- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 września 2022, 22:11
Byłam wczoraj na rutynowej kontroli u ginekologa jak co pol roku. I szczerze? Jestem przerażona.
Mam jeden jajnik zrośnięty z macicą, badanie ginekologiczne strasznie bolało. I padło słowo podejrzenie endometriozy. Czy to możliwe w moim wieku? W grudniu skończę 24 lata + mam jakiś stan zapalny w szyjce macicy. Dostałam jakieś leki i mam za miesiąc przyjść. Iść do innego lekarza czy co robić? Ogólnie to tylko czasem podbrzusze mnie zaboli - tak jakby jajnik. Miesiączka jest tylko tragedia ale na ro dostałam już jakieś tabletki.
Jest tu jakaś dziewczyna z endometrioza? Mogłybyśmy pogadać na priv?
Edit; mam jeszcze zrobione jakieś posiewy z szyjki macicy i wtedy jak beda wyniki jeszcze jakiś antybiotyk, tylko nie wiem po co bo już nie dopytałam.
Edytowany przez truskawkowaaaaaa 29 września 2022, 22:12
29 września 2022, 22:29
Endometrioza to dość powszechna choroba wbrew pozorom. Tylko rzadko wykrywalna. Będzie Ci ciężko zajśc w ciążę.
Edytowany przez 29 września 2022, 22:30
29 września 2022, 22:31
Endometrioza to dość powszechna choroba wbrew pozorom. Tylko rzadko wykrywalna.
Tylko pol roku temu ani w badaniu ani na usg nie było zrosnietego jajnika z macicą i jakiegoś zapalenia w szyjce macicy...
29 września 2022, 22:39
Endometrioza to dość powszechna choroba wbrew pozorom. Tylko rzadko wykrywalna.
Tylko pol roku temu ani w badaniu ani na usg nie było zrosnietego jajnika z macicą i jakiegoś zapalenia w szyjce macicy...
to choroba która postępuje i tych zrostów pojawia się coraz więcej- endometrioza jest opisywana stopniami zaawansowania od I-IV. Ja na twoim miejscu szukałabym specjalisty który się tym zajmuje, bo z tą choroba zostaniesz do końca życia niestety już . I tak szacun że zwykły ginekolog się nad tym pochylił.
29 września 2022, 22:41
Choroba dość powszechna, ale bagatelizowana lub lekceważona może wyrządzić wiele szkód. Koleżanka lat 38, od kilkunastu lat boryka się z endometriozą. Choroba szybko zaatakowała nerki. Lekarze sugerowali, że ma tak ciężki przebieg choroby, że powinna zdecydować się na usunięcie narządów rodnych. Ona nie zdecydowała się na ten krok, bo była zaślepiona chęcią posiadania drugiego dziecka. Obecnie jest po operacji usunięcia jednej nerki. Nie wiadomo czy druga podoła zadaniu, możliwe, że będzie musiała do końca życia mieć dializy. Jej życie to ciągła tułaczka po szpitalach. Kilka lat temu była już jedną nogą na tamtym świecie. Całe te jej cierpienie wynika tylko z egoistycznej chęci posiadania jeszcze jednego dziecka. Jak widać, nawet kosztem własnego zdrowia lub życia.
29 września 2022, 22:49
Choroba dość powszechna, ale bagatelizowana lub lekceważona może wyrządzić wiele szkód. Koleżanka lat 38, od kilkunastu lat boryka się z endometriozą. Choroba szybko zaatakowała nerki. Lekarze sugerowali, że ma tak ciężki przebieg choroby, że powinna zdecydować się na usunięcie narządów rodnych. Ona nie zdecydowała się na ten krok, bo była zaślepiona chęcią posiadania drugiego dziecka. Obecnie jest po operacji usunięcia jednej nerki. Nie wiadomo czy druga podoła zadaniu, możliwe, że będzie musiała do końca życia mieć dializy. Jej życie to ciągła tułaczka po szpitalach. Kilka lat temu była już jedną nogą na tamtym świecie. Całe te jej cierpienie wynika tylko z egoistycznej chęci posiadania jeszcze jednego dziecka. Jak widać, nawet kosztem własnego zdrowia lub życia.
Chore...
29 września 2022, 22:50
Endometrioza to dość powszechna choroba wbrew pozorom. Tylko rzadko wykrywalna.
