- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 stycznia 2015, 09:38
hej, dziewczyny!
Kupiłam w CCC Dwa tygodnie temu buty. Skórzane, lasocki, 162zl. Myslalam, ze marka i cena zobowiązuje, ale chyba nie do konca. Buty sa wykonane ze skory nubuk. Niestety od razu po pierwszym użyciu pojawiło sie otarcie. Niewielkie, bo niewielkie, ale zawsze. Natomiast to, co teraz sie stalo z tymi butami jest nie do pomyślenia, wyglądają jakbym przechodziła w nich dwa sezony i to jeszcze podczas srogiej zimy.
Dodam natomiast, ze nie tarzalam sie w blocie, ani nie obdrapywalam butow obcasem. Mialam je na sobie zaledwie kilka razy:/ Czy uważacie, ze nadaje sie to do reklamacji? Jest problem tez ze suwakiem, ktory potrafi sie sam odpinac podczas chodzenia o dobre kilka cm.
Pozniej zdjecia:
11 stycznia 2015, 16:51
Coś ostatnio Lasocki schodzi na psy ja też kupiłam w grudniu skórzane buty z ccc i w sobotę odkleiła mi się podeszwa czy nawet pękła. Będę reklamować.
11 stycznia 2015, 18:32
Mam buty z nubuka, z tym że Vagabond i kosztowały 400 zł. Co ważne nubuk jest delikatny i właśnie takie są efekty obtarć.
Lasocki ma dobre buty, Vagabond też się ceni. A swoje tez poobcierałam i byłam w szoku jak Ty. Napisałam wiadomość do przedstawiciela Vagabond w Pl. Ponieważ opisałam sytuację, a oni podchodzą bardzo poważnie do klienta dostałam zwrot 50% na konto bankowe. Czego w życiu bym się nie spodziewała. Na Twoim miejscu też bym spróbowała.
Niestety obawiam się, że opinia rzeczoznawczy powie, że to Twoja wina i po 2 tygodniach zwrócą buty.
11 stycznia 2015, 18:35
Ja bym je oddała producentowi z tytułu niezgodności towaru z umową, a nie w ramach gwarancji. Wada wyszła mniej niż pół roku po zakupie, co sugeruje że istniała już w momencie sprzedaży tobie obuwia. Spróbuj z tej strony, a jak będzie odmowa to poradź się może miejskiego rzecznika praw konsumenta.Nie można jednoznacznie powiedzieć że ''uszkodzenie mechaniczne, to twoja wina''. Tego rodzaju uszkodzenie nie miało prawa zdarzyć się w dobrej jakości skórze - różne skórzane buty zniszczyłam, ale w życiu nie widziałam tak poszarpanej i podartej skóry. Ona się może prztrzeć, może popękać, podrzeć, przedziurawić, ale tak się poszarpać?Co jeśli weźmiemy np. żelazko, które producent reklamuje jako odporne na upadek z dużej wysokości, ono nam spadnie z deski do prasowania (czyli z ok. 1m wysokości) i przykładowo odłamie się kawałek stopki? Niby nasza wina, ale z drugiej strony producent twierdził, że jest odporne na upadek. Albo wodoodporny aparat foto, który po drugim zanurzeniu w wodzie przestał działać - też niby mechaniczne, a jednak chodzi o wadę - nieszczelność produktu. Buty Lasockiego sama miałam kiedyś (klasyczne, skórzane oficerki, za jakieś 300zł), służyły od 2007 do 2012 roku, kiedy je w końcu wyrzuciłam, tylko dlatego, że przestały mi się już podobać. Ale wciąż wyglądały super, raz tylko były naprawiane, kiedy puścił suwak.
skóra a nubuk, to w praktyce dwie różne rzeczy
też tak mysłałam, dopóki sama się nie przekonałam, że nubuk ładnie wygląda, ale wystarczy się zaczepić i już nie jest taki piękny
11 stycznia 2015, 18:38
A ja bym na Twoim miejscu reklamowała. Bodajże dwa lata temu kupiłam sobie sandały w CCC (mam taki swój ulubiony model) i wyszłam w nich może z dwa razy no i się przetarły. Zareklamowałyśmy z mamą buty i bez problemu wymienili je na inne. Reklamacje w CCC są uwzględniane. Serio ;)
Co do nubuku to ja kupiłam moje nubukowe zimowce w Ecco i noszę je już chyba drugi czy trzeci rok (mają tylko niewielkie przetarcie do wewnątrz, ale to wina moich stóp), więc jak dla mnie Twoje buty to najzwyklejsza wada fabryczna
Edytowany przez Grochszek 11 stycznia 2015, 18:40
11 stycznia 2015, 19:33
Oczywicie, ze reklamuj! Wada powstala po 2 tygodniach uzytkowania wiec najprawdopodobniej jest to wada fabryczna. Tak jak ktos wyzej pisal, jezeli wada powstanie do 6 miesiecy od zakupu mozna domniemywac, ze istniala juz w dniu zakupu. Ja mam raczej dobre wspomnienia z firma CCC, w ubieglym roku reklamowalam u nich nabukowe botki na obcasie -polamal mi sie obcas a w zasadzie taki wspornik ktory laczy obcas z podeszwa. Oczywiscie reklamacja nie zostala uznana - uzasadnili to uszkodzeniem mechanicznym ale ja nie dalam za wygrana i... sie odwolalam. Ostatecznie buty mi naprawili a trwalo to ok 3 tygodni od momentu zlozenia reklamacji. Reklamowalam u nich takze sandaly-japonki z ktorych odpadla ta 'japonka' przytrzymujaca palce. Buty bez problemu naprawili. Natomiast moja babcia w ubieglym roku kupila w CCC balerinki takie 'dziurawe' i po jednym zalozeniu te dziurki jej sie porwaly wiec oddalismy buty do reklamacji a CCC od razu zwrocilo pieniadze.
