- Dołączył: 2011-03-06
- Miasto: Lubieszyn-Wybudowanie
- Liczba postów: 371
18 maja 2011, 21:27
Mam ochotę sie strasznie wyżalić. Jestem beznadziejna.. Nikt mnie nie lubi, nie mam chłopaka. Jestem w drugiej klasie liceum i są sae 18nastki.
Nie byłam na żadnej. U mnie w klasie robiło już 6 osób. Zapraszali WSZYSTKICH z klasy oprócz mnie i takich dwóch chłopaków którzy są odludkami całkowitymi. Strasznie mi przykro.. Koleżanka z którą się przyjaźniłam w gimnazjum też mnie nie zaprosiła a chodzi ze mną do klasy. Pewnie powiecie, żebym zagadywała do nich, ale ja to własnie robię!!! Naprawdę.. nawet wydaje mi się, że wiecej zagaduje niz przyjaciółka moja z klasy którą zawsze zapraszają. Jestem załamana. Też chce robić 18nastkę, ale nie zaproszę klasy bo nikt mnie nie zapraszał.
NIe mam chłopaka, nikt się przy mnie nie kręci :( Jestem beznadziejna po prostu.
Nie uważam żebym była brzydka. Uczę się dobrze, jestem miła dla wszystkich i pomocna.
Moje koleżanki z klasy całe weekendy imprezują albo spotykają sie z chlopakami i swoimi paczkami na bilard. W klasie nawet zapraszają innych na to a mnie mają zawsze gdzieś. Nigdy nie zapraszają.
Pomóżcie co mam robić:(
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Lafayette In
- Liczba postów: 2525
18 maja 2011, 22:05
i dla wprawy, od kilku lat majac ogrodek za oknem chyba tylko raz cos na nim robilam, bodajze wyzeralam truskawki
- Dołączył: 2010-11-04
- Miasto: Dubaj
- Liczba postów: 5318
18 maja 2011, 22:06
No jasne :D Od razu może pójdźmy zaorać pole? Tak dla wprawy!
18 maja 2011, 22:07
Za bardzo masz presję i za bardzo prganisz być lubianą. Może przestań myśleć, co zrobić i jak się zachowywać, zeby być lubianą a zacznij po prostu normalnie żyć. Zasługujesz na ludzi, którzy będą Cię doceniać. Po co Ci zaproszenie na 18 od osoby, która ma Cię gdzies i jestes dla niej obojętna? Może pomyśl, czy nie lepiej skupić się na szukaniu kogoś bliskiego od serca, z kim mogłabys spędzić milo czas i kto by Cie akceptował i lubił w pełni taką jaka jestes. Nawet jesli bylaby to jedna osoba rozejrzyj się do okoła, przestan sie przejmnowac i mysle cw kolko co by zrobic zeby mnie grupa polubila a skup się na szukaniu jednej przyjaźni, która moze coś przetrwać. 18nastki to nic wielkiego w życiu czeka Cie tylke imprez i wyjsc fajnych w grupie najblizszych znajomych, ze gwarantuje Ci ze te 18 to są przereklamowane.
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
18 maja 2011, 22:07
> No jasne :D Od razu może pójdźmy zaorać pole? Tak
> dla wprawy
ale ja mam tylko grabki ;)
18 maja 2011, 23:43
Osobiscie dla mnie impreza to jakas tragedia. Nie trawie zadnego chodzenia do jakichs klubow czy cos. Na jakiejs domowce czesto sie zdazalo ze wszyscy szli do klubu. A ja? Odprowadzalem ich i szedlem sobie na piechote do domu. I jakos nie uwazam sie za wyrzutka. Jak czegos nie lubie to tego nie robie i sie tym nie przejmuje.
Z drugiej strony wyobraz sobie, ze masz duzo znajomych. Super ale w dzisiejszych czasach prawie kazdy cie wytknie palcem i za plecami robi z ciebie niewiadomo kogo. Jakbys byla w takiej sytuacji to bys wolala miec ta 1 przyjaciolke a reszte olac.
- Dołączył: 2010-03-24
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 691
19 maja 2011, 07:37
znajdziesz innych znajomych. a Tych ludzi olej i nie zagaduj, nie ma co sie starać na silę. na przerwach zacznij czytać książkę lub słuchać muzyki żeby nie stać na korytarzu sama bez sensu i przeczekaj jakoś to. Może postaraj się więcej pouczyć. Skoro oni ciągle imprezują a Ty sie nudzisz możesz w tym czasie sie uczyć a potem to Ty trafisz na lepsze studia gdzie na pewno znajdziesz znajomych bo na uczelniach pełno różnorodnych ludzi i każdy sie gdzieś wpasuje;) powodzenia;*
- Dołączył: 2011-05-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2
19 maja 2011, 08:55
przechodziłam przez to... i radze Ci tylko nie robić tego co ja zrobiłam... Nie dopasuj się na siłę do towarzystwa. Bycie lubianą przez bandę pajaców nie ma wartości... żadnej. Czujesz tylko że zdradziłaś sama siebie. A jak zostawi się swoich PRAWDZIWYCH przyjaciół i znajomych to potem trudno ich odzyskać jak się opamiętasz. Lepiej po prostu przedefiniuj sobie bycie fajną z bycia 'popularną' na bycie świetnym człowiekiem. powodzenia :)
19 maja 2011, 10:09
o
Ziomus ma podobne myslenie do mojego. Moze za bardzo sie im nazucasz. ja wychodze z zalozenia lepiej miec 1 przyjaciolke niz 20 falszywych kolezanek
19 maja 2011, 10:09
Powiem ci to, co powiedziała mi pani psycholog(ja mam problem z tym żeby znalezc bliskich znajomych; znalazlam poza szkola:)):
" W twojej klasie jest ograniczona ilosc ludzi. Niekoniecznie wsrod nich musi znalezc sie ktos, kto bedzie cie lubil albo kogo ty bedziesz lubic. Nie mysl, ze to ty nie jestes dosc dobra, bo moze ich swiat to nie twoj swiat. Moze jestes za dobra."