- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 czerwca 2019, 01:45
Witajcie. Przyszedł czas rejestrować się na studia. A ja nie mam pojęcia co zrobić. Interesują mnie techniczne, matematyczne kierunki, ekonomia itd.(niestety tylko ścisłe). Ale zdałam słabo maturę. Polski P- 50-60%max, angielski P (1 błąd na pewno) myślę koło 92-96%, matma P 92-94%, ale zawaliłam rozszerzenie. Matma R jakieś myślę 45- 50%, angielski 50-60% przy dobrych wiatrach (moja życiowa porażka), fizyka R 25%(pomyłka jakaś). Rodzice oczekują wielkich uczelni na miejscu (Warszawa)- Uniwersytet/Politechnika lub Poznań(no bo oni tam się uczyli, więc jeżeli poza miasto to najlepiej tam), a ja wiem że z czymś takim się nie dostanę. Nie chcę, nie ma opcji na rok przerwy, ja się chcę uczyć, studiować cokolwiek, od dziecka miałam wpajane że nauka, rozwój i praca są najważniejsze i mam takie ambicje że chyba sobie krzywdę zrobię bez nauki na jakimś w miarę poziomie. Gdzie się mogę dostać z takimi wynikami? Jakie uczelnie w grę wchodzi Warszawa, Poznań, Lublin(na szczęście tam zaocznie studiowali więc mnie nie wydziedziczą jeśli się tam wybiorę)? Tak strasznie się martwię...
Wiem że mogę poprawić maturę i angielski na pewno spróbuję jeżeli będzie potrzeba, nie wiem co się tam wydarzyło więc dlatego jestem dodatkowo zdołowana i zawiedzona sobą. Jednak nie chcę tego roku zmarnować.
16 czerwca 2019, 04:47
To są twoje wyniki, czy myslisz że takie będą? Na pewno składaj na takie co chciałaś i jedno takie backupowe. Teraz jest niż i mniej chętnych na studia to działa na twój plus. Jak się nie uda możesz iść na pierwszy rok na zaoczne a potem si e przenieść.
16 czerwca 2019, 08:14
jw skladaj gdzie chcialas, nigdy nie wiadomo jakie beda kroki uczelni, ile miejsc, ilu chetnych
16 czerwca 2019, 08:17
Strach u ciebie przed rodzicami jest przerażający. Studiujesz dla siebie nie dla nich, to twoje życie, ułóż je po swojemu. Jesteś dorosła a piszesz jakbyś miała 7 lat i bała się co będzie po wywiadówce.. lali cię czy co?
16 czerwca 2019, 09:15
rodzice za Ciebie życia nie przeżyją. A jeżeli w Lublinie myślisz np. o KULu, to spokojnie - tam jest niski próg, za to renoma wielka ;) UW, UJ to dokładnie to samo. Studiowałam na jeszcze innej uczelni, ale jestem zorientowana.
Edytowany przez gameover 16 czerwca 2019, 09:16
16 czerwca 2019, 10:02
Ja jak się w PL nie dostałam na te studia co chciałam to przyjechałam do Szkocji :) Tu mnie chcieli. Studia darmowe + płacą stypendia studentom. Szkoci nie chcą studiować więc nie jest ciężko się dostać na studia. Na początku martwiłam się troche o język i dla rozbiegu najpierw zrobiłam Szkocką maturę w college'u. Rok mi to zajęło ale miałam po tym gwarantowane miejsce na uczelni. I w college'u też stypendium dawali. Do tego praca na pół etatu w weekendy i spokojnie można sobie wszystko ogarnąć.
16 czerwca 2019, 10:18
To są twoje wyniki, czy myslisz że takie będą? Na pewno składaj na takie co chciałaś i jedno takie backupowe. Teraz jest niż i mniej chętnych na studia to działa na twój plus. Jak się nie uda możesz iść na pierwszy rok na zaoczne a potem si e przenieść.
Bardzo zbliżone. Poza językami, w których są wypracowania, to reszta myślę różni się minimalnie.
16 czerwca 2019, 10:28
Strach u ciebie przed rodzicami jest przerażający. Studiujesz dla siebie nie dla nich, to twoje życie, ułóż je po swojemu. Jesteś dorosła a piszesz jakbyś miała 7 lat i bała się co będzie po wywiadówce.. lali cię czy co?
Ale ja piszę-CHCE studiować, bardzo chce. To jest mój życiowy priorytet. Rodzice mi wpoili tylko ze to ważne, ale decyzja że studia, że muszę się rozwijać, jest moja i tylko moja. Nie lali, ale są bardzo rygorystyczni. Kochają mnie i chyba nie dopuszczają opcji że mogę nie osiągnąć tego co oni i aktualnymi wynikami reprezentuje niższy poziom. A boję się, że zawiodę ich i siebie i co będzie gdy się nigdzie nie dostanę tam, gdzie ode mnie rodzina oczekuje(co równa się tym że nigdzie nie będę studiować). Dlatego pytam bo nie wiem(nie planowałam tak słabo napisać rozszerzeń, próbne szły mi o 20-30% lepiej), jaka jesteś jeszcze uczelnia dobra(niezły poziom) Ale na którą mogę się dostać (gameover-dzięki za KUL). No i studia wolałabym w Polsce skończyć( tak rozważalam zagraniczne opcje ale raczej nie).
16 czerwca 2019, 10:34
jeśli z rozszerzenia z matematyki będziesz miała tylko 50%, a z fizyki w ogóle zawaliłaś to zamiast na studia to wybierz się na jakieś kursy doszkalające. jeśli wyniki z matury pokazują Twoją wiedzę z tych przedmiotów to po roku i tak zawalisz studia, więc pójście tam jest bez sensu. a na kursach tak czy tak będziesz się rozwijała, tak czy tak zwiększysz wiedzę, tak czy tak będziesz się uczyła.
16 czerwca 2019, 10:41
za kilka lat się będziesz śmiała z tego podejścia ;) moja rada: idź na rok na studia jakieś zbliżone do docelowych albo takie totalnie z pasji i popraw maturę lub idź do pracy i popraw maturę. Ja poszłam sobie na rok na położnictwo, niezapomniane doseiadczenie którego nigdy nie będę żałowała. Jednocześnie poprawiłam maturkę i dostałam się rok później na stomę. Serio- ten rok z biegiem lat bardzo traci na znaczeniu więc nie przejmuj się. Mało kto od razu po maturze robi to co chce i to w czym się potem w życiu będzie spełniał.