Temat: Test kanapkowy

Chyba za bardzo to analizujesz. Po prostu porozmawiaj z dobrym lekarzem. Niech Ci wszystko wytłumaczy.

Moim zdaniem Twoja teoria nie jest słuszna z prostego powodu- standaryzacji testów. Oczywiście, że po jogurcie cukier podskoczy, ale nie ma tego skoku z czym porównać. Wciąż nie będzie wiadomo czy to skok duży czy mały i o czym on świadczy.

Raczej bardziej chodzi mi o poziom insuliny cukier w ostateczności można zmierzyć glukometrem.Wydaje mi się że nawet po glukozie ten cukier nie skoczył mi tak bardzo ,po godzinie 113 raczej martwi mnie insulina po godzinie 88.Po 2 godz cukier 61 insulina 19,69 na czczo cukier 82,insulina 4,52.Rozumiem że w badaniach robi się obciążenie glukozą aby wyniki można było z czymś porównać ale przecież nikt normalny nie pije szklanki glukozy na śniadanie.Porozmawiać z dobrym lekarzem wcale nie jest łatwą sprawą bo po pierwsze nie mam rozeznania który jest dobry po drugie kolejki a wiadomo ze zależy mi na szybkim rozwianiu wątpliwości

Jak masz problem z sennością etc. to spróbuj diety z niskim IG. Jeśli to problem z insuliną to zauważysz poprawę. A taka dieta jest z korzyścią dla wszystkich, i dla chorych i dla zdrowych. 

A wydaje mi się że pamiętam Twoje wyniki i one tragiczne nie były i jeśli nie są zaburzone - to i tak powinnaś zacząć od odpowiedniej diety.

Pewnie brakuje Ci witamin i minerałów. Mi niesamowitego kopa energetycznego dała witamina B12. Na suche oko i suchość gdzie indziej pomógl Plyn Lugola (jod). Jak sprawdzasz poziom cukru i w ogóle robisz jakieś wyniki, to bardzo ważne jest żeby oraanizm nie był zestresowany, a ni psychicznie, ani żadnym wysiłkiem fizycznym. No i w naturalnych warunkach, czyli tak jak normalnie się odżywiasz na codzień.

Postanowiłam zapisywać dokładnie co ile jem i jak się po tym czuję.Dziś zjadłam na śniadanie kromkę chleba(niestety pszenno żytni ,biały) ale posmarowałam dość grubo masłem było tego bardzo mało więc Łg nie był raczej wysoki.Zaraz po zjedzeniu poszłam hakać w ogrodzie.Czuję się dobrze.

hahahahaha, daj na luz, no ale do "hakania" w ogrodzie to chyba za slabe sniadanie:)

zacznij od kupna nawilżających kropli do oczu i zakrapiaj oczy zaraz po przebudzeniu oraz gdy czujesz dyskomfort. jesli masz uczucie ze ci nie pomoglo to zakrop kilka razy, czasem od razu po prostu wieksza ilosc kropel (ale by trafily do spojówki a nie na rzesy), czasem kilka kropel dodaj po kilkudziesieciu sekundach. zanieśliście oczy tez trzeba umiec. dobre dlugo trzymające nawilzenie krople maja duzo hialuronianu sodu czy czegos w tym stylu. osobiscie polecam zuma noka, dobre i tanie. nie oplaca sie dokladac do tych droższych bo wcale nie sa lepsze - mam zespol suchego oka i kropli uzywam od kilkunastu lat ciagle. pomaga tez nawilzacz w sypialni puszczony na noc (i przydaje sie higrometr by wiedziec czy przypadkiem w pomieszczeniu nie jest zbyt niska wilgotnosc, co jest bardzo czeste - powinna byc 40-60%). bedziesz przynajmniej miala wiedze o twojej pierwszej dolegliwosci.

Wow bardzo dziękuję Ci za te rady ,ja ogólnie bardzo dużo przebywam na dworze więc często też na wietrze.Sypialnie mam od południa więc pewnie powietrze jest suche bo ten"piasek czuję zaraz po przebudzeniu.

Ja się wcale tak dobrze nie bawię po prostu nie mogłam zrobić zakupów ,zaraz zjem zupę jarzynową.