13 marca 2011, 18:08
Dziewczyny, czy Wy też macie ten problem? Otóż mam 154 cm wzrostu i 62 kg :/ no i jak już coś pasuje na mnie "wszerz" to jest za długie - czy to bluzki czy spódnice. Np spódnica/sukienka, która przy wzroście 160-170 cm byłaby do kolan ja mam do... ziemi. Na moją długość musiałabym chyba nosić rozmiar 34-36 :/ Przez to nie mogę się ubrać, ponoć nawet grube mogą się ubrać tak, że faceci się za nimi oglądają... A u mnie wzrost uniemożliwia cokolwiek... :( Co robić? Nie stać mnie szyć ciuchy u krawca...
- Dołączył: 2006-11-20
- Miasto: Nyc
- Liczba postów: 921
13 marca 2011, 18:19
Moja mama ma podobny problem i albo skraca sobie sama albo oddaje do krawca gdy zabawy jest więcej - ceny za skrócenie spodni czy spódnicy nie są wygórowane.
Niektóre sklepy mają kolekcje oznaczone "petit" tam powinnaś znaleźć coś pod swoja sylwetkę.
- Dołączył: 2010-11-07
- Miasto: Błękitna Laguna
- Liczba postów: 258
13 marca 2011, 18:19
mam podobnie ze spodniami, ale jest to niezła mobilizacja do odchudzania, żeby się wcisnąć w 36-34
13 marca 2011, 18:20
mam to samo
jednak ja już się przyzwyczaiłam, że każde spodnie idą do skrócenia... w spódnicach nie chodzę, a bluzka jak jest dłuższa wcale źle nie wygląda. teraz jak już mniej ważę ( a było 68kg/156cm) dużo łatwiej dobrać ubrania, bez problemu wchodzę w górę 36 a dół 38.
zobaczysz, że jak schudniesz trochę łatwiej dobierzesz rozmiar ubrań
- Dołączył: 2009-04-22
- Miasto: Pyszlandia
- Liczba postów: 668
13 marca 2011, 18:21
chyba musisz kupić sobie maszynę do szycia i będziesz sobie sama skracać spódnicę czy sukienkę do odpowiedniej długości.
13 marca 2011, 18:21
Jestem wyższa od Ciebie o 3cm i mam ten sam problem. Dodatkowo mam małe stopy - rozmiar 35/36.
Niestety, gdy nosiłam jeszcze rozmiar 36, to i tak miałam problem ze zbyt długimi rękawami, nogawkami. Teraz, gdy noszę 40, to niestety muszę skracać spodnie, bo faktycznie są o wiele dłuższe od tych w rozmiarze 36.
Najciężej było z doborem płaszcza zimowego. Nie dość, że był za długi, to jeszcze w barach rozrastałam się na kształt niedźwiedzia.
13 marca 2011, 18:25
Kamaelka, mam to samo. rozmiar stopy 35 i potworny problem z butami. Zazdroszczę osobom z 37 bo znajdą kazde buty, jakie chcą. A mam nie takie jakie chcę a jakie są w moim nr. Jestem załamana, bo naprawdę utrudnia mi to życie. Dodatkowo, jakbym tych trudności miała za mało. :/
- Dołączył: 2009-05-19
- Miasto: Bełchatów
- Liczba postów: 1303
13 marca 2011, 18:29
Ten wątek nie jest czasem o mnie?
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
13 marca 2011, 18:38
Jestem wyzsza,ale mam szerokie biodra i za kazdym razem jak mam kupic spodnie dostaje "bialej goraczki"!
13 marca 2011, 18:46
a ja uwazam ze mala stopa to plus nie wiem gdzie kupujecie buty ale jak chce jakies kupic to zawsze jest moj 35/36
tak ze spodniami jest masakra mam 150cm i rozmiar 42...