Temat: Dziwne objawy

W poniedziałek obudziłam sie w nocy z okropnym uczuciem zimna , gorączka ponad 39 stopni i z nudnościami . Na drugi dzień poszłam do lekarza . Powiedział , ze to zwykła wirusowka nawet mnie nie zbadał , przepisał coś na żołądek , nospe i powiedział, ze zaraz przejdzie. Do dziś utrzymuje się stan podgorączkowy 37,37,5 oraz mdłości , doszły cholerne bóle głowy i gardło. Ogólnie czuje się bardzo słaba jak emerytka.

Co to może być ? Chyba muszę iść jeszcze raz do lekarza 

Jak gardło, to zobacz w lustrze, czy nie masz czopów ropnych. Może być angina. I trzrba będzie antybiotyk brać.

Nagła, wysoka gorączka, nudności, bóle (głowy, gardła, lub pleców) i uczucie osłabienia. To brzmi jak typowa wirusówka. Nie zamierzam Cię diagnozować przez internet, ale może nie ma powodu panikować? Ja na Twoim miejscu kurowałbym się domowymi metodami i do tego kupił jeszcze Glimbax albo jakieś tabletki przeciwwirusowe do ssania, żeby zmniejszyć ból gardła. A jak nie będzie lepiej w pon to do lekarza.

ggeisha napisał(a):

Jak gardło, to zobacz w lustrze, czy nie masz czopów ropnych. Może być angina. I trzrba będzie antybiotyk brać.

Przy anginie jest wysoka gorączka 40 stopni czasem więcej.

HelloPomello napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Jak gardło, to zobacz w lustrze, czy nie masz czopów ropnych. Może być angina. I trzrba będzie antybiotyk brać.
Przy anginie jest wysoka gorączka 40 stopni czasem więcej.

Ja przy anginie miałam 37,5

Marisca napisał(a):

HelloPomello napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Jak gardło, to zobacz w lustrze, czy nie masz czopów ropnych. Może być angina. I trzrba będzie antybiotyk brać.
Przy anginie jest wysoka gorączka 40 stopni czasem więcej.
Ja przy anginie miałam 37,5

Miałam anginę rok temu, musiałam dojść do temperatury 40 stopni i stracić przytomność w drodze do łazienki żeby się wybrać w końcu do lekarza

Grypa może się utrzymywać z gorączką nawet ponad tydzień i cholernie osłabia organizm. Dlatego zaczęłam się szczepić, bo moje grypy mnie rozwalały na 3 tygodnie i powrót do sił kolejne trzy.

andorinha napisał(a):

Grypa może się utrzymywać z gorączką nawet ponad tydzień i cholernie osłabia organizm. Dlatego zaczęłam się szczepić, bo moje grypy mnie rozwalały na 3 tygodnie i powrót do sił kolejne trzy.

Moj mąż i tata szczepili się na grypę , tak jak i ponad połowa ich współpracowników, bo szefowie płacił (kiedyś w wielu firmach tak było)  , żeby pracownicy im nie chorowali. Po 2 latach szefowie rezygnowali, bo ludzie chorowali o wiele mocniej i częściej niż przed szczepionkami :) 

Mój mąż, czy tata już nigdy więcej nie zaszczepili się na grypę, mimo że za darmo,  bo takich paskudnych i długich  gryp jak po tych szczepionkach to nigdy nie przeszli. Tak jak wcześniej chorowali ze 2- razy na sezon to po tych szczepionkach cały rok byli zagluceni , obolali i osłabieni. 

Natomiast dobra szczepionka to w wojsku była, przez 2 lata spali w zimę w namiotach bez ogrzewania z soplami lodu na włosach i nikt ani razu nie zachorował, ani u mojego taty, ani u teścia :)

Chyba nie każdy ma gorączkę przy infekcjach. Ja miałam gorączkę parę razy w życiu a anginę czy zapalenie oskrzeli nie raz. 

U mnie wystąpiły te same objawy, oprócz temperatury. Męczyłam się 8 dni, w końcu poszłam do lekarza, bo już wiedziałam, że to nie zwykle przeziębienie skoro nie przechodzi. ( Leczę się domowymi sposobami, bo właśnie bez gorączki nic nie chcą dać na przeziębienie). Okazało się, że tym razem to angina ropna.... 

Lepiej idź jeszcze raz do lekarza skoro nie przechodzi. 

Marisca napisał(a):

andorinha napisał(a):

Grypa może się utrzymywać z gorączką nawet ponad tydzień i cholernie osłabia organizm. Dlatego zaczęłam się szczepić, bo moje grypy mnie rozwalały na 3 tygodnie i powrót do sił kolejne trzy.
Moj mąż i tata szczepili się na grypę , tak jak i ponad połowa ich współpracowników, bo szefowie płacił (kiedyś w wielu firmach tak było)  , żeby pracownicy im nie chorowali. Po 2 latach szefowie rezygnowali, bo ludzie chorowali o wiele mocniej i częściej niż przed szczepionkami :) Mój mąż, czy tata już nigdy więcej nie zaszczepili się na grypę, mimo że za darmo,  bo takich paskudnych i długich  gryp jak po tych szczepionkach to nigdy nie przeszli. Tak jak wcześniej chorowali ze 2- razy na sezon to po tych szczepionkach cały rok byli zagluceni , obolali i osłabieni. Natomiast dobra szczepionka to w wojsku była, przez 2 lata spali w zimę w namiotach bez ogrzewania z soplami lodu na włosach i nikt ani razu nie zachorował, ani u mojego taty, ani u teścia :)

Na mnie i moje siostry na szczęście działa idealnie. Całe życie męczyłam się z grypami i zaczęłam się szczepić jak miałam pierwsze dziecko, a że męża często nie ma, to się bałam, że mnie totalnie rozłoży i nie będzie nikogo kto się dzieckiem zajmie. A teraz nic mnie nie łapie, nawet przeziębienia. Jak miałam ostatnio anginę z czopami ropnymi, to lekarz powiedział, że na razie nie przepisze mi antybiotyku, żebym przyszła za tydzień jak się nie poprawi. Angina trwała trzy dni :)) co jest w moim przypadku wielkim szokiem. Nigdy przed szczepieniami nie miałam takiej odporności, byłam jak gąbka, chłonęłam absolutnie każdy zarazek. Dla mnie (i mojej kondycji, bo nie mam w środku zimy dwumiesięcznej przerwy) to wybawienie :)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.