21 kwietnia 2011, 10:49
Miałyście jakieś doświadczenia sercowe z muslimami?
- Dołączył: 2010-09-19
- Miasto:
- Liczba postów: 52
21 kwietnia 2011, 13:28
mojej mamy koleżanka wyszła za araba. Nie jest on jakimś ortodoksyjnym muzulmaninem, nawet w sumie się nie modli, ale parę razy ją uderzył . Zabrał ją do afryki północnej(pochodiz z egiptu) i tam tez zachowywał się w sumie normalnie. Tak czy siak, ja bym się znim nie wiązała na twoim miejscu. Ale zrobisz jak zechcesz .
21 kwietnia 2011, 13:30
Jak wyżej. Nie poznałam żadnego ale bym się bała . Tyle się nasłuchało o takich strasznych przypadkach. Znajomi pojechali do egiptu i za dziewczynę ;] wszyscy chcieli sklepy oddawac.. czyli idzie sie domyslec po tej "wymianie" ile znaczy kobieta. Jeszcze w polsce, blisko swojej rodziny, gdzie oni sa tacy zeuropeizowani spoko, ale tam, nigdy. Przeciez on w swoim kraju nie pozwoli na to, zeby kobieta przyniosla mu wstyd przed ojcem np. tym, że się pokłócą bo ona nie wykona polecenia czy czegoś. Nawet na wakacje bym do niego nie pojechala, bo tez za duzo sie slyszało.
- Dołączył: 2005-11-09
- Miasto: Normandia
- Liczba postów: 3399
21 kwietnia 2011, 13:47
DO autorki : Twoj zwiazek jest juz toksyczny, wiec czy to z Polakiem, Anglikiem czy Turkiem, powinnas go zakonczyc a ze to z Turkiem to 100 razy szybciej zakonczyc
Ja mieszkam we Francji od 3 lat i serio, o muzulmaninach nie moge powiedziec ani jednego dobrego slowa (przykre to), a takie kobiety-pingwiny (zakryte cale) widze codziennie i az sie rzygac sie od tego, i se mysle jak one moga sie na to godzic ?! Ale nie mam litosci dla nich poniewaz skoro same tego chcialy (w momencie wiazania sie znaly konsekwencje) to maja i niech cierpia. Znam kilka kobiet Turek ktore co niedziele pracuja na dzialkach niedaleko miejsca gdzie mieszkam, kiedy ja jezdze na rowerze z chlopakiem to one zapier**** z lopatami, a facetow nie ma w poblizu... faceci siedza w tym czasie w barach palac nargije.
Twoj juz ma zadatki aby zrobic z Ciebie takiego pingwina wiec radze Ci sie strzec, tak jak kolezanki mowia, nie znam ani jednego przykladu zwiazku Polsko-Arabskiego ktory skonczylby sie dobrze.
21 kwietnia 2011, 13:58
Nie, mój związek nie jest toksyczny. W każdym czy innym, facet zawsze jest zazdrosny, tylko tutaj 2x bardziej. Jeśli chodzi o mnie, to ja się dobrze czuję z tym facetem. Zawsze miałam z resztą, takie zdanie że kobieta powinna siedzieć w domu, gotować mężowi zdrowe żercie, sprzątać w domu i wychowywać dzieci. A facet powinien pracować na całą rodzinę. Mój punkt widzenia.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
21 kwietnia 2011, 14:00
Tekst poniżej do przemyślenia, aby wiele z was przestało demonizować muzułmanówzaraz zaczniecie plakać nad losem biednych ucisnionych muzulmanek, a wiekszosc z nich zaplakałaby nad waszym. Dla nich to nie jest męczarnia bo przypadki
bicia i ponizania to skrajność, a jak katolik po pijaku bije i gwalci zonę to jest patologia i wina huk wie czego jak muzulmanin to jest to wina wiary i naglosnione na cały świat żeby wszysy wiedzieli jaki islam jest be, a jakie dobre chrzescijanstwo.
Muzułmanka wychowana tradycyjnie nie wyobraża sobie, żeby musiała sama na siebie i dzieci pracować - to godzi w jej honor, jesli jej meżczyzna pozwala na to żeby inny mężczyzna robił z nią cokolwiek(nawet rozmowa), to znaczy że mąż jej nie szanuje i jej nie kocha. To ona jest panią domu, pieknie ubraną, umalowaną i szczęśliwą (miałam okazję mieszkać przez miesiąc u muzulmańskiej rodziny w Bośni), on odpowiada za ich byt i to co się dzieje za murami domu.
Pitolenie, że mają wartość rzeczy (sklep, stado wielbladow), a u nas to co było przepraszam jeszcze kilkadziesiat lat temu? Skad się w ogole wzielo slowo posag? Czemu obecnie (tylko symbolicznie) są zwyczaje wykupowania panny młodej? trzy wieki temu bywały ustawy wskazujące nawet ile ma minimalnie kosztowac panna mloda. Czemu do tej pory jednym z pierwszych pytań ojców do narzeczonych jest: co mozesz zapewnić mojej corce? Polki stosunkowo niedawno wyszły z domów do pracy, wiele nadal jest zaganianymi kurami domowymi i nikt nie krzyczy, ze to zle.
