Temat: futro naturalne z drugiej reki

Co sadzicie na temat kupowania futer naturalnych z drugiej reki?

Pasek wagi

to samo co o kupowaniu ich ze sklepu, jeśli nie są zrobione z futra zwierzęcia, którego ciało zostało zjedzone. 

dla mnie jest jednak różnica między nowym futrem a futrem z drugiej ręki. To futro i tak już jest w obiegu bo zostało kiedyś przez kogoś kupione. Ja nie widzę w tym nic złego. Zresztą te sztuczne futra to wcale takie przyjazne dla przyrody nie są (mam na myśli ich produkcję).

A jakie to ma znaczenie, z której ręki. Futro to futro.

Nie kupiłabym niczego od osoby która kiedykolwiek kupiła naturalne futro. Za dużo wiem o fermach i całym przemyśle. Fuj.
Nigdy bym nie ubrała na siebie takiego zwierzaka:
Znalezione obrazy dla zapytania jenotZnalezione obrazy dla zapytania norka

Dla mnie tacy ludzie są albo okrutni albo bardzo bardzo głupi, żeby nie powiedzieć niecenzuralniej.
Żeby nie było, nie kupuję też skór, mimo, że powstają one przy produkcji mięsa i nikt dla paska krowy nie zabija i nie trzyma w klatce 2 metrowej, więc nie jest to dla mnie aż tak szokujące jak wyłapywanie powyższych zwierzaków, męczenie ich za życia by jakaś lalunia czapkę z futra kupiła (ich mięso się wyrzuca).

ggeisha napisał(a):

A jakie to ma znaczenie, z której ręki. Futro to futro.

(puchar)

stokrotka900 napisał(a):

dla mnie jest jednak różnica między nowym futrem a futrem z drugiej ręki. To futro i tak już jest w obiegu bo zostało kiedyś przez kogoś kupione. Ja nie widzę w tym nic złego. Zresztą te sztuczne futra to wcale takie przyjazne dla przyrody nie są (mam na myśli ich produkcję).

Produkcja sztucznych jest mniej szkodliwa dla środowiska. Więc nie jest stojak by się każdemu wydawało. 

Ja bym nie kupiła ze sklepu ani od nikogo z drugiej ręki... 

Pasek wagi

Żal mi was serio. Oburzone, że ktoś nosi prawdziwe futro. A schabowy pewnie dzisiaj będzie jedzony i do tego ziemniaczki polane tluszczykiem? Hipokrytki i tyle :) 

lilaa893 napisał(a):

Nie kupiłabym niczego od osoby która kiedykolwiek kupiła naturalne futro. Za dużo wiem o fermach i całym przemyśle. Fuj. Nigdy bym nie ubrała na siebie takiego zwierzaka:Dla mnie tacy ludzie są albo okrutni albo bardzo bardzo głupi, żeby nie powiedzieć niecenzuralniej.Żeby nie było, nie kupuję też skór, mimo, że powstają one przy produkcji mięsa i nikt dla paska krowy nie zabija i nie trzyma w klatce 2 metrowej, więc nie jest to dla mnie aż tak szokujące jak wyłapywanie powyższych zwierzaków, męczenie ich za życia by jakaś lalunia czapkę z futra kupiła (ich mięso się wyrzuca).

Popieram. Futro to okrucieństwo 

Jak ktoś chce to niech kupuje. Sama co prawda nie mam w szafie żadnych futer i raczej nie planuję mieć, aczkolwiek nie mam nic przeciwko. Mam buty skórzane, torebkę skórzaną, kiedyś też jakaś kurtka się przewinęła ze skóry więc było by hipokryzją z mojej strony twierdzenie że jestem przeciwna. O przepraszam, zapomniała bym, moja kobyła w swojej szafie ma kilka futer :D, ma dwa czapraki podszyte baranim futrem,  tunel z futerka na popręg, nachrapnik i naczółek, i futrzane wkładki do ochraniaczy. Jest też futrzana nakładka na siodło (zrobione ze skóry), ale to raczej dla mnie a nie dla niej. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.