Temat: Foch przez obcasy. Pomocy!

Witam, aż sobie konto założyłem żeby zadać pytanie:)

No to historia wygląda tak:

Byłem wczoraj ze swoją dziewczyną na spacerze. Ogólnie trochę pospacerowaliśmy, raczej alejkami, ale też przez park. Co istotne ona założyła jakieś wiązane buty na szpilce w których jak twierdzi umie chodzić. Tylko że jak tylko chciałem gdzieś podbiec (dosłownie 50 metrów), czy nawet przejść na skróty, nie po chodniku tylko zwykłą ubitą ziemią - trawą to ona marudziła, że nie, bo przecież ona jest w szpilkach, a w szpilkach przecież się nie da i że głupi jestem, że to w ogóle proponuje. W końcu zaczęło mnie to trochę denerwować, więc jej zasugerowałem, że ona wcale nie umie chodzić w tych butach – no i się zaczęło:( obraziła się na całego i nawet dzisiaj jeszcze się do mnie nie odzywa :/

Pytam, bo wcześniej kilkukrotnie byłem w tym samym parku z koleżanką z klasy, pamiętam że ona miała kozaki na jeszcze wyższych i cieńszych szpilkach i jakoś jej to nie sprawiało problemu. Chodziła po wszystkim, biegała, nawet na drzewo potrafiła wejść (takie niskie) i nic nie marudziła tak jak moja dziewczyna.

Więc pytanie, czy to moja koleżanka była tak wyjątkowo utalentowana do tych obcasów, czy jednak moja dziewczyna po prostu w nich nie umie chodzić i to ja miałem rację?


devoted08,

sorry ale ja nie szukam księżniczki z którą jedyne co mogę zrobić to dowieść ją pod same drzwi eleganckiej restauracji i zjeść wystawny obiad.

jakis_nick napisał(a):

Daenneryss no już mi koledzy (i dwie koleżanki) zasugerowali że albo niedojda albo księżniczka mi się trafiła;pAle ok. rozumiem:)

Bo nie o to chodzi, ze się nie da, bo się da, ale to głupota po prostu...

Ja umiem wszystko robić na wysokich obcasach, ale szanuje obuwie i chodzę w nich po ziemi tylko jak 'musze'.

Następnym razem jej powiedz, żeby nie ubierała szpilek, bo kto wie gdzie Was nogi poniosą i po problemie, a nie oczekuj od niej, że wszędzie będzie chciała w nich chodzić. Jeśli tego nie zrozumie to serii jakaś księżniczka, albo tak jak mówiłam - nie jest Tobą zainteresowana :)

Daenneryss 

OK czyli już któraś z Was pisze, że jednak w obcasach spokojnie można biegać czy nawet łazić po tych drzewach, a że któraś tego nie robi to tylko dlatego że nie ma na to ochoty/tak nie wypada. Dobrze rozumiem?

Człowieku nawet nie wiesz ile kobiety kosztuje chodzenie w szpilkach chciała iść z Tobą na ten spacer i ładnie, seksownie wyglądać dla Ciebie , jak kobieta jest w szpilkach to masz raz na to zwrócić uwagę , dwa uważać żeby się gdzieś nie wywaliła, to że porównujesz ją do koleżanki to jest najgorsze co może być mam nadzieję że jej tego nie mówiłeś bo to by był zupełny brak taktu, nawet jeżeli nie umie w nich chodzić to przemilcz to i następnym razem jak gdzieś wychodzicie doradź czy powinna te buty zakładać czy nie. Bo mnie mężczyźni wkurzają chcą laski w szpilkach , a sami nie wiedzą ile to zachodu kosztuje a później gadają , że taka chodzić nie umie, może i nie umie, jak nie umie to niech nie chodzi i powiedz jej że i tak seksownie wygląda nawet w zwykłych butach . Z resztą każdy but jest inny. 

jakis_nick napisał(a):

Daenneryss OK czyli już któraś z Was pisze, że jednak w obcasach spokojnie można biegać czy nawet łazić po tych drzewach, a że któraś tego nie robi to tylko dlatego że nie ma na to ochoty/tak nie wypada. Dobrze rozumiem?

Ja mam takie zdanie :P Jak nie umiem chodzic w obcasach, to w nich nie chodze, proste. Chodzenie po krzakach pewnie oznaczalo przejscie pomiedzy klombami, czy cos takiego. O ile to nie byla chamska szpilka, tylko zwykly obcas w kozakach, to nie rozumiem problemu.

Raczej widze tu problem typu: badz meski, wez mnie na rece i przenies przez ten trawnik, bo ja taka nieporadna jestem ;-)

jakis_nick napisał(a):

Daenneryss OK czyli już któraś z Was pisze, że jednak w obcasach spokojnie można biegać czy nawet łazić po tych drzewach, a że któraś tego nie robi to tylko dlatego że nie ma na to ochoty/tak nie wypada. Dobrze rozumiem?

Inny powod to jeszcze taki, ze szkoda jej butow.

Bo dac się da, ale nie jest to komfortowe.

No i trzeba umieć dobrze chodzić i mieć wygodne buty. Nie ma czerni i bieli ;)

Oj dziecko.

Zrozum, ze buty są rożne i do rożnych rzeczy się nadają. Tak jak na egzamin nie wypada iść w adisasach  tak szpilki nie są do biegania.

Swoją droga jak mój facet widzi, ze mam szpilki to sam wybiera mi zawsze najlepsza trasę ;) bo po prostu myśli i dba o mnie ;) 

Pasek wagi

Dla porównania: nie umiem tak, a w szpilkach czasem chodzę. Czy czyni mnie to niedorajdą?

Doceń to że chciała ładnie wyglądać. But butowi nierówny. Niektóre są tak wyprofilowane że po 30 minutach boli cała stopa, inne mają dobrze wyprofilowane podbicie do stopy i można w nich kilometry robić. Weź to pod uwagę. To jak ze slipkami. Jedne będą na Ciebie idealne, a drugie wpiją Ci się w jajka i po paru krokach będzie czul dyskomfort.

nainenz napisał(a):

trolololoNie wiem czemu ale ta koleżanka w kozakach na cienkiej pewnie metalowej szpilce kojarzy mi się z patolodżi...

Musisz mieć nieciekawe życie :D w każdym temacie w którym sie udzielisz musisz ,,mędrkowac" :) Trol to chyba z ciebie :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.