8 lutego 2011, 11:22
Wpadłam na taki pomysł - może byśmy tu wstawiały zdjęcia lub linki do zdjęć z fajnymi zestawami ciuszków dla kobitek, które maja nieco ciałka? Zbadajmy o siebie i inspirujmy się! :) Co Wy na to? :)
- Dołączył: 2009-03-13
- Miasto: Żary
- Liczba postów: 43
8 lutego 2011, 14:46
Uwielbiam ten blog...swietnie dziewczyna wyglada.
http://www.youngfatandfabulous.com/ 8 lutego 2011, 14:54
A wy się, dziewczyny, martwicie, ze źle wyglądacie z kilkoma dodatkowymi kilogramami... Trzeba się wziąć za siebie i błyszczeć, a nie załamywać! Ja tam lubię moją figurę :) Teraz mi się tak nawet trochę przykro zrobiło, że jak schudnę, to już nie będę tak wyglądać, jak teraz....
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Gallifrey
- Liczba postów: 555
8 lutego 2011, 16:28
Świetny temat. :)
Zazwyczaj zwraca się uwagę tylko na tuszowanie mankamentów. Najchętniej to by nas całe zatuszowano i ukryto gdzieś w bunkrze, żebyśmy czasem UDEM nie kuły w oczy przechodniów.
A to my tworzymy standardy na ulicy.
Mam bardzo grube nogi, a ostatnimi czasy pokochałam spódniczki przed kolano - wysoka cholewka w kozakach, ciemne rajstopy i czuję się o niebo lepiej, niż w spodniach lub długich babciowatych spódnicach. :)
No ale przyznaję - ogólnie rzecz biorąc, nie umiem się ubierać, dlatego bardzo mi się przydadzą wskazówki z tego wątku. :)
8 lutego 2011, 16:37
A jakie masz wymiary nóg? Wzrostu masz tyle, co ja, waga bliska, nie możesz mieć nóg dużo grubszych niż ja, a moje nie są bardzo grube.
I bardzo fajną rzecz napisałaś - ja też się świetnie czuję w kozakach, czy to w spódnicy, czy w rurkach, bardzo poprawiają wygląd moich nóg :)
Tak po prawdzie, to też mam problemy z ubieraniem się, ale to dlatego, że nie bardzo mam dostęp do jakichś fajnych sklepów, lumpków. Ale powoli uczę się, jak się dobrze ubrać.
A ostatnio widziałam kobietę, która na oko ważyło ze sto kilo, jak nie więcej, a ubrana była tak fenomenalnie, ze aż jej zazdrościłam... Miała piękną sukienkę princeskę tak uszytą, ze podkreślała wszystkie jej atuty. Spróbuję poszukać czegoś podobnego. Jak znajdę, to wrzucę.
- Dołączył: 2010-12-26
- Miasto: Gallifrey
- Liczba postów: 555
8 lutego 2011, 17:12
Ja większość kilogramów mam w nogach - udo 67cm, łydka 45cm.
Z resztą muszę przyznać, że Ty Tienna jesteś fenomenem na Vitalii. :) Tutaj bardzo mało kto się akceptuje. ;) Żałuję, że nie widzę min "grubych" lasek, dla których ich nadwagą jest brak niedowagi, kiedy czytają Twoje wypowiedzi o tym, że lubisz swoje ciało. :D
I jeszcze zauważyłam (przynajmniej po sobie), że odpowiedni partner bardzo wyszczupla nasze własne wyobrażenie o swoim ciele. ;)
8 lutego 2011, 17:48
Ja mam w udzie 68, w łydce 41, więc różnica nie taka duża.
