Temat: Gdzie najlepszy stosunek ceny do jakości?

Niedługo będę musiała pomyśleć dość poