- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 lutego 2019, 22:54
W ostatnich 2 tygodniach zaczęłam czuć pieczenie w przełyku. Myślałam, że to pragnienie. Poza tym odbija mi się ostatnio po jedzeniu, czasami kwasem. Mam ciągle zgagę, albo to początek refluksu. Zalecaną mam dietę lekkostrawną i nie mogę jeść wielu rzeczy, tylko małe porcje, gotowane chude mięso i warzywa. Żadnego smażonego, słodyczy, alkoholu, kawy, mocnej herbaty. W internecie jest sporo informacji czego unikać, a co mogę jeść. Na chwilę obecną jestem na granicy otyłości i mam schudnąć. Jest to wymagane. Mam nadzieję, że nie będzie to nic poważniejszego. Nie byłam z tym jeszcze u lekarza-dopiero pojawiły się tego typu objawy niedawno, ale boję się. Łudziłam się przez ostatnie lata, że nic mi nie będzie pomimo nadwagi. Dzisiaj jeszcze stwierdziłam, że muszę iść w końcu na badanie krwi i przebadać tarczycę i cukier. Ostatnio nic innego nie robię tylko chodzę po lekarzach. Ciekawe co jeszcze mi nowego wyjdzie jak zrobię morfologię. Mam 27 lat, a za chwilę będę ciągle przebywać w przychodniach i u lekarzy, wydawać kasę na leczenie i leki. Zaczynam się sypać. Jestem zmuszona zmienić dietę i schudnąć. Stan zdrowia może się jeszcze pogorszyć, tym bardziej jeśli nie zmienię tego co jem. Czy ktoś z was ma refluks? Trzymacie dietę? Udało się komuś schudnąć i nie odczuwać skutków tej przypadłości? Podobno dieta to podstawa w tej chorobie.
23 lutego 2019, 14:39
Gastrolog wyjaśnił mi to mniej więcej tak: czy jesz czy nie jesz, żołądek produkuje kwas. Jeśli regularnie nie ma nic do trawienia, prędzej czy pozniej ten kwas zaczyna podrażniać ścianki żołądka. Po czym nagle wpada do środka duża ilość jedzenia, więc żołądek zaczyna z kolei produkować jeszcze więcej kwasu żeby to strawic. Takie błędne koło. I takie regularne jedzenie naprawdę działało - nosiłam do pracy śniadanie i obiad, brzuch się uspokoił itd. teraz znowu zaczyna się coś dziać, bo zmieniłam pracę i jakoś straciłam ten nawyk, znowu zdarza się że do 13-14 nic nie jem - właśnie jestem na etapie ogarniania się.
ale bez sensu, czyli kiedy nic nie jemy nasz zoladek sam sie strawi ?
23 lutego 2019, 17:01
Ale mi dowaliłas wow. Napisałam tez wiele innych dobrych słów o tobie, ale pamiętasz tylko to co zle. Poza tym napisałam szczerze, bo takie są fakty, wiec sama chciałaś oceny wstawiając swoje zdjęcie. To wcale nie był jad tylko stwierdzenie faktów. A cieszenie się, ze mam w pakiecie zgagę świadczy słabo o tobie, wiec się tak nie ciesz na zapas.Autorko. Z tego co pamiętam to oceniając moja sylwetkę podsumowałaś, ze już wolisz być gruba niż mieć taka obwisłą skórę jak ja. Tak więc po pierwsze traktuj innych jak sama chcesz być traktowana skoro tak Cię boli ?jad? użytkowniczek a po drugie skoro już wolisz być gruba to masz cały pakiet się z tym wiążący łącznie ze zgagą :)Kobieto czy każdy twoj post na tym forum musi być przepełniony jadem? Współczuje twojemu otoczeniu. Odpowiadając na twoje złośliwe pytanie: do nikogo nie mam pretensji.Przy niedomykaniu się przełyku treść żołądka z kwasami cofa się, odpowiadają za to osłabione mięśnie a wysiłek fizyczny ( dźwiganie) pogarsza ten stan. Musisz schudnąć, zastanawiam się nad tym do kogo masz pretensje że musisz chodzić po lekarzach, bo taki stan zdrowia to chyba Twoja zasługa.
