- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 października 2018, 18:07
Pewnie niektóre z was czytały mój wcześniejszy post. Otóż dzisiaj znów poruszyliśmy ten temat poniewaz nadal nie dawało mi to spokoju. On dalej utrzymuje ze obawiał sie mojej reakcji jesli powie mi ze poznał jakas dziewczynę w pracy i ze jest ona fajna. Zapytałam kiedy spędzają razem czas skoro uważa ze jest fajna. Przyznał, ze latem 3 razy zjedli razem sushi w parku na przerwie kiedy pogoda była ładna i jest ona czasami na jakichs drinkach, ktore sa związane z praca i zdarzają sie bardzo rzadko, ale nigdy sie nie spotkali po pracy. Nie wiem dlaczego, ale poczułam sie prawie jakby mnie zdradził. Prawie zawsze rozmawiamy w ciagu dnia a zwłaszcza kiedy ma przerwę. Nie daje mi spokoju to ze pisząc ze je na lunch sushi siedział z kolezanka w parku i mimo tego ze pisał ze mną wszystko zataił.. Jestem tez prawie pewna, ze ona nawet nie wie ze on ma dziewczynę. Dodał ze od czasu do czasu idą razem na przerwie do sklepu jak wychodzą akurat z budynku o tej samej porze. Non stop powtarzał, ze nie chciał żebym sie martwiła, bo wie jak ja reaguje na jakiekolwiek jego kontakty z kobietami a on potrafi rozróżnić zwykła koleżankę i nie ma z tym problemu. Za każdym razem pojawiają mi sie łzy w oczach kiedy o tym mysle i jestem bardzo zla, ze tak postąpił. Tak jakby nie dotarło do niego kiedy ostatnim razem mówiliśmy ze wole widziec takie rzeczy bo to dla mnie dowód ze nic nie ukrywa i ze zaczynam sie dopiero porządnie martwić kiedy widzę ze usuwa wiadomosci i próbuje cos przede mną ukryć.
Powiedziałam, ze nawet nie wiem jak on traktuje nasz związek bo nigdy o tym nie rozmawiamy. Zdaje sobie sprawę ze on jest kiepski w rozmowach i mówieniu o uczuciach a na poczatku naszego związku było to praktycznie niemożliwe.
Wtedy on powiedział, ze jestem dla niego najważniejsza osoba i ze traktuje ten związek jak jego ostatni i ze ma nadzieje ze bedziemy ze soba do konca naszych dni. Dodał, ze wie ze nigdy o tym nie mowi, ale gdyby było inaczej to nie mieszkalibysmy razem a to tylko początek naszych wspólnych planów a ze zaczęłam studiować to musimy na razie na tym skupić.
Mam ogromny mętlik w glowie i naprawdę nie wiem jak postąpić. Boje sie ze dalej bedzie takie rzeczy przede mną ukrywać mimo ze 100 razy go prosiłam zeby tego nie robił. Z drugiej strony nie chce zeby sie czuł jakby musiał cos przede mną ukrywać i bac sie mojej reakcji skoro nie robi nic złego a tylko rozmawia z jakas kobieta. Ogarnia mnie złość kiedy pomyśle, ze wychodził z jakas dziewczyna na lunch i wiedział ze nie powinien tego przede mną ukrywac a mimo tego tak robił. Nie wiem jak przemyśleć ta sprawę bez emocji.
19 października 2018, 08:52
Rozmawialiśmy po raz kolejny wczoraj wieczorem i zapytałam go miedzy innymi czy w koncu powiedziałby mi kiedys o tej koleżance czy po prostu ukrywałby to w nieskończoność gdybym ja nie zobaczyła ich wiadomosci. Stwierdził, ze prawdopodobnie nigdy by mi o tym nie powiedział i zaczął od ukrywania bo tak było dla niego łatwiej ale ciagle miał wyrzuty sumienia z tego powodu i po każdym razie kiedy wyszli razem na lunch czy do sklepu było mu trudnej sie przyznać. Powiedział tez ze od 2 tygodni przestał z nia gdziekolwiek wychodzić, bo nie chciał mi o tym powiedzieć i nie chciał tego kontynuowac, bo zle sie z tym czul. Zrobiło mi sie bardzo przykro po tym jak przyznał ze prawdopodobnie nigdy by mi o tym nie powiedział i średnio wierze w to ze przestali razem gdziekolwiek wychodzic. Pozniej była długa cisza miedzy nami az po godzinie przyszedł do mnie i powiedział, ze wie ze jego miejsce jest przy mnie i on nie wyobraża sobie tego inaczej. Tylko ja sama juz nie wiem czy on to wszystko mowi zeby zalagodzic sytuacje czy moze faktycznie tak mysli.