Wiesz, może dlatego jestem fenomenem, że osoby, które się akceptują, rzadko kiedy chcą schudnąć. Ale od kiedy tu jestem, jeszcze bardziej się sobie podobam :P
8 lutego 2011, 18:01
A ja mam 154 cm i 62 cm w najbrubszym miejscu uda (tam, gdzie się robią wewnętrzne "bryczesy" a w łydce 38 cm (w najgrubszym miejscu). I tak:
1. Nie ma mowy, żebym założyła kozaki na spodnie, bo za nic nie zapnę :((
2. Każde spodnie typu rurki wyglądają na mnie okropnie, wyglądam jakbym miała nogi zrośnięte z sobą w miejscu tych bryczesów i jakoś tak wręcz wulgarnie :/
Jak widzę inne grubsze dziewczyny to u nich to jakoś nie razi, u mnie tak :/ Wyglądam jak mega grucha ale mam jeszcze oponę do tira na brzuchu :((( Nic nie leży :(
- Dołączył: 2008-05-07
- Miasto:
- Liczba postów: 385
8 lutego 2011, 18:08
A ja mam pytanko do takiej spódnicy ołówkowej...Wydaje mi się,że one wszystkie mają wysoki stan, a ja mam ogromną różnicę między talią a biodrami i potem mi wszystko z tyłu odstaje :/ da się jakoś dopasować taką spódnicę??? (rozwiązanie 1 - schudnąć - to wiem, właśnie nad tym pracuje
)
8 lutego 2011, 18:29
Nie wiem, czy się da dopasować, musisz poprzymierzać różne, może znajdziesz taką, która będzie pasować. Na pewno nie wszystkie mają wysoki stan. Ewentualnie możesz spróbować pasek założyć, może się jakoś wyrówna. Albo zanieść spódnicę do krawcowej... Mozesz też poszukać spódnicy z bardziej elastycznego materiału, albo wybrać sukienkę zamiast spódnicy ;)
samotnyszarypies, kozaki trzeba sobie kupować takie, żeby ci na spodnie wchodziły. Da się. Ja mam więcej w łydce, kozaki mam niezapinane na górze, a się mieszczą na spodnie. Kwestia dobrania odpowiednich butów. Ja swoich dość długo szukałam, bo też dużo kozaków było na mnie za ciasnych w łydce, ale jak widać, da radę.
A do rurek się przekonałam ostatnio. I na pewno tak źle w nich nie wyglądasz ;) Z reszta sama mówisz, że u innych kobiet cię to nie razi, pomyśl sobie, ze ty przecież wyglądasz tak, jak one albo i lepiej :)
A brzuch się ukrywa w ten sposób, że dobierasz sobie bluzki dopasowane na brzuchu, ale nie obcisłe, najlepiej gładkie i takie, żeby ci brzucha nie przecinały żadnym poziomym pasem. Pasek powinien być lekko powyżej talii. A gdzieś w jakimś innym miejscu, na którego zatuszowaniu ci nie zależy, powinien być przyciągający wzrok akcent - na przykład ten pasek bardzo dużo daje, ale może też być jakiś ozdobny dekolt, le podobny efekt możesz też uzyskać używając biżuterii.
Może być też bluzka, która z założenia jest luźna na brzuchu, ale z takimi trzeba uważać, żeby cię całej nie pogrubiała. Takie bluzki empire na przykład, odcinane pod biustem, czasami poszerzają optycznie biodra.
- Dołączył: 2007-03-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 207
8 lutego 2011, 19:12
możesz zrobic z tyłu zakładki w takiej ołówkowej i wtedy nie będzie odstawała , to bardzo łatwe , a jesli nie potrafisz szyc u krawcowej nie powinno kosztowa dużo . To nasz częsty błąd - z większymi rozmiarami jest tak ,że w sieciówkach rzadko można do nich znaleźc dobrze dopasowane rzeczy. To nie znaczy że nie pasujemy do schematu , że coś jest z naszą figurą nie tak . Po prostu trzeba się przyzwyczaić do chodzenia do krawcowej i dopasowywania rzeczy ,tak aby podkreślały nasze indywidualne walory :)
Tienna - ja również lubię swoje ciało, nie zawsze tak było ,ale teraz ważę najwięcej w swoim życiu i nie czuję się tak psychicznie zdołowana.. może dlatego tak mi się nie spieszy ze zrzuceniem nadmiaru ;) Odchudzam się dla zdrowia , zbyt szybko zaczęłam przybierać na wadze i chcę zmienic nawyki żywieniowe póki jest na to czas. Wolę zapobiegać niż obudzić się z letargu ważąc 150kg i nie mogąc robić już nic co kocham.