Temat: Kubeczek menstruacyjny

Ostatnio naszła mnie refleksja na temat tego, ile osób tak właściwie używa kubeczków menstruacyjnych. Wiadomo - na stronach tematycznych, forach itp. jest spory ruch i sporo wypowiedzi, ale to może nie dawać kompletnego obrazu sytuacji;)

Jak Wy podchodzicie do kubeczków menstruacyjnych? Znacie temat? Próbowałyście? Używacie? A może uważacie za obrzydliwe i niehigieniczne?

Pasek wagi

soraka napisał(a):

Nie nie nie... Żadnych plastików silikonów lateksów ani tamponów nie będę wkładać do organizmu wolę się męczyć i bardzo szybko wymieniać podpaski niż mieć obce ciało w sobie bo tak naprawdę niewiadomo jak to wpływa na organizm. A tampony mnie mierzia jakoś
A jak wpływa seks! To dopiero ingerencja! 

Do ust też nic nie wkładasz? Przecież ten kubeczek jest na samym ujściu pochwy. Nie w macicy :D

LeiaOrgana7 napisał(a):

Podpasek nienawidze- trauma z lat nastoletnich, uzywam tylko tamponów (z aplikatorem, tak a propos którejs piszacej o obcieraniu scianek pochwy materialem), ale kupilam niedawno kubeczek i na razie lezy i czeka, bo nie chce mi sie nawet przeczytac instrukcji uzytkowania. Zabiore sie za niego kiedys ;) 

To tak jak u mnie :) Chociaż lepsza jestem od ciebie, bo instrukcję jednak przeczytałam. Ale i tak zabieram się do tego kubeczka jak do jeża ;) Moje opory wynikają chyba z tego, że jak już dostanę okres, to jedyne, o czym w tej chwili myślę, to "ma być czysto, sucho, komfortowo". A perspektywa dodatkowego babrania się z całą tą materią jest dla mnie wtedy wyjątkowo odstręczająca i już na stracie zaprzestaję prób instalowania w sobie tego ustrojstwa. Ideałem byłaby możliwość potrenowania na sucho, ale zdaję sobie sprawę, że to nijak ma się do warunków bojowych, czyli pierwszych dni okresu. I tak co miesiąc sięgam po stare dobre tampony (za każdym razem błogosławiąc gościa, który opatentował ten cudowny przedmiot, za który moim zdaniem należy mu się spiżowy pomnik ;). Używam wszystkich rozmiarów - od super plus w pierwszych dniach, po normal na koniec. Dodam, że kwestia ekologii i dbałości o środowisko nie ma dla mnie w tym aspekcie żadnego znaczenia; liczy się tylko moja wygoda.

DzulieT napisał(a):

Nenera napisał(a):

DzulieT napisał(a):

Niestety nabawiłam się ostrej infekcji grzybiczej, mimo że go mylam zawsze porządnie w domu w normalnych warunkach. Widocznie za słabo, ale po tym juz nie wracam. Zresztą to było drugie podejście. Przy pierwszym z innym kubeczkiem też miałam problemy 
a chociaz go wyparzalas? 
W trakcie okresu tylko myłam, po zakończeniu wyparzałam i dezynfekowałam jakimiś tabletkami. Może dlatego że to ten meluna? Może ma zły ten materiał.
a no to w takim razie nie wiem. Dla niektorych to po prostu nie zadziala nie ma sie czym przejmowac ;)

ggeisha napisał(a):

soraka napisał(a):

Nie nie nie... Żadnych plastików silikonów lateksów ani tamponów nie będę wkładać do organizmu wolę się męczyć i bardzo szybko wymieniać podpaski niż mieć obce ciało w sobie bo tak naprawdę niewiadomo jak to wpływa na organizm. A tampony mnie mierzia jakoś
A jak wpływa seks! To dopiero ingerencja! Do ust też nic nie wkładasz? Przecież ten kubeczek jest na samym ujściu pochwy. Nie w macicy :D
sorry ale czemu się przyp..asz? To nie mogę mieć swojego zdania ?

Kubeczek jest bardziej higieniczny, bo

1. krew nie ma kontaktu z powietrzem, jeśli flora bakteryjna jest zdrowa to nic się tam nie ma prawa się tam dziać, nawet do 12h. Zauważcie że krew przy opróżnianiu kubeczka nie ma absolutnie żadnego zapachu (natomiast podpaska po paru godzinach... cóż :))

2. nie wysusza pochwy jak tampon, nie pozostawia włókienek bawełny w pochwie, a one są idealną pożywką dla bakterii

4. na silikonie medycznym bakteriom trudno się namnożyć

Nawet mały rozmiar mieści w sobie sporo płynu i nigdy mi się nie zdarzyło żeby napełnił nawet do 1/3 wysokości. Jeśli przecieka Wam kubeczek  to duża szansa, że macie bardzo słabe mięśnie dna macicy...

soraka napisał(a):

ggeisha napisał(a):

soraka napisał(a):

Nie nie nie... Żadnych plastików silikonów lateksów ani tamponów nie będę wkładać do organizmu wolę się męczyć i bardzo szybko wymieniać podpaski niż mieć obce ciało w sobie bo tak naprawdę niewiadomo jak to wpływa na organizm. A tampony mnie mierzia jakoś
A jak wpływa seks! To dopiero ingerencja! Do ust też nic nie wkładasz? Przecież ten kubeczek jest na samym ujściu pochwy. Nie w macicy :D
sorry ale czemu się przyp..asz? To nie mogę mieć swojego zdania ?