W moim wątku pytanie brzmiało na ile kilogramów wyglądam. Sama z własnej inicjatywy napisałaś, ze wolisz być gruba niż mieć tak obwisłą skórę jak ja. Po pierwsze nie musiałaś nic pisać czy Ci się moja sylwetka podoba czy nie, po drugie jeśli już tak bardzo chciałaś to można to było ubrać w bardziej dyplomatyczne słowa. Owszem, pamietam, jak w innym wątku ze zdjęciem mojej twarzy napisałaś z kolei miłe słowa a nawet dodałaś, ze żałujesz ze mi tak pojechałaś w innym tylko że nie wiem jak zdjęcie twarzy miałoby poprawić to co myslisz i to co napisałaś o sylwetce.
Z resztą, nie zależy mi bo ja jestem zadowolona z tego jak wyglądam i tez bym się z Tobą nie zamieniła tak wiec chyba dobrze się dla nas obu składa? Zwróciłam Ci tylko uwagę dlatego, ze czepiasz się innych użytkowniczek o rzekomy „jad” (a tak naprawdę HelloPomello miała dobre intencje) a jak tak się wczytać w Twoje wypowiedzi to troche przyganiał kocioł garnkowi, co? ;)
I nie, wcale się nie ciesze z Twoich problemów zdrowotnych, wręcz przeciwnie, życzę zdrowia. Myślę, ze jak zaczniesz jeść zdrowo i schudniesz to problem się rozwiąże. Jeśli waga w pamiętniku jest aktualna to nie ma tego balastu aż tak dużo. Sama kiedys schudłam z nieco ponad 90kg. Powodzenia!
Edytowany przez wieprzek 23 lutego 2019, 17:04
23 lutego 2019, 22:10
ale bez sensu, czyli kiedy nic nie jemy nasz zoladek sam sie strawi ?Gastrolog wyjaśnił mi to mniej więcej tak: czy jesz czy nie jesz, żołądek produkuje kwas. Jeśli regularnie nie ma nic do trawienia, prędzej czy pozniej ten kwas zaczyna podrażniać ścianki żołądka. Po czym nagle wpada do środka duża ilość jedzenia, więc żołądek zaczyna z kolei produkować jeszcze więcej kwasu żeby to strawic. Takie błędne koło. I takie regularne jedzenie naprawdę działało - nosiłam do pracy śniadanie i obiad, brzuch się uspokoił itd. teraz znowu zaczyna się coś dziać, bo zmieniłam pracę i jakoś straciłam ten nawyk, znowu zdarza się że do 13-14 nic nie jem - właśnie jestem na etapie ogarniania się.
Jak coś źle funkcjonuje to tak.
"Niezwykle ważną, ochronną rolę pełni śluz pokrywający ściany żołądka. Ma tylko ok. milimetra grubości, a chroni żołądek przed samostrawieniem, przed kwasem solnym, niekorzystnymi czynnikami mechanicznymi, chemicznymi, termicznymi, a także biologicznymi (również jak kwas solny, chociaż na zupełnie innych zasadach, jest bakteriobójczy).
Gdy czasem ta bariera zawodzi, kwas solny niszczy śluzówkę, a nawet przebija całą ścianę żołądka, tworząc wrzód żołądka.Od góry żołądek jest połączony z przełykiem tzw. wpustem. Jest on silnie umięśniony i jeśli sprawnie działa, nie pozwala treści pokarmowej cofać się do przełyku."
Więcej: http://zdrowie.gazeta.pl/Zdrowie/1,101580,10626209...
Autorko, myślę, że jeśli będziesz trzymała dietę i schudniesz to ci się poprawi. Dla mnie zdrowie też jest głównym motywatorem do schudnięcia, bo otyłość pociąga ze sobą wiele chorób - kręgosłupa, krążenia, stawów, hemoroidy i wiele wiele innch
Edytowany przez 23 lutego 2019, 22:14