Temat: futro naturalne z drugiej reki

Co sadzicie na temat kupowania futer naturalnych z drugiej reki?

Pasek wagi

lilaa893 napisał(a):

Wilena napisał(a):

Armara napisał(a):

Wilena, wierz  mi, to i tak nie jest jeszcze takie złe. Ja mieszkam obecnie w takiej zabitej dechami dziurze i czasami jak słucham ludzi to aż włos się na głowie jeży. Ale ponieważ jutro czeka mnie wizyta w poradni genetycznej to mam ochotę teraz poczytać o takim utopijnym świecie gdzie rząd o wszystkich dba, wszystkim jest dobrze, wszyscy się kochają, zwierzątka hasają na wolności, lwy pałaszują marchewkę na obiad, i w ogóle wszyscy są szczęścili ..
No ja mam wrażenie, że niedługo dogonimy pod kątem uśrednionego poziomu mentalnego społeczeństwa dziewczynę z "catch me outside". Nie żebym sama była jakaś wybitna, ani żebym mogła się pochwalić rozległą wiedzą o gospodarce, ale jednak poziom zwykłej, ludzkiej przyzwoitości się staram utrzymywać. Lilaa - nie. Komentarz o PRLu się odnosił do tego, że piszesz tak jakby gospodarka była w całości sterowana przez rząd i jakby istniał tylko sektor publiczny. I nie ma sensu udawać teraz zdziwionej, bo chyba sama już zdążyłaś dostrzec pewną naiwność swojego myślenia poprawiając się z "rząd na pewno", na "istnieje możliwość". Co prawda nie istnieje, ale ok, kłócić się nie będę, nie każdy musi być realistą, idealizm w końcu zabroniony nie jest.
Jasne, poprawiłam swoją wypowiedź w tej kwestii, przyznaję się ;) Dalej proponowałabym poczekać na efekty debaty w sejmie nad kwestią hodowli.

Nie muszę czekać, mogę Ci teraz napisać jak to będzie wyglądało. Na sali obrad/komisji sejmowej będzie całe siedem osób, bo reszta będzie bardziej zaabsorbowana udzielaniem wywiadów na temat tego "dlaczego nasza partia jest najlepsza na świecie" lub alternatywnie "dlaczego ich partia jest najgorsza na świecie". Pięć z tych siedmiu osób nie będzie miało zielonego pojęcia o czym w ogóle jest mowa, a te dwie które będą miały pojęcie zamiast rozmawiać na temat zaczną tym którzy nie mają jechać personalnie od niedouczonych zakapiorów, czy tam innych zer, zależy co w politycznym słowniku będzie wtedy na topie. Zacznie im się kończyć czas, więc sklecą w końcu jakiś tam projekt ustawy. Potem pospiesznie go przegadają medialnie z dziennikarzami, którzy nawet do tego projektu nie zajrzą (bo będą zbyt zajęci przeprowadzaniem wywiadów z serii "dlaczego nasza i dlaczego ich partia jest najlepsza/najgorsza". Na koniec będzie głosowanie w Sejmie - indywidualni posłowie i tak nie będą tego czytać, bo się rąbnie dyscyplinę partyjną. Przejdzie, albo nie. Jak przejdzie to Senat, ani prezydent tego oczywiście nie zwrócą, bo mają ważniejsze rzeczy na głowie niż zwierzęta futerkowe. 

a co Ci jajka od kur klatkowych przeszkadzają? czemu maja byc towarem zakazanym? Znów jakieś dziecinne myslenie typu nałożę kołdrę na głowę to nie widac gdzie jestem. Kury się trzyma w klatkach, bo to jedyna optymalna forma dużej hodowli. Gdzie chcesz wypuścić w plener np. 200 tys kur? one sie w parę godzin w 3/4 pozadeptuja na śmierć. Jesteś pewna że o klatki chodzi? Nie, o spekulacje towarem, jak świat światem. 

a co do Twojego pytania, zauważam wszystko, ale w przeciwieństwie do Ciebie bardziej szeroko i nie angażuje sie emocjonalnie w popieranie niesprawdzonych pomysłów w skali makro. A skala ta wyglada tak, że ograniczenie taniego jedzenia sprawi, ze będziemy mieć z jednej stronu głód, bo znacznejj cześci ludzi nie bedzie stać na jedzenie, z drugiej nadwyżkę bo bogaci wszystkiego nie przejedza. A Janosik to tylko w legendzie.

Zdajesz sobie sprawę, że każda akcja powoduje reakcje? Na przykład na likwidacji ferm futrzarskich zyska sporo przemysł utylizacyjny i nie chcę tutaj podjudzać nikogo, ani psuć stosunków z naszymi sąsiadami, ale sporo z tych firm ma niemiecki kapitał. Myślisz naprawdę, że tu się rozchodzi o dobro norki na pierwszym planie?

Cyrica, chyba sklepy wycofują się ze sprzedaży jaj z chowu klatkowego, coś mi się obiło o uszy w okresie wakacji że chodzi o tesco i biedronkę, ale ręki nie dam sobie uciąć za to info a nie chce mi się teraz tego szukać. I chyba dlatego pojawiały się ostatnio artykuły że jajek może zabraknąć, właśnie z powodu który podałaś. 