Jakby się ktoś bardzo uparł, to mógłby uznać, że nie myjesz zębów, bo szczoteczka = ciało obce, czyli plastik, męczenie organizmu i te sprawy ;)

soraka napisał(a):

ggeisha napisał(a):

soraka napisał(a):

Nie nie nie... Żadnych plastików silikonów lateksów ani tamponów nie będę wkładać do organizmu wolę się męczyć i bardzo szybko wymieniać podpaski niż mieć obce ciało w sobie bo tak naprawdę niewiadomo jak to wpływa na organizm. A tampony mnie mierzia jakoś
A jak wpływa seks! To dopiero ingerencja! Do ust też nic nie wkładasz? Przecież ten kubeczek jest na samym ujściu pochwy. Nie w macicy :D
sorry ale czemu się przyp..asz? To nie mogę mieć swojego zdania ?
Po co ta agresja? Nie umiesz dyskutowac na taki banalny temat jak okres to moze lepiej sie nie wypowiadac.

DzulieT napisał(a):

Nenera napisał(a):

DzulieT napisał(a):

Niestety nabawiłam się ostrej infekcji grzybiczej, mimo że go mylam zawsze porządnie w domu w normalnych warunkach. Widocznie za słabo, ale po tym juz nie wracam. Zresztą to było drugie podejście. Przy pierwszym z innym kubeczkiem też miałam problemy 
a chociaz go wyparzalas? 
W trakcie okresu tylko myłam, po zakończeniu wyparzałam i dezynfekowałam jakimiś tabletkami. Może dlatego że to ten meluna? Może ma zły ten materiał.

Mam Melunę (z TPE), mam też Merulę (z silikonu medycznego). Oba materiały są uważane za tak samo bezpieczne, ale w moim odczuciu silikon jest przyjemniejszy w dotyku i tak jakby bardziej odporny:) Meluna zaczęła mi zmieniać kolor po paru cyklach - może dlatego, że kupiłam przezroczystą. 

Może po prostu masz skłonność do infekcji? A może to te tabletki do dezynfekcji - byłoby to dziwne, ale może resztki podrażniają w jakiś sposób pochwę i przez to staje się bardziej podatna na grzybicę?

Pasek wagi

w swoich statystykach zwroc na jedno uwage - te ktore spróbowały kubeczka w przeważającej wiekszosci sa zachwycone (zachwycone, nie zadowolone) i deklarują, ze to najlepsza metoda i do innych nie wroca. mniej zadowolone sa te, ktore jeszcze nie nauczyły sie stosowac kubeczka, ale na to tez trzeba wziac poprawke. te obrzydzone kubeczkiem to w niemal 100% grono, ktore nie mialo zadnej stycznosci z kubeczkiem. sama kubeczek uzywalam przez 3 lata i uwazam, ze to swietna i bardzo higieniczna metoda, znacznie bardziej niz podpaski i tampony. musialam odstawic kubeczek ze wzgledu na zamontowaną spirale. Z najważniejszych plusów - nie czuc zadnego zapachu ani sciekajacej krwi, przy podpaskach i tamponach ciagle mnie cos swedzialo a przy kubeczku nigdy (co do tezy niehigienicznosci kubeczka - w koncu myje sie rece przed włożeniem go, tak samo jak przed włożeniem tampona), przy standardowych miesiaczkach wystarczy wymienianie co 12h (tylko mocne miesiaczki wymagaja częstszego wymieniania, ale mocna miesiaczka to nie jest typowa sytuacja i kobiety z mocnymi miesiączkami i tak moga sobie przy kubeczku pozwolic na wiekszy komfort z rzadszym wymienianiem niz przy podpaskach, poza tym kubeczek to nie lek na wszystko co zaburzone czy niestandardowe) - zazwyczaj sie jest co 12h w domu, a po toaletach publicznych przeciez sie nie chodzi caly czas, to tylko bardzo rzadko sie zdarza i zazwyczaj mozna znalezc cywilizowane warunki, a nie toi toi. Po nauczeniu sie wkładania nie ma sie problemu z wkładaniem kubeczka, to jest ten sam opor psychiczny co z tamponami. Z kubeczkiem totalnie zapominałam o miesiączce. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.