- Dołączył: 2011-04-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 120
28 kwietnia 2011, 16:31
Mam taki nietypowy temat chciałam was spytać so sądzicie na temat różnego rodzaju zaborzeń odżywiania ? Co sądzicie na temat bulimi i anoreksji oraz pro-any i pro-mii.
Dla nie wtajemniczonych do tgzw. klubów pro ana i mia należą osoby które świadomie podjeły decyzje na ten temat (że niebędą jadły lub że będą wywoływać wymioty) .... Czy znacie kogoś takiego ... jeżeli zauważyliście np. że wasza koleżanka ma czerwoną bransoletkę na ręce i nosi ją codziennie ( taki symbol pro-any , lub fioletowa pro-mia ) to moze być sygnał że zalicza się do motylków ( członkowie pro-ana)
28 kwietnia 2011, 17:51
O Tobie mówię Iwona, nie o sobie. 1000 kcal to zapotrzebowanie energetyczne osoby w spiaczce. Zycie spedzone na lcizeniu kalorii? Co to za zycie...
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2678
28 kwietnia 2011, 18:12
Nie sądzicie, że większość anorektyczek choruje na własne życzenie? Nie jestem ekspertem w tej spawie, nie znam żadnej anorektyczki, ale często odnoszę takie wrażenie...to jakaś moda?
28 kwietnia 2011, 18:14
Czasami na wlasne czasami nie. A anoreksja zaczyna sie niewinnie i sam chyba czlowiek nie wie, kiedy w nia wpada..
28 kwietnia 2011, 18:36
to jest właśnie wynik takiego obsesyjnego dążenia do ideału.. dziewczyna ma 167, a waży na tym zdjęciu 24 kg.. więc pytanie o stosunek do anoreksji jest chore.. wiadomo, że trzeba to leczyć i jak najszybciej reagować bo może się już okazać za późno.. a autorka tematu moim zdaniem przejawia zachowania dążące do anoreksji "po co zjeść batona jak można się napić wody i głód minie" to niepokojące, nie popadajmy w przesadę!
28 kwietnia 2011, 18:59
anoreksja czy bulimia to przede wszystkim choroby... może niektórym wydaje się, że łatwo z tego wyjść ; ) ale póki człowiek tego sam nie przeżyje to nie wie jak jest, ot co.
- Dołączył: 2010-10-28
- Miasto: Mexico
- Liczba postów: 508
28 kwietnia 2011, 19:12
> Nie sądzicie, że większość anorektyczek choruje na
> własne życzenie? Nie jestem ekspertem w tej
> spawie, nie znam żadnej anorektyczki, ale często
> odnoszę takie wrażenie...to jakaś moda?
myślę, że należałoby rozgraniczyć dwa pojęcia: anoreksję i pro-anę,
anoreksja - zaburzenie odżywiania, polegające na celowej utracie wagi wywołanej i podtrzymywanej przez osobę chorą. Obraz własnego ciała jest zaburzony; występują objawy dysmorfofobii. Lęk przybiera postać uporczywej idei nadwartościowej, w związku z czym pacjent wyznacza sobie niski limit wagi. Największe zagrożenie zachorowaniem dotyczy wieku między 14 a 18 rokiem życia. Po raz pierwszy opisali to zaburzenie w połowie XIX wieku Charles Lasègue i William Gull.
Pro-ana - termin odnoszący się do promocji anoreksji jako stylu życia. Pro-ana traktuje anoreksję nie jako zagrażające życiu zaburzenie psychiczne, lecz jako świadomy wybór. Jednym z haseł ruchu pro-ana jest zdanie Christophera Marlowe, quod me nutrit me destruit – "to, co mnie żywi, niszczy mnie". Pro-ana idzie też w parze z nienawiścią do jedzenia, traktując tę czynność jako zbędną konieczność. Obsesyjne dążenie do wymarzonej wagi jest tu postrzegane jako dążenie do perfekcji.
