- Dołączył: 2011-03-30
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 189
11 kwietnia 2011, 21:54
Bo ja mam takie dni ze wydaje mi sie ze jestem strasznie brzydka i gruba i wgl jak spojrze na jakas dziewcyne to jej zazdroszcze i chce mi sie plakac
nie mam ochoty nigdzie wychodzic ani co kolwiek robic i z nikim sie spotykac,siedziala bym cale dnie sama w domu.czy wy tez tak macie czasami i jak sobie radzicie z takim dolem?
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
11 kwietnia 2011, 22:35
jasne, najbardziej przed okresem... chyba większość kobiet tak ma. ale to mija!
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Oxford
- Liczba postów: 1059
11 kwietnia 2011, 22:43
oczywiście, że mam takie dni... ! Wtedy nie mam ochoty nigdzie wychodzić, nawet nie chcę założyć żadnego fajnego ciucha, bo wiem że i tak źle wyglądam ;/ i generalnie jest straszny dół.
Właśnie jeden z takich dni... zmotywował mnie do rozpoczęcia diety i ćwiczeń. Koniec użalania się nad sobą... trzeba coś z tym zrobić !
I tak się właśnie zaczęło... :)
teraz jest juz ok, a jak widzę jakąś taką zgarbną kobitkę, to sobie po prostu myślę, że jeszcze troche i ja tak bede wygladac :)
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
11 kwietnia 2011, 23:47
przespać
ewentualnie jakiś durny serial/film/książka - oderwać się myślami...
- Dołączył: 2007-01-17
- Miasto:
- Liczba postów: 14
11 kwietnia 2011, 23:50
Chyba każda z nas ma takie dni... ale trzeba zdać sobie sprawę, że to tylko nasze kompleksy i brak poczucia własnej wartości... najlepsze co mozna wtedy zrobić to jeszcze bardziej się zmotywować i starać ćwiczyć- efekt podwójny- lepsze efekty ----> zwiększenie samooceny:)
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1342
12 kwietnia 2011, 00:08
ja tak mam od dobrych kilku tygodni. kiedyś zdarzało mi się to rzadko, jak każdemu, po czasie mijało. teraz mam zamiar dać sobie czas- pół roku na "ogarnięcie się" ;)) wygląda to tak, że zajmuję się wyłącznie sobą, biegam, ćwiczę, dbam o siebie, czytam, maluję- robię wszystko co sprawia mi przyjemność
12 kwietnia 2011, 01:05
Każdy tak chyba ma. Moim sposobem jest mój chłopak, który będzie mi mówił tak długo że jestem śliczna, aż nie przestanę mu marudzić jakim to ja potworem jestem :P
Jednak za nim miałam chłopaka, radziłam sobie tak, że biegałam :D dawałam upust emocjom i zyskałam lepsze ciało :D
12 kwietnia 2011, 13:22
też uważam, że najlepiej jest się wyżyć przez sport. Wsiadam na rower i pedałuję aż nie będę mogła. Kiedyś oczywiście uciekałam w słodycze, żarłam wszystko co pod ręką i do wyrka spać. Teraz staram się przed tym nie uciekać i obracać takie uczucia w motywację, bo JA potrafię! :)