- Dołączył: 2010-07-29
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 66
25 kwietnia 2011, 01:45
Cześć dziewczyny
.
Mam pytanie do osób, które przechodziły taki zabieg, lub mają zamiar go przeprowadzić w przyszłości. Z kamieniami "żyję" już 4 lata i jednak zdecydowałam się na chirurgiczne usunięcie. Termin mam wyznaczony na połowę maja, a cały czas w głowię mętlik
.
Możecie mi powiedzieć jak to wszystko wygląda? Oczywiście czytałam już w internecie, ale są to takie "suche" informacje. Chodzi mi bardziej o to jak to wszystko wygląda, na ile jest się "wyłączonym" z funkcjonowania, jak z dietą, jak się przygotować najlepiej do zabiegu, kiedy po operacji można włączyć jakieś ćwiczenia itp?
Z każdą odpowiedz będę bardzo wdzięczna
Pozdrawiam i Wesołych Świąt wszystkim, którym chciało się to przeczytać
- Dołączył: 2010-09-03
- Miasto: Tuż Zza Rogu
- Liczba postów: 1263
25 kwietnia 2011, 09:23
Hej. Aż tak ci pewnie nie pomogę, bo kamieni nie posiadam, ale leżąc w szpitalu, miałam okazję widzieć osoby, które przechodziły zabieg usunięcia złogów żółciowych metodą laparoskopową. Do zabiegu przygotują cię w szpitalu. Na pewno musisz mieć wyczyszczone jelita, czyli czeka cię czopek, który ci dopomoże ;) Sam zabieg prześpisz. Z tego, co wiem, wszystkie osoby po laparoskopie narzekały później, bo bolały ich barki, etc, ze względu na to, że podczas operacji wprowadzane jest powietrze do ciała. Rany po zabiegu są malutkie, a co do diety, to wiem, że miały lekkostrawną. Wszystko gotowane, bez przypraw. Na pewno w szpitalu dostaniesz wszystkie wytyczne po zabiegu. Nie martw się na zapas :) Powodzenia.
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
25 kwietnia 2011, 09:25
to dzis rutynowa sparawa jak wyrostek , zabrali mnie na sale o 9 rano o 11 bylam juz na gorze w swojej sali z czego jakis czas na wybudzeniowej lezalam , skonczyla sie kroplowka moglam sama wstac i pojsc do wc ....mam 4 male szwy prawie nie widoczne , kilka dni na kroplach przeciw bolowych bylam ...funkcjonowalam normalnie tylko wolniej bo wiadomo rany sie goja ..ubrac mi bylo sie ciezko bo jakis czas biustonosz przeszkadzal i spdnie jak na pepku zapinalam to gniotly , dieta musi byc ...najlepiej kup sobie ksiazke diata w chorobach watroby , trzustki bedzie ci latwiej , z cwiczeniami to u klazdego jest inaczej tak jak z gojeniem sie ran po operacji ....ja nie czekalam 4 lata tylko po 1 ataku poddalam sie laparoskopi
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2057
27 kwietnia 2011, 09:40
sikoram - a jak z dieta po operacji? wiadomo - na poczatku lekkostrawnie. ale mozna z czasem wprowadzac inne, zakazane proukty?
- Dołączył: 2006-03-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 695
27 kwietnia 2011, 13:07
ja właśnie jestem trzy tygodnie po operacji. Poszłam praktycznie "z biegu" bo pacjentka zrezygnowała. Od rana nic nie jadłam-dozwolona słaba herbata. Zabieg miałam o 16,żadnych czopków,niczego nie dostałam. Ok 4 nad ranem dostałam herbatę do picia, o 11,30 kleik ryżowy i sucharki. Od kolejnego dnia można wprowadzić dietę lekkostrawną, niskotłuszczową... Dziś miałam wyjęte szwy i doktor powiedział że po miesiącu mogę jadać to co wszyscy domownicy. Żadne barki mnie nie bolały po zabiegu. Przyprawy można stosować oprócz ostrej musztardy,pieprzu,papryki w większych ilościach,majonezu. ... Najlepsze metody przygotowywania potraw -gotowanie na parze,duszenie bez smażenia,pieczenie w folii. Pytaj konkretnie o jakie potrawy Ci chodzi-postaram się pomóc.
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2057
27 kwietnia 2011, 15:16
chodzi mi wlasnie o smażone potrawy (glownie miesko na obiad - mielone, gyros i inne), albo jakies tluste mieska... np. karkowka z grilla czy cus. no i salatki - te z majonezem uwielbiam!
boje sie ze nawet po zabiegu bede musiala b. sie ograniczac :( nie jem ani cebuli, ani czosnku, nic smażonego, po kefirze czy owocach suszonych tez mialam ataki..
- Dołączył: 2006-03-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 695
27 kwietnia 2011, 20:55
no to właśnie smażone mięsko i majonez odpada. Ale pociesz się że tylko przez miesiąc. Potem można jeść wszystko... Dasz radę. A mięsko chude, fajnie przyprawione, na grilla w folii...pycha.
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2057
27 kwietnia 2011, 22:51
nooo mi chodzilo o informacje czy to tak do konca zycia trzeba jesc niskotluszczowo! ^^ to po miesiacu juz mozna powoli wprowadzac te produkty? jak to bylo u ciebie? co tam miesiac takiej diety... skoro pozniej juz norma to ja w ogole bylabym ultra szczesliwa! bo slyszalam ze niektorzy to do konca zycia juz smazonego/majonezu tknac nie mogą...
ale jesli mozna wrocic do jedzenia czegokolwiek (wiadomo, starac sie nie przeginac) to bylabym w siodmym niebie!
niestety moja operacja mozliwa dopiero na wakacjach... czyli jeszcze 2 miesiace!
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 150
27 kwietnia 2011, 23:07
Miałam taki zabieg kilkanaście lat temu. Dietę trzymałam ok. miesiąca. Potem powoli rozszerzałam jadłospis. Metodą prób i błedów - jak sie po czymś źle czułam, to odpuszczałam. Właśnie po to ma się operację, żeby móc normalnie jeść.
- Dołączył: 2009-08-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2057
28 kwietnia 2011, 07:20
ano slyszalam rozne wersje dlatego pytam :)
m...i i jak aktualnie pozwalasz sobie na wszystko?
na czym polegalo to, ze sie zle czulas? po prostu bol brzucha czy cos innego?