Nie wydaje mi się, że osoba z pseudo ruchu pro-ana może doprowadzić się do takiego stanu jak anorektyczka, nie sądzę też by miała zaburzony obraz własnego ciała. Moim zdaniem pro-ana to ruch zrzeszający nastolatki, które chcę schudnąć, dowartościować i stać się 'laskami', a nie mają pojęcia o chorobie jaką jest anoreksja, mogą jedynie próbować naśladować anorektyczki, stawiać jako wzór do naśladowania, bo są tak chude jak one by chciały być. Z drugiej strony uznaje za możliwy przypadek, że ktoś zaczynał w pro-ana, a potem wpadł w anoreksję, jedak rsczej w przeważającej większości tak nie jest.
Edytowany przez indian.summer 28 kwietnia 2011, 19:16
28 kwietnia 2011, 19:31
trzeba odróżnić te przypadki osób które celowo wchodzą w ruch pro-ana i pro-mia, a te które wpadły w to z zupełnie innych powodów
co do pierwszego - nie uważam to za dobre postępowanie
co do drugiego - znam to od chorych dziewczyn i z autopsji i niestety ale często bardzo nieświadomi się w to wpada
Edytowany przez schudnacdo18 28 kwietnia 2011, 19:33
28 kwietnia 2011, 20:09
Najgorsze jest to, ze wszyscy skupiają się na anoreksji i bulimii, na zapobieganiu im wciskając nastolatkom dodatkową porcję kotleta i obserwowanie ewentualnych prób odchudzania.
Ale anoreksja jak i bulimia to nie tylko choroby ciała, to są choroby głowy. Wiele grubasek w życiu nie będzie anorektyczkami, mimo, ze całe życie będą się odchudzały, znaczna większośc nigdy nie sprowokuje tez u siebie wymiotów. Na anoreksję częściej zapadają dziewczyny szczupłe, taki paradoks delikatny. Tyle, że przyczyna choroby rzadko leży w figurze, wszystko opiera się na tym, co się dzieje w głowie takiej osoby, przykre, bo najczęściej to wina otoczenia, tego otoczenia, które potem chce ją na siłę ratować wtedy, kiedy ona nie chce pomocy. Moim zdaniem anoreksję powoduje zagubienie, bycie tzw szarą myszką, nikim szczególnym, ambicje dziewczyny by sprostac wymaganiom otoczenia. W głowie biednej nastolatki wszystko obraca się wokół tego, ze ona musi sprostać, musi być silna, musi dać radę, musi być piękna, musi, musi, musi... A na jedzeniu, czy też niejedzeniu to się tylko odbija. Potem pojawia się aspekt fizyczny, znany nam wszystkim, ale to dopiero potem.
Moim zdaniem nie tyle modelki są przyczyną tego, że dziewczyny się na nich wzorują, co chore sytuacje domowe, brak zainteresowania dzieckiem albo zbytnia kontrola i wiele innych tego typu.
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Gdzieś
- Liczba postów: 3828
28 kwietnia 2011, 20:10
Na fora "pro-ana" często trafiają dziewczyny, które nie mają pojęcia o
anoreksji; takie, które chcą po prostu schudnąć i nagle doznają
olśnienia, odkrywając "cudowny środek". Nie wiedzą, w jakie bagno się
pakują. Jednak są też tam takie, które same już wcześniej stały się nie
tyle anorektyczkami, a dziewczynami, które wpadły w szalony wir
odchudzania i robią dokładnie to, co anorektyczki, jednak ich waga nie zdążyła
przekroczyć magicznej granicy niedowagi. Nie oznacza to jednak, że to
tylko niegroźna zabawa, ani że są mniej chore, niż anorektyczki. Często
myślą identycznie jak one i nie potrafią się wydostać z piekła, w jakim
się znalazły. Droga Iwono1995, błagam, nie pchaj się tam, skąd bardzo często nie ma powrotu.
- Dołączył: 2011-02-07
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 396
28 kwietnia 2011, 20:28
wkurza mnie to, ze niektore wypowiadające się tu dziewczyny nie mają zielonego pojęcia o anoreksji czy bulimi - wiedzą tylko to co przeczytały.
Choruje na anoreksje od pół roku, właśnie z niej wychodze i porostu coś mi się robi jak czytam to forum ;/