- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 lutego 2017, 14:45
Za kilka miesięcy idę z moim chłopakiem na weselę do mojej kuzynki. Zstanawiam się, czy dużym nietaktem byłyby fakt, że nie założyłby do garnituru krawatu, tylko elegancką koszulę, z jakąś ozdobną koordynatą. Taką, jak poniżej. Na co dzień nie ubiera się elegancko, nosi t-shirty, jeansy, koszule (kiedyś bojówki i glany więc i tak jest progres :P ), a ja nie chcę mu też niczego narzucać, cenię jego indywidualność i nonkonformizm. Wiem, ze w bardzo formalnym stroju źle by się czuł.
11 lutego 2017, 18:21
moj ukochany mial krawat tylko taki waski. Spodnie materialowe czarne z ala jeansu, marynarke o sportowym stylu, koszule slim, czarne półbuty o sportowym stylu
Edytowany przez wrednababa56 11 lutego 2017, 18:25
11 lutego 2017, 19:33
a ja mimo wszystko jestem za krawatem
11 lutego 2017, 19:35
Teraz zasady troche sie rozluznily, widzialam facetow w jeansach na slubach. Mysle, ze moze isc bez krawata.
24 października 2020, 13:36
1 lipca 2021, 14:08
Można śmiało bez coraz więcej facetów przychodzi bez. Sam bym poszedł bez gdyby na siłę mnie nim nie uszczęśliwiano. Gdy byliśmy niedawno w trakcie tańców poluzował się lekko więc gdy wyszliśmy na przerwę złapałem za kołnierzyk żeby go rozpiąć ale żona trąciła mnie że nie wolno mi go rozpiąć w krawacie więc chciałem go całkiem zdjąć ale ta nie pozwoliła. Do rana musiałem męczyć się w zapiętym.
7 lipca 2021, 11:29
Mój chętnie zakłada krawat na wesela i poprawiny. Do tego nigdy go nie rozluźnia zawsze do końca wesela zostaje w zapiętym kołnierzyku i zaciśniętym krawacie nawet w największe upały. Więc chyba nie jest on jakiś do końca niewygodny.
30 lipca 2021, 13:57
Z czy bez - nie ważne, byle by ci partnerowal :d ja tam nie widzę nietaktu
Edytowany przez chmieoli 30 lipca 2021, 13:58
13 grudnia 2021, 14:41
Ja zawsze na wesele zakładam i zostaję w zaciśniętym do końca ale ostatnio pewnym momencie naprawdę nie mogłem już wytrzymać tak było gorąco na sali 22 a nikt już go prawie nie miał albo wisiał luźno. Więc mówię dziewczynie, że muszę rozpiąć kołnierzyk bo nie wytrzymam dłużej tak duszno i jest mokry już od szyii przez co uwiera. Gdy zacząłem rozpinać ona mnie złapała za rękę i zabroniła bo rozpięty wygląda źle i mam mieć zapięty. Nad ranem tylko ja jeszcze miałem krawat i to z zapiętym kołnierzykiem a koledzy nabijali się ze mnie i pociągali mnie dla jaj za niego. Następnym razem nie włożę go już i pójdę bez jak część osób.
Edytowany przez makstym 13 grudnia 2021, 14:43