Tylko pol roku temu ani w badaniu ani na usg nie było zrosnietego jajnika z macicą i jakiegoś zapalenia w szyjce macicy...
to choroba która postępuje i tych zrostów pojawia się coraz więcej- endometrioza jest opisywana stopniami zaawansowania od I-IV. Ja na twoim miejscu szukałabym specjalisty który się tym zajmuje, bo z tą choroba zostaniesz do końca życia niestety już . I tak szacun że zwykły ginekolog się nad tym pochylił.
ten jajnik go zaniepokoil, a ja jestem dosłownie spanikowana. Myślę czy iść do chirurga, urologa czy po prostu ginekologa zajmującego się endometrioza
29 września 2022, 22:52
Choroba dość powszechna, ale bagatelizowana lub lekceważona może wyrządzić wiele szkód. Koleżanka lat 38, od kilkunastu lat boryka się z endometriozą. Choroba szybko zaatakowała nerki. Lekarze sugerowali, że ma tak ciężki przebieg choroby, że powinna zdecydować się na usunięcie narządów rodnych. Ona nie zdecydowała się na ten krok, bo była zaślepiona chęcią posiadania drugiego dziecka. Obecnie jest po operacji usunięcia jednej nerki. Nie wiadomo czy druga podoła zadaniu, możliwe, że będzie musiała do końca życia mieć dializy. Jej życie to ciągła tułaczka po szpitalach. Kilka lat temu była już jedną nogą na tamtym świecie. Całe te jej cierpienie wynika tylko z egoistycznej chęci posiadania jeszcze jednego dziecka. Jak widać, nawet kosztem własnego zdrowia lub życia.
gdybym musiala to bym podjęła taki krok, ale wiem, że z obecnym facetem to jest już na serio i jedno dziecko w przyszłości bym vhciala mieć...
a wiesz może jak się zaczęło u twojej koleżanki? Jakie było leczenie? Ta choroba atakuje inne narządy niż macica/jajniki/jajowody? Boję się czytać w Google bo wiadomi...
29 września 2022, 22:55
Choroba dość powszechna, ale bagatelizowana lub lekceważona może wyrządzić wiele szkód. Koleżanka lat 38, od kilkunastu lat boryka się z endometriozą. Choroba szybko zaatakowała nerki. Lekarze sugerowali, że ma tak ciężki przebieg choroby, że powinna zdecydować się na usunięcie narządów rodnych. Ona nie zdecydowała się na ten krok, bo była zaślepiona chęcią posiadania drugiego dziecka. Obecnie jest po operacji usunięcia jednej nerki. Nie wiadomo czy druga podoła zadaniu, możliwe, że będzie musiała do końca życia mieć dializy. Jej życie to ciągła tułaczka po szpitalach. Kilka lat temu była już jedną nogą na tamtym świecie. Całe te jej cierpienie wynika tylko z egoistycznej chęci posiadania jeszcze jednego dziecka. Jak widać, nawet kosztem własnego zdrowia lub życia.
gdybym musiala to bym podjęła taki krok, ale wiem, że z obecnym facetem to jest już na serio i jedno dziecko w przyszłości bym vhciala mieć...
a wiesz może jak się zaczęło u twojej koleżanki? Jakie było leczenie? Ta choroba atakuje inne narządy niż macica/jajniki/jajowody? Boję się czytać w Google bo wiadomi...
Atakuje nie tylko narządy rodne, u koleżanki są to nerki, ale równie dobrze mogły to być jelita lub wątroba.
29 września 2022, 22:57
Choroba dość powszechna, ale bagatelizowana lub lekceważona może wyrządzić wiele szkód. Koleżanka lat 38, od kilkunastu lat boryka się z endometriozą. Choroba szybko zaatakowała nerki. Lekarze sugerowali, że ma tak ciężki przebieg choroby, że powinna zdecydować się na usunięcie narządów rodnych. Ona nie zdecydowała się na ten krok, bo była zaślepiona chęcią posiadania drugiego dziecka. Obecnie jest po operacji usunięcia jednej nerki. Nie wiadomo czy druga podoła zadaniu, możliwe, że będzie musiała do końca życia mieć dializy. Jej życie to ciągła tułaczka po szpitalach. Kilka lat temu była już jedną nogą na tamtym świecie. Całe te jej cierpienie wynika tylko z egoistycznej chęci posiadania jeszcze jednego dziecka. Jak widać, nawet kosztem własnego zdrowia lub życia.
gdybym musiala to bym podjęła taki krok, ale wiem, że z obecnym facetem to jest już na serio i jedno dziecko w przyszłości bym vhciala mieć...
a wiesz może jak się zaczęło u twojej koleżanki? Jakie było leczenie? Ta choroba atakuje inne narządy niż macica/jajniki/jajowody? Boję się czytać w Google bo wiadomi...
Atakuje nie tylko narządy rodne, u koleżanki są to nerki, ale równie dobrze mogły to być jelita lub wątroba.
OMG... życzę zdrowia twojej koleżance i samej sobie coraz bardziej jestem przerażona.
to brzmi jak jakis koszmarny wyrok na kobietę
Edytowany przez truskawkowaaaaaa 29 września 2022, 22:58