- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 sierpnia 2019, 15:14
Ostatnio naszła mnie refleksja na temat tego, ile osób tak właściwie używa kubeczków menstruacyjnych. Wiadomo - na stronach tematycznych, forach itp. jest spory ruch i sporo wypowiedzi, ale to może nie dawać kompletnego obrazu sytuacji;)
Jak Wy podchodzicie do kubeczków menstruacyjnych? Znacie temat? Próbowałyście? Używacie? A może uważacie za obrzydliwe i niehigieniczne?
22 sierpnia 2019, 22:01
próbowałam, ale miałam duże problemy z założeniem, a że zaraz po kupnie zdecydowałam się na Mirene, to okresu praktycznie nie mam, więc i kubeczek nie użwany
22 sierpnia 2019, 22:11
Dla mnie i kubeczki i tampony są obrzydliwe. Sama świadomość, że ten cały brud i syf gromadzi się w środku mnie wzdryga. Podpaski może super nie są, ale przynajmniej brud jest na zewnątrz.
A nie wzdryga Cię świadomość, że w Twoich jelitach zawsze są fekalia, w żyłach krew, w pęcherzu mocz, w uszach woskowina etc.? ;)
Ja od zawsze stosuje wyłącznie tampony. Dla mnie to rozwiązanie idealne.
22 sierpnia 2019, 22:34
przed ciaza uzywalam dwa lata. Zaczelam, bo poniewaz pracuje w domach pcjentow srednio mi sie widzialo zostawiac zakrwawione tampony u kogos (nawet owiniete), szukac publicznei toalety albo nosic je caly dzien ze soba. Plus tampon mi trzymal gora dwie godziny a kubeczek faktycznie trzyma te 6-8. Nie wiem co w tym takiego niehigienicznego, jak umiesz sie nik poslugiwac nie jest wcale bardziej problematyczny od tamponow.
22 sierpnia 2019, 22:37
Dla mnie i kubeczki i tampony są obrzydliwe. Sama świadomość, że ten cały brud i syf gromadzi się w środku mnie wzdryga. Podpaski może super nie są, ale przynajmniej brud jest na zewnątrz.
Ja w podpasce to dopiero vzulam sie brudna. Caly czas mokro i lepko. O stresie, ze cos sie przesunie i bedzie plama nie wspomne. Brrrrr. Koszmar do ktorego nigdy wiecej nie wroce, a dopiero co musialam to przejsc po porodzie bo zabrobili mi uzywac kubeczka mimo cc
Edytowany przez mtsiwak 22 sierpnia 2019, 22:38
22 sierpnia 2019, 22:53
Nie nie nie... Żadnych plastików silikonów lateksów ani tamponów nie będę wkładać do organizmu wolę się męczyć i bardzo szybko wymieniać podpaski niż mieć obce ciało w sobie bo tak naprawdę niewiadomo jak to wpływa na organizm. A tampony mnie mierzia jakoś
22 sierpnia 2019, 22:56
A nie wzdryga Cię świadomość, że w Twoich jelitach zawsze są fekalia, w żyłach krew, w pęcherzu mocz, w uszach woskowina etc.? ;) Ja od zawsze stosuje wyłącznie tampony. Dla mnie to rozwiązanie idealne.Dla mnie i kubeczki i tampony są obrzydliwe. Sama świadomość, że ten cały brud i syf gromadzi się w środku mnie wzdryga. Podpaski może super nie są, ale przynajmniej brud jest na zewnątrz.
22 sierpnia 2019, 23:12
A nie wzdryga Cię świadomość, że w Twoich jelitach zawsze są fekalia, w żyłach krew, w pęcherzu mocz, w uszach woskowina etc.? ;) Ja od zawsze stosuje wyłącznie tampony. Dla mnie to rozwiązanie idealne.Dla mnie i kubeczki i tampony są obrzydliwe. Sama świadomość, że ten cały brud i syf gromadzi się w środku mnie wzdryga. Podpaski może super nie są, ale przynajmniej brud jest na zewnątrz.
Nie. Odbyt jest dla mnie mniej intymny. Mocz w pęcherzu jest sterylny. Co do woskowiny to nie jest aż taka obrzydliwa.
Edytowany przez roogirl 22 sierpnia 2019, 23:15
22 sierpnia 2019, 23:21
tak krew w żyłach jest ale krew menstruacyjna opuszcza organizm i się szybko psuje i namnażają się w niej bakterie a tamponem zatrzymujemy ten proces "w sobie" ja jestem na nie i wolę wymieniać ciągle podpaski jsiepodmywac jeśli to mozliwe, ale nie oceniam niech każdy robi co mu wygodnieA nie wzdryga Cię świadomość, że w Twoich jelitach zawsze są fekalia, w żyłach krew, w pęcherzu mocz, w uszach woskowina etc.? ;) Ja od zawsze stosuje wyłącznie tampony. Dla mnie to rozwiązanie idealne.Dla mnie i kubeczki i tampony są obrzydliwe. Sama świadomość, że ten cały brud i syf gromadzi się w środku mnie wzdryga. Podpaski może super nie są, ale przynajmniej brud jest na zewnątrz.
Ja również nie oceniam, bo to zupełnie nie moja sprawa. Jednak w moim odczuciu podpaski są ekstremalnie ohydne i nie jestem w stanie ich tolerować nawet przez 5 minut, choć z racji tego, że od 15 lat jestem na hormonalnej antykoncepcji to krwawienia z odstawienia mam minimalne. Ta krew na zewnątrz to również siedlisko bakterii, więc naprawdę nie przekonuje mnie przewaga podpasek nad tamponami.
22 sierpnia 2019, 23:24
Nie. Odbyt jest dla mnie mniej intymny. Mocz w pęcherzu jest sterylny. Co do woskowiny to nie jest aż taka obrzydliwa.A nie wzdryga Cię świadomość, że w Twoich jelitach zawsze są fekalia, w żyłach krew, w pęcherzu mocz, w uszach woskowina etc.? ;) Ja od zawsze stosuje wyłącznie tampony. Dla mnie to rozwiązanie idealne.Dla mnie i kubeczki i tampony są obrzydliwe. Sama świadomość, że ten cały brud i syf gromadzi się w środku mnie wzdryga. Podpaski może super nie są, ale przynajmniej brud jest na zewnątrz.
22 sierpnia 2019, 23:34
Nie mówiłam o odbycie, a o jelitach. Dla mnie to większy poziom świadomości "brudu i syfu gromadzącego się w środku", niż w przypadku tamponów.Nie. Odbyt jest dla mnie mniej intymny. Mocz w pęcherzu jest sterylny. Co do woskowiny to nie jest aż taka obrzydliwa.A nie wzdryga Cię świadomość, że w Twoich jelitach zawsze są fekalia, w żyłach krew, w pęcherzu mocz, w uszach woskowina etc.? ;) Ja od zawsze stosuje wyłącznie tampony. Dla mnie to rozwiązanie idealne.Dla mnie i kubeczki i tampony są obrzydliwe. Sama świadomość, że ten cały brud i syf gromadzi się w środku mnie wzdryga. Podpaski może super nie są, ale przynajmniej brud jest na zewnątrz.
Masz rację gówno ludzkie jest obrzydliwością największą.