Nawet jezeli od razu nie uznaja Ci reklamacji to sie odwolaj i opisz wszystko jak bylo. 160 zl nie lezy na ulicy, skoro powstanie tej wady nie wyniklo z Twojej winy masz prawo do naprawy lub wymiany towaru lub zwrotu pieniedzy!
11 stycznia 2015, 19:42
Masz rację. Buty za takie pieniądze są właśnie na 2-3 razy ...hej, dziewczyny! Kupiłam w CCC Dwa tygodnie temu buty. Skórzane, lasocki, 162zl. Myslalam, ze marka i cena zobowiązuje
Lasocki odkad wszedl do CCC to zadna marka przeciez...
11 stycznia 2015, 19:54
Ja kupiłam buty ECCO przecenione o 30% i choć dałam w moim przypadku bardzo dużo, bo 400 zł to buty mają 3 lata, a wyglądają jakby miały max rok. Nubuk się nie starł, są jedynie zagięte przy palcach, ale to norma. Kupiłam drugim razem botki takie na jesień albo wiosnę u chinola za całe 30 zł i nosiłam je codziennie do pracy i przetrwały dwa lata. Byłyby dobre do dzisiaj gdyby nie to, że była to eko skóra i noga mi się w nich odparzała. Nie ma jakby jasno powiedziane, że buty za 300 zł muszą wytrzymać wszystko, a tańsze buty muszą się rozwalić, bo są tańsze. Spróbuj zareklamować, bo nawet jakbyś tarła, biegła przez kamienie itd.to nie powinny tak się zachować. Moje Ecco przeżyły wodę, śnieg, na drugi dzień mróz, kamienie, tarzanie się w śniegu i nie wyglądają jak Twoje po 2 tygodniach xD
11 stycznia 2015, 23:31
A ja nie wiem po co sie tak negatywnie nastawiac? Ja kupilam w CCC sandaly. Przechodzilam caly sezon. Na koniec lata rozkleila mi sie podeszwa. Chcialam sama skleic, ale maz powiedzial, ze powinnam sprobowac je reklamowac. Reklamacje uznali i zamiast but mi naprawic (na czym mi zalezalo i co podkreslalam przy reklamacji) zwrocili mi nawet pieniazki. Zawsze warto sprobowac.
12 stycznia 2015, 00:03
skóra a nubuk, to w praktyce dwie różne rzeczyteż tak mysłałam, dopóki sama się nie przekonałam, że nubuk ładnie wygląda, ale wystarczy się zaczepić i już nie jest taki pięknyJa bym je oddała producentowi z tytułu niezgodności towaru z umową, a nie w ramach gwarancji. Wada wyszła mniej niż pół roku po zakupie, co sugeruje że istniała już w momencie sprzedaży tobie obuwia. Spróbuj z tej strony, a jak będzie odmowa to poradź się może miejskiego rzecznika praw konsumenta.Nie można jednoznacznie powiedzieć że ''uszkodzenie mechaniczne, to twoja wina''. Tego rodzaju uszkodzenie nie miało prawa zdarzyć się w dobrej jakości skórze (...)
Nubuk to skóra - inaczej wyprawiona, ale skóra, i dużej różnicy - poza sposobem pielęgnacji i odpornością na zabrudzenie oczywiście - w użytkowaniu nie widzę. Butów nubukowych mam kilka par, żadne, nawet te najbardziej eksploatowane nigdy tak nie wyglądały - poodbarwiały się, pozaginały, wytarły - ale nigdy żadne mi się tak nie pozaciągały, poprzecierały. Ba, uważam, że skóra licowa po zaczepieniu czy przerysowaniu wygląda jeszcze gorzej - nie ma nic gorszego niż pojedyncza, głęboka rysa na czubku nowego laczka.
Ja mam z kolei problem z butami z Intershoe - fakt, że od roku używanymi niemal non-stop, ale cena (prawie 400zł) zobowiązuje do jakiejś jakości - a u mnie kompletnie przetarły się zapiętki. I tak się zastanawiam, czy jest sens oddawać je do reklamacji, czekać 2 tygodnie na odpowiedź, która niemal na 100% będzie odmowna (bo mam krzywą nogę, źle chodzę, za dużego buta kupiłam, zły kolor skarpetek ubrałam, nie latałam dwa centymetry nad chodnikiem albo coś tam), następnie zapłacić za ekspertyzę rzeczoznawcy, odwiedzić miejskiego rzecznika praw konsumenta, napisać odwołanie, mieć buty z głowy na kolejne dwa tygodnie, żeby finalnie może łaskawie uznali reklamację i buty naprawili... Taniej wyjdzie chyba dać zarobić szewcowi te 60-80zł za wstawienie porządnych zapiętków, niż szarpać się z reklamacją i kilka tygodni zostać bez botków :p
Edytowany przez comfy 12 stycznia 2015, 00:09