby w stanie po cichu przekupić tylu ludzi. 

Po czwarte, statyny to jedne z niewielu leków które mają udowodnione działanie WYDLUŻAJĄCE ŻYCIE, nie tylko poprzez zmniejszenie cholesterolu, ale poprzez liczne działania plejotropowe. Statyny to jedne z największych farmakologicznych osiągnięć ludzkości. 

Ale wiem, że ludzie kochają teorie spiskowe i na siłę szukają ich potwierdzenia. Zdrowej, młodej, osobie z niskim ryzykiem sn nikt nie będzie przepisywał statyn. Natomiast badania są zgodne co do tego, że u osób z ryzykiem udaru czy zawału obniżenie cholesteru jest kluczowe.

w temacie wypowiedziała się kompetentna osoba (lekarz) i została zignorowana, bo pozostali wola wierzyć w medyczny matrix

no bo to typowy niezorientowany lekarz 

np w czwartym punkcie powoluje sie na badanie o ktorym mozna wiecej poczytac tu

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/p...

w skorcie wyszlo w nim ze 1 osoba na 100 w przedziale 50-75 lat moze miec pozniejsze zle wydarzenie kardiologiczne o 2,5 lat.

Lobby statynowe oczywiscie szumnie oglosilo ze statyny wydluzaja zycie xD i ropuscili ta propagande do takich lekarzy jak wyzej.

To jest 1 osoba na 100 !!! ktora zyskuje srednio 2,5 lata biorac watpliwe statyny.

kazdy niech sobie sam odpowie czy warto niszczyc sobie zdrowie i miec nadzieje by byc 1 ze 100 :) 

i to nie ja zrobilem ta analize wiec moge cos lekko przekrecic , ale inni lekarze obeznani w temacie podwazyli tamto badanie jako czysta propagande. Dociekliwi moga sobie psozukac kto sponsorowal to badanie , mi sie juz nie chce :)

👍

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.