Temat: Jak zareagowały Wasze mamy ...

... na wieść że są z Wami w ciąży.

Od mamy mojej mamy (czyli babci) dowiedziałam się, że moja mama uznała to za nieszczęście, że mnie urodzi (miała 27lat, rok po ślubie) :( ... bardzo to przeżyłam

Gdy w wieku 41 lat znów zaszła w ciążę strasznie rozpaczała i ciągle płakała.

Ja rozumiem, że to może być szok, ale nie rozumiem po co moja własna babcia mi to powiedziała. Ja swojej małej siostrze bym nie mogła tego powiedzieć  ...
moja matka od razu po ślubie chciała mieć dziecko. mówiła, że starali się z ojcem ponad dwa lata, miała obsesję na punkcie dziecka, kupywała już ubranka, zabawki, wstawiła łóżeczko. no i w końcu urodziła mnie w wieku 21 lat. zabawne, niby byłam wyczekiwana, a po ich rozwodzie wypieli się na mnie dupą, taka jest właśnie miłość rodziców
byłam wpadką, ale już poślubną, więc ok. Większy zawód był, gdy okazało się, że jestem dziewczynką, a nie chłopcem. :)
Mnie bardziej chciał tato niż mama:) i w późniejszym życiu było to trochę widoczne:) ale nie mam do nikogo żalu... było jak było:) (przynajmniej byłam i jestem córeczką tatusia:P)
aż tak to przeżywasz? jejku, jaka wrażliwa
większość dzieci jest z przypadku
Pasek wagi
Ja jestem dzieckiem planowanym, mama miała już 24 lata brat w dniu mojego poczecia konczył lat 3, a w związku z tym mama przekonała tatę, że to odpowiedni czas już na drugie dziecko bo akurat 3-4lata różnicy między dziećmi to najlepszy czas a ja za 9 miesięcy przyszłam na świat :)
Ja byłam nie planowana, był to szok dla rodziców tym bardziej że moja siostra miała 10 lat, brat 8 a tu powrót do pieluch. Jednak ucieszyli się i nigdy nie usłyszałam słów nie chcieliśmy cię, a mogła by tak powiedzieć, że byłam przeszkodą, ponieważ z powodu mojej choroby zrezygnowała na kilka lat z pracy zawodowej.
> aż tak to przeżywasz? jejku, jaka
> wrażliwawiększość dzieci jest z przypadku

A Ty zawsze tak lajtowo do życia podchodzisz?
Jeden przeżywa takie sytuacje jak autorka tego tematu a drugi się martwi że czarny kot przebiegł przez drogę :/


Byłam planowanym dzieckiem,jednak czasami rodzice tak świrowali że były takie momenty że chcieli i nie chcieli.Ale ja im się nie dziwię gdyż ja jestem ich drugim dzieckiem.A pierwsze było tak wyczekiwane,ale niestety parę minut po porodzie dzidziuś zmarł,wiec zupłenie nie dziwi mi ich reakcja co do mojego pojawienia się na świecie.
Natomiast mój młodszy brat pojawił się jak mama miała 35 lat,ciąża nieplanowana ale bardzo się cieszyli.Ale oczywiście znów się martwili czy dziecko będzie zdrowe ze względu na wiek i czy urodzi się żywe.
Moja biedna Mama przy moim porodzie prawie przeszła na tamten świat z wykrwawienia. Do dziś wspomina że widziała tunel i światło i siebie z góry jak ją ratują, ale jak  każdy z nas jej dzieci jestem kochana a rodzice zawsze miło wspominają nasze narodziny i dzieciństwo .
Najśmieszniejsza była historia z moim najmłodszym bratem. Jak się Tata dowiedział że ma syna to w te pędy przyjechał i miał odebrać Mamę ze szpitala.  Z tej całej uciechy wziął brata popędził do auta i zostawił Mame przed szpitalem w kapciach w mrozie minus 20 stopni. Zoriętował się dopiero po jakimś czasie i musiał się po nią wracać hahahaha Mój Tata zawsze był the beściak
Pasek wagi
ja chyba nie chce tego wiedziec hehe i nigdy nie spytam mamy/babci/taty... bo jesli jestem ,,wpadka" to ja dziekuje heh
Pasek wagi
Ja rónież byłam planowana, u moich rodzicó była nawet rozpacz, jak pierwsze trzy miesiące po śłubie mama nie była jeszcze w ciąży, bo dla nich to było proste, jest ślub od razu ciąża... w końcu mama zaszła w ciąże, tata się tak przejął ciążą, że jak mam poczuła bóle w dniu ich rocznicy (na miesiąc przed terminem) uznał, że to czas zawiózł mamę do szpitala i zaraz w te pędy do najlepszego kumpla opić dziecko, jakie było jego zdziwienie, kiedy wrócił do domu, a mam siedziała tam z brzuchem bez dziecka !!! ostatecznie urodziłam się 5 dni później i już na zawsze pozostałam córeczką tatusia ;)

Ja mam jedno dziecko wpadnięte (w wieku 19 lat) i drugie planowane 10 lat później, kocham ich oboje ponad życie i nie ma to dla mnie różnicy, które jak przyszło na świat... nie wiem może to kwestia tego, że ja i mój mąż mamy super rodziców i przy pierwszym dziecku zrobili wszystko, żebym nie zasiedziała się w domu jak kura domowa, mogłam skończyć studia i nikt nam nie wytykał, że czasami chcemy iść na jakąś imprezę, dziadkowie to się nawet denerwowali, że za rzadko chodzimy się pobawić, bo oni chętnie pobawią maluszka...
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.