Martulleczka, pal licho przemysł utylizacyjny, ale jak pójdzie do góry mięso ekologiczne od rolnika... w tej chwili za ubicie świni w gospodarstwie rolnik musi zapłacić jakiś 300zł, jak firmy nie będą mogły flaków dać zwierzakom futerkowym, to te 300zł zamieni się w 600zł ... i ktoś będzie musiał za to zapłacić. 

Co do ustawy - może poczekajmy i zobaczmy? Jest opcja, że rzeczywiście wszyscy to oleją, ale nie masz takiej pewności. Jak wspomniałam wiele różnych partii postuluje przeprowadzenie przeróżnych ustaw na rzecz zwierząt - pewnie w dużej mierze wizerunkowo, ale jednak.

Cyrica - chodzi raczej o likwidację hodowli klatkowych, dość chodliwy temat, nawet Biedronka np. zrezygnowała ze sprzedaży takich jaj do 2025.
" W Szwajcarii udało się całkowicie wyeliminować chów klatkowy. Niemcy zrezygnują z niego do 2025 roku. W Austrii już w 2020 roku chów klatkowy będzie całkiem zabroniony. Coraz więcej firm rezygnuje z używania jajek “trójek”: Aldi, Sodexo, Walmart, Tesco (na razie w Wielkiej Brytanii) czy Mondelēz International (Milka!). Oby tak dalej!"

Armara napisał(a):

Cyrica, chyba sklepy wycofują się ze sprzedaży jaj z chowu klatkowego, coś mi się obiło o uszy w okresie wakacji że chodzi o tesco i biedronkę, ale ręki nie dam sobie uciąć za to info a nie chce mi się teraz tego szukać. I chyba dlatego pojawiały się ostatnio artykuły że jajek może zabraknąć, właśnie z powodu który podałaś. 

słyszałam, i dlatego zdażyłam zastanowić sie nad dalszą konsekwencją. Już "nas" nie stac na masło, zaraz na jajka, po jakims czasie zobaczymy kto na tym najwięcej zyskał, pewnie jakiś przetwórczy moloch.

Lila, nie jesteśmy Szwajcarią. Jeszcze długo, długo nie, przy takiej polityce zarządzania centralnego.

Cyrica napisał(a):

Armara napisał(a):

Cyrica, chyba sklepy wycofują się ze sprzedaży jaj z chowu klatkowego, coś mi się obiło o uszy w okresie wakacji że chodzi o tesco i biedronkę, ale ręki nie dam sobie uciąć za to info a nie chce mi się teraz tego szukać. I chyba dlatego pojawiały się ostatnio artykuły że jajek może zabraknąć, właśnie z powodu który podałaś. 
słyszałam, i dlatego zdażyłam zastanowić sie nad dalszą konsekwencją. Już "nas" nie stac na masło, zaraz na jajka, po jakims czasie zobaczymy kto na tym najwięcej zyskał, pewnie jakiś przetwórczy moloch. Lila, nie jesteśmy Szwajcarią. Jeszcze długo, długo nie, przy takiej polityce zarządzania centralnego.

Rozumiem jak najbardziej, że daleko nam do Szwajcarii. Sama kupuję jaja najdroższe - wolny wybieg, ale jak widzicie oznaczeń jest więcej niż dwa - bardzo niewiele droższe są jaja ściółkowe.

"Chów ściółkowy to taki, w którym kura żyje w sztucznych warunkach, w budynkach gdzie zagęszczenie wynosi 25 ptaków na metr kwadratowy,  ale może chodzić swobodnie i posiada dostęp do piasku i grzęd. Oznaczenie jaj od tych zwierząt to "2".Z kolei chów klatkowy to dla kury prawdziwe tortury. W małej metalowej klatce kura nie może nawet rozprostować skrzydeł. W związku z tym często dochodzi do aktów samookaleczenia czy nawet samobójstw, dlatego hodowcy pozbawiają kury pazurów oraz części dzioba, aby zwierzę nie mogło zrobić sobie krzywdy. Jaja z takiej hodowli mają nadrukowaną cyfrę "3".

Lila, czemu Ty mi przytaczasz oczywistości? Nie, nie odpowiadaj. Przytoczyłaś wniosek o LIKWIDACJĘ "trójek", a nie o modernizację aby stały sie "dwójkami". Wiesz co to likwidacja, wygląda na to, że nie. Moze i wiesz co chcesz powiedzieć, ale nie umiesz. 

Armara pomijam już fakt, jaka powstanie luka podatkowa i ktoś za to będzie musiał zapłacić.

Nie mówiąc o tym, że raczej nikt nie chce od małego wybebeszać świń czy skórować fretek. Nie słyszałam jeszcze z ust małego chłopca/dziewczynki 'chciałbym w przyszłości obdzierać zwierzęta ze skóry/ przecinać świniom tętnice i wyciągać z nich flaki". Raczej logiczne, że sytuacja zmusza człowieka do takiej, a nie innej pracy. 

Lilla, i chwała Ci za to że Cię stać. Ale pewnie połowę społeczeństwa nie stać, nie stać ich na jajka, nie stać ich ma masło, nie stać ich na dobre mięso ... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.