Na koniec dodał, ze przysięga, ze nigdy mnie nie zdradził ani nie flirtowa z nikim odkąd sie poznaliśmy.
Edytowany przez Gosiasamosia87 19 października 2018, 08:56
19 października 2018, 08:55
Dla mnie Twoje zachowanie jest strasznie dziwne. Współczuje Twojemu chłopakowi. Nie wyobrażam sobie że musiałabym, się spowiadać przed moim narzeczonym z każdego wyjścia z którymś z kolegów na lunch podczas przerwy w zajęciach na uczelni. Zjadł sobie sushi z koleżanką w przerwie w pracy i co w tym takiego strasznego jest? Ludzie mają znajomych i potrafią po prostu się kolegować bez podtekstów a ty wszędzie widzisz zdradę.
Moim problemem nie jest to, ze z nia zjadł lunch ale to ze to regularnie ukrywał a o lunchu z kimkolwiek innym zawsze wspomina. Wspomina tez czasami o 2-3 koleżankach z pracy ale o tej nigdy wzmianki nie było
19 października 2018, 09:40
Serio ? Też bym Ci nie powiedziała... Bałabym się, że w ciągu dwóch minut pojawiłabyś się w parku i zrobiła awanturę Przesadzasz.. A swoim zachowaniem powodujesz, że facet Ci już nic nie będzie mówił
19 października 2018, 10:09
Moim problemem nie jest to, ze z nia zjadł lunch ale to ze to regularnie ukrywał a o lunchu z kimkolwiek innym zawsze wspomina. Wspomina tez czasami o 2-3 koleżankach z pracy ale o tej nigdy wzmianki nie byłoDla mnie Twoje zachowanie jest strasznie dziwne. Współczuje Twojemu chłopakowi. Nie wyobrażam sobie że musiałabym, się spowiadać przed moim narzeczonym z każdego wyjścia z którymś z kolegów na lunch podczas przerwy w zajęciach na uczelni. Zjadł sobie sushi z koleżanką w przerwie w pracy i co w tym takiego strasznego jest? Ludzie mają znajomych i potrafią po prostu się kolegować bez podtekstów a ty wszędzie widzisz zdradę.
Jak nie jest Twoim problemem skoro sama napisałaś:
''Non stop powtarzał, ze nie chciał żebym sie martwiła, bo wie jak ja reaguje na jakiekolwiek jego kontakty z kobietami a on potrafi rozróżnić zwykła koleżankę i nie ma z tym problemu''
Pewnie znikąd mu się takie przekonanie nie wzięło i biorąc to pod uwagę jego postępowanie jest jak najbardziej zrozumiałe.
19 października 2018, 10:15
Dziewczyno każdy mój facet który miał takie jazdy odchodził do lamusa, nie związała bym się z osobą która musi mieć nad wszystkim kontrolę a na pewno nie planowała bym z kimś takim przyszłości. On ci nic nie mówi bo masz jazdy jak jakaś niedowartościowana panna.
19 października 2018, 10:45
a jak masz na uczelni przerwę między zajęciami, i wypadłoby tak że zostajesz z kolegą na tej przerwie i idziecie do stołówki na obiad albo na kawę, to uważałabyś, że zdradzasz chłopaka? czułabyś obowiązek natychmiastowego meldowania że przebywasz z samcem 1:1 i jesz ruskie pierogi?
przerwa w pracy zdarza się codziennie, po kilka razy, cholera przebywasz z tymi ludźmi po 40 godzin w tygodniu, niektórzy są fajni, niektórzy lubią suszi więc idą razem je kupić i nie gniją w środku tylko jedzą na zewnątrz bo jest ładnie. przecież nie towarzyszyły im świece i saksofonista, to 30 minut wyjścia na żarcie. i też bym to ukryła, człowiek po pracy chce odpocząć a nie słuchać rozhisteryzowanej dziewczyny zazdrosnej o dzielenie powietrza z inną kobietą.
19 października 2018, 10:49
btw jeśli nadal z Tobą jest mimo takich jazd i zazdrości to musi bardzo Cię kochać.