Po raz trzeci podkreslę, że różnica kulturowa sprawia, że takie związki są bardzo trudne. To co dla nas jest normalne dla wyznawcow innych religii jest skandaliczne, nie do przyjecia i odwrotnie. edit do
nie trzeba być w związku z muzulmaninem żeby pracowac w ogrodzie, czy na polu w czasie gdy mąż sobie popija lub baluje, zajrzyj na polską wieś.
Edytowany przez drska 21 kwietnia 2011, 14:03
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
21 kwietnia 2011, 14:02
tutaj gdzie od kilku tygodni mieszkam(belgia) widze ciagle turkow marokanow palestynczykow a i kobiety muslimanki te co sie urodzily w belgii sa tez modene co nie znaczy ze zadna nie nosi chusty na glowie (ale to chyba taka prawdziwa muslimanka strzegaca praw koranu)
hmmm z facetami to jest roznie jeden moze byc dobry drugi zly zalezy na jakiego trafi ale ci muslimanie urodzeni poza wlasnym panstwem sa inni bo znaja dwie kultury dwie narodowosci :) co nie znaczy ze nie ma "prawdziwych"muslimanow ci to juz zupelnie dla mnie czarna magia
ale tych co znam sa nawet ok tylko ja bym sie zastanowilam 3 razy zanim bym sie zwiazala na stale z muslimaninem :)))
sa kobiety ktore chwala i sa kobiety ktore sie zala :))))))) a po za tym sa pewne prawa ze kazdy maly chlopiec do 6 roku zycia nie jest muslimanem dopiero po obzezaniu uczy sie swojej religii tzn nie moze jesc wieprzowiny 5 razy sie modlic chodzic co puatki do meczetu itp itd ale nie taki straszny czlowiek jak go opisuja :)
- Dołączył: 2010-09-27
- Miasto: Brussel
- Liczba postów: 13213
21 kwietnia 2011, 14:08
ps obejrzyjcie sobie film I lowe ju darling uslyszycie jakie maja zdanie o europejskich kobietach egipcjanie :D
- Dołączył: 2005-11-09
- Miasto: Normandia
- Liczba postów: 3399
21 kwietnia 2011, 14:25
Wszystko zalezy od akceptacji tego stanu rzeczy, kobiety ktore wychowane sa w tej kulturze nigdy nie znaly innego zycia wiec akceptuja to co maja, i nie widza w tym nic dziwnego ze musza chodzic 4 metry za mezem, zakrywac sie burkami nawet w gorace dni, nie moc rozmawiac z obcymi mezczyznami itp itd...
W naszej kulturze jest to niedopomyslenia stad wlasnie biora sie konflikty w takich zwiazkach.
21 kwietnia 2011, 15:09
Ja bym nie zaryzykowała choćby był najprzystojniejszy na świecie. Póki możesz, to zwiewaj. Idąc za słowami Scatty "jak najdalej potrafisz".
21 kwietnia 2011, 15:17
> Rada nr. 1: Spierdalaj dziewczyno.Rada nr. 2: Jak
> najdalej potrafisz.To nie chodzi o to czy jest
> dobrym czy zlym czlowiekiem, chodzi i roznice
> kulturowe, o wielka przepasc z, ktorej sprawy
> sobie nie zdjesz. Chodzi wychowanie, o nurt w,
> ktorym on zostal wychowany, o wyzszosc jaka czuje
> nad partnerka...Nie licz na to, ze cos zmienisz...
> Ty jestes TYLKO kobieta. A JEGO kultura mowi, ze
> kobiecie NIE WOLNO.On rzadzi, bo to wyniosl z
> domu, bo ojciec tak robil a matka sluchala, bo
> dziadek tak robil a babka sluchala...I moze jest
> wspanialym czlowiekiem, ale bierz pod uwage, ze
> "wspanialy czlowiek" moze znaczyc rozne rzeczy i
> to co bedzie dobre dla kobiety z jego kultury
> akceptowalne, i z czym ona bedzie sie godzic dla
> Ciebie bedzie nie do zaakceptowania.Punkt widzenia
> zalezy od punktu siedzenia.Jakos muzlumanki nie
> wiaza sie z "pozostalymi rasami"... Dlaczego....?
> Za to muslimy chetnie...
Ja bym dodała radę nr 3. - spieprzaj szybciej niż przed wściekłym rosomakiem
rada nr 4 - zacieraj ślady
rada nr 5 - uprzedź rodzinę i znajomych że gdybyś nagle zniknęła bez sladu to do kogo mają się zgłaszać najpierw...
Brrrrr , jak wogóle można... Takie "optymistki" to takie same naiwniaczki jak żony alkoholików ... Wg mnie same się proszą o trzepanie skóry...