Temat: Kubeczek menstruacyjny

Ostatnio naszła mnie refleksja na temat tego, ile osób tak właściwie używa kubeczków menstruacyjnych. Wiadomo - na stronach tematycznych, forach itp. jest spory ruch i sporo wypowiedzi, ale to może nie dawać kompletnego obrazu sytuacji;)

Jak Wy podchodzicie do kubeczków menstruacyjnych? Znacie temat? Próbowałyście? Używacie? A może uważacie za obrzydliwe i niehigieniczne?

Pasek wagi

chcialabym spr, ale dla mnie tampon to horror, wiec nie wiem czy dam rade sie kiedys przekona 

Pasek wagi

Też używam od lat. Źle się czułam myśląc ile śmieci w ciągu życiu wyprodukuję przez okres :) Dziwię się osobom uważającym kubeczek za bardziej obrzydliwy niż tampony czy podpaski (!). Krew na zewnątrz, praktycznie na bieliźnie (podpaska) to dopiero obrzydlistwo. Dzięki kubeczkowi praktycznie zapominam że mam okres.

Ideał. Mam używam 2 lata. Ani jedna chemiczna podpaska czy zasrany tampon bielony chlorem nie wyszedł ode mnie z domu ani  tym bardziej do niego nie wszedł i tak już zostanie. Gdyby nie ból brzucha to nie pamiętałabym że mam okres. Chwała kubeczkom.

Ja się raczej nie zdecyduję, nie przekonuje mnie totalnie. 

Niestety nabawiłam się ostrej infekcji grzybiczej, mimo że go mylam zawsze porządnie w domu w normalnych warunkach. Widocznie za słabo, ale po tym juz nie wracam. Zresztą to było drugie podejście. Przy pierwszym z innym kubeczkiem też miałam problemy 

Wszystkie moje kolezanki, ktore uzywaja sa zachwycone. Ja nie mam okresow i miec juz nie zamierzam takze nie sprobuje.

Pasek wagi

Słyszałam, ale szczerze powiedziawszy jeszcze chyba nie jestem "gotowa" na przetestowanie. Póki co podchodzę do tego tematu neutralnie. 

Pasek wagi

kiedyś byłam bardzo na nie  ale od pewnego czasu zaczynam się przekonywać i chyba spróbuję jak będę miała możliwość przetestowania w domu bez wychodzenia. Mnie przekonały względu ekologiczne

używam kubeczka, czasami podpasek. Podpaski moim zdaniem są mniej higieniczne bo przy podpasce mam całą waginę we krwi i ta krew bardzo szybko się psuje pod wpływem powietrza, a przy kubeczku do krwi nie ma dostępu powietrza i krew jest "świeża" i co za tym idzie nie trzeba go zmieniać tak często jak podpaski (10 godzin a krew nadal pachnie jak krew, nie jest zepsuta). Namówiłam dwie koleżanki, ale im się nie sprawdziło, mówiły, że nie potrafią zakładać kubka, że nie wchodzi, że im przecieka. Tamponów nie lubię bo te tarcie materiału o ścianki pochwy przy wkładaniu jest dla mnie psychicznie nieprzyjemne.

Minus kubeczków to tak jak ktoś wyżej pisał, można zapomnieć, że ma się okres. 

Używam kubeczka od roku i żałuję, że tak późno się zdecydowałam.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.