19 października 2018, 11:15
Po co to nakrecasz ? Rozawialas, zamknij temat, przemysl,wyciagnij wnioski. Nikt w normalnym zwiazku akcji o takie cos nie robi. Musisz to zrozumiec. Wyjdz do ludzi. Zapisz sie na jakieś zajecia moze jak sama bedziesz miala kontakty kolezenskie z facetami to zrozumiesz, ze takowe istnieja i nie ma w tym nic zlego. Nie oplataj go jak bluszcz. Nienkontroluj tak i przestan urzadzac te pogadanki i afery. Gdyby mi facet po powrocie z pracy ciagle o tym gadal i meczyl wszystkim, kazdym spotkaniem to bym odeszla. Znajdz cos dla siebie.
19 października 2018, 11:29
Zakladasz drugi temat i siapisz informacjami, ktore selekcjonujesz dosc niezrecznie. Kazdy z nas ma inne doswiadczenia z partnerami i inaczej ci odpowie. Jezeli zakladasz drugi temat o tym samym, to znaczy, ze czekasz na jakiegos typu odpowiedzi, ktore nie padly, albo na dostateczna ilosc pewnego typu odpowiedzi, ktory to pulap jeszcze nie zostal jeszcze osiagniety... tak sobie kalkuluje, sorry.
Mysle, ze jezeli masz psiapsiolke, siostre, moze serdeczna mame - to jest moment, zeby cie wspieraly i znajac ciebie i twojego faceta mogly sie wypowiedziec.
Osobiscie zwracam uwage na gierki ludzi i nie lubie tego, wiec z mojego punktu widzenia facet jest szarmancki, mily, upzrejmy i do rany przylozyc nie tylko dla ciebie co samo w sobie nie jest anio dobre, ani zle, po prostu "jest"). Wysylanie znajomej zdjecia swojego lozka i otrzymywanie od znajomej zdjecia plynu do kapieli - jest w moich oczach bardziej niz dwuznaczne i nie zaliczylabym tego do dzialki " anonimowa kolezanka z pracy", ale byc moze sie myle, i zadna z dziewczyn, ktore sie wypowiadaly na temat twojej bluszczowatosci nie robilyby problemu z takiego faktu, a nawet wiecej same wysylaja kolegom z pracy zdjecie swojego lozka - moze nawet tak jest, skoro nie zwracaja na to zadnej uwagi . Facet w sklepie, bedac z toba na zakupach, wysyla zdjecia jajek znajomej - jest to szalenie sympatyczne, no chyba ze dwuznaczne, ale umowmy sie, ze jednak sza-le-nie sympatyczne.... i to akurat TEJ dziewczynie, o ktorej istnieniu "zapomnial" ci powiedziec, kiedy o innych znajomych- kobietach mowi bez problemu.... TA wlasnie dziewczyna ucieka przed toba na twoj widok ( jakis wybitny absurd-)... no w moich oczach, tutaj cos nie gra. Co nie przeszkadza ocenianie twojego postepowania jako bluszczowaty i zastanawianie sie ktorego stopnia, a nawet mozna analizowac jak bardzo facet przy tobie cierpi z powodu twojej bluszczowatosci. Czy podgladajac w jego telefonie zdjecia czesciej, moglas wiecej zobaczyc, czy nie - to jest takie samo pytanie czy lepiej jest wiedziec czy nie.
Ja tylko poddkresle, ze zepsuc zwiazek mozna w 5 minut, ale buduje sie go conajmniej w 5 miesiecy. Radzilabym jednak zaczerpnac rady kogos, kto jest ci zyczliwy i ciebie zna. Jezeli do tej pory facet byl nienaganny, to dalabym mu szanse (tzn zwiazkowi) i zaufala pomimo wszystko, a nie z marszu - tak, jakby te sytuacje nie mialy miejsca. Czyli odlozylabym na bok te historie i cieszyla sie zyciem. Bo jednak z tego, co piszesz, to twoj swiat kreci sie wokol twojego faceta, a szkoda.
Edytowany przez nobliwa 19 października 2018, 11:55
19 października 2018, 12:24
a moim zdaniem to normalne wspomnieć opowiadając o swoim dniu z kim się jadło lunch ;)
np. "dałem sobie na szczęście radę z prezentacją, potem jadłem pyszne sushi z Kasią która mega się zna na japońskiej kuchni, a potem mieliśmy z XY straszne urwanie głowy bo cośtam się stało bla bla"
mi by było dziwnie jakby mój facet regularnie chodził sam na sam na lunch z jakąś laską i nigdy nawet o niej nie wspomniał ;-p