- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
9 marca 2020, 14:56
Do jakiegoś miesiąca, może dwóch studiowanie idzie mi bardzo opornie. Mieszkam w Anglii i od prawie dwóch lat zaocznie studiuję anglistykę (raczej pod kontem historycznym, tym w jaki sposób używamy języka do manipulacji, negocjacji, reklam itp itd niż nauki języka samego w sobie) oraz germanistykę. Oprócz tego pracuje 36 godzin tygodniowo. Właśnie jesteśmy z partnerem w trakcie kupna domu co również kosztuje mnie kupę nerwów i ciężko mi skupić się na nauce.
W zeszłym roku dostałam wyróżnienie z niemieckiego na koniec roku a angielski zdałam na około 65%
w tym roku poki co moje 4 oceny z angielskiego wahają się między 60-68%.
z niemieckiego wszystkie oceny mam powyżej 90% ale nie miałam jeszcze żadnego egzaminu ustnego. Jako ze studiuje online to moje zaliczenia są pisemne lub w postaci nagranego pliki audio (np rezerwacja wakacji czy aplikowanie o prace, pisanie swojego życiorysu itp)
W połowie maja będę miała pierwszy egzamin ustny z niemieckiego (przez skype lub podobny program), którego się bardzo obawiam ponieważ prawie wcale nie cwicze rozmów w języku niemieckim. Nauka przychodzi mi dość łatwo bo już nawet w gimnazjum nie musiałam się zbyt przykładać żeby mieć z niemieckiego bardzo dobre oceny.
Poki co z angielskiego dostałam ostatnio swoją najgorsza ocenę - 60% (do zaliczenia eseju potrzebowałam conajmniej 30%)
Wiem ze nie jest to najgorsza ocena ale boje się ze będzie tylko gorzej.
Zdaje sobie sprawę ze rzucenie studiów nie wchodzi w grę zwłaszcza ze kredyt studencki i tak będę musiała spłacić a poza tym w maju będę kończyć drugi rok studiów wiec szkoda byłoby stracić ten czas który już poświęciłam na naukę. Z drugiej strony chciałabym z większa chęcią podchodzić do nauki, bo ostatnio uczę się tylko ‚byle bym zaliczyla żeby mieć święty spokoj’ do kolejnego egzaminu na który uczę się tydzień przed oddaniem pracy!
Jak wy sobie radzicie w takich sytuacjach? Miewacie tez takie kryzysy w trakcie studiów?