12 kwietnia 2011, 22:51
Podejrzewam u siebie depresje. Nie byłam u żadnego lekarza z tym problemem bp po pierwsze nie mam do kogo a po drugie troche krępuje mnie rozmawianie o moich problemam z kimś obcym(jeszcze gorzej z rodziną-mamą, siostrą, mężem). Tak właściwie jestem pozostawiona sama sobie ale z własnej winy. Macie może jakieś sposoby żeby pozbyć się pewnych myśli- poczucia winy, bezsilności i poczucia że jest się we wszystkim beznadziejnym?
- Dołączył: 2011-01-14
- Miasto: Sosnowiec
- Liczba postów: 2663
12 kwietnia 2011, 22:56
Jedynym skutecznym jest wizyta u lekarza. Depresja to choroba a nie fanaberia czy chwilowe obniżenie nastroju. Miałam z nią do czynienia i na poczatku myślałam tak jak ty- że poczytam coś necie, napiszę na jakiś forum i sama sobie pomogę. Byłam w błędzie. Z pewnością wizyta u lekarza ci pomoże. Tutaj masz link do stronki gdzie możesz zrobić test na depresję http://www.cpp.info.pl/index.php?go=beck1 Jeśli potrzebujesz wsparcia - chętnie pomogę ;) trzymaj się
- Dołączył: 2011-04-11
- Miasto: Chełm Śląski
- Liczba postów: 37
12 kwietnia 2011, 22:58
polecam przeczytanie ksiazki "Potęga optymizmu"Alana Loy McGinnis'a daje duzo do myślenia. Jest bardzo cienka i pewnie dostępna w bibliotece. Powodzenia :D
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
12 kwietnia 2011, 23:14
> Jeśli masz depresję,to przywrócenie równowagi
> neurochemicznej bez farmaceutyków będzie
> trudniejsze, ale możliwe. Poza tym znaczenie ma
> jej przyczyna i rodzaj.
dokładnie. w razie czego zaczniej od REGULARNEGO uprawiania sportu.
Czytałam, że codzienny jogging bardzo pomaga.
mnie sport trochę też pomaga, aczkolwiek ja chodziłam do lekarza, miałam leki, terapię,a i tak czasem miewam nawroty.
jedyne co, to nie zwlekaj, bo tylko pogorszysz swój stan.
ps.
Do psychiatry skierowania nie trzeba mieć, do psychologa i owszem.
12 kwietnia 2011, 23:18
raczej nie pójdę do żadnego lekarza, nie ma mowy. Codziennie jeżdżę na rowerze ale to nie pomaga, chyba jestem jakimś dziwnym przypadkiem
12 kwietnia 2011, 23:26
Też tak mam, już mnie rodzina na psychologa namawiała. Nie wyobrażam sobie opowiadania o moich problemach, przeżyciach, obawach i wątpliwościach obcej osobie. No i mi się waha, raz jest lepiej raz gorzej. Ale super nie jest, nie poszłam na studia.
- Dołączył: 2009-04-27
- Miasto: 7th heaven
- Liczba postów: 672
12 kwietnia 2011, 23:33
psychoterapeuta nie gryzie... jezeli ktos Ci moze pomoc.. to dlaczego sie na to zamykasz?
ja mam bulimie i za niedlugo zaczynam terapie. Nikt nie powiedzial ze bedzie latwo... ale kiedys bede zdrowa. i bede umiala wreszcie normalnie myslec....
moja ciocia miala tez terapie. dzisiaj wreszcie potrafi cieszyc sie zyciem... wczesniej o malo jej sie zwiazek nie rozpadl.. miala caly czas zly humor byla smutna.. na nic sport, na nic zakupy itd... dzieki terapeucie zrozumiala wszystkie swoje bledy, zmienila tak duzo w swoim zyciu... i musiala tez z wielu rzeczy zrezygnowac. ale uwierz mi... ona wreszcie mowi ze jest szczesliwa.
- Dołączył: 2011-03-08
- Miasto: Chococity
- Liczba postów: 1983
12 kwietnia 2011, 23:36
To zależy od wielu czynników. Ja podniosłam się z depresji dzięki samej sobie, jednak nie zrobiłabym tego gdyby nie poczucie, że Ukochany mnie wspiera. Gdyby nie to, nawet przez myśl by mi nie przeszło, że warto spróbować odżyć na nowo.
- Dołączył: 2010-07-26
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 597
12 kwietnia 2011, 23:36
Dlaczego nie chcesz iść do lekarza? Depresja to coś poważnego, może się pogłębiać i nawet prowadzić do samobójstwa. Ja w najgorszym stadium nie byłam w stanie czegokolwiek robić, piłam, spałam, płakałam. Nic, kompletnie nic nie miało sensu i nie umiałam zwlec się z łóżka. Potem myślałam, że to ustąpiło, ale mam jakiś "nawrót". Leczę się u psychiatry i czuję, że jest lepiej, nie jakoś super, ale lepiej. Przynajmniej jakoś funkcjonuję i zostanę dopuszczona do matury [zawaliłam szkołę].
Do tego dołączyła agresja, nerwica, lęki i bulimia ^^ Niezły zestaw.
Idź do lekarza dopóki nie jest bardzo źle, bo wychodzenie z tego stanu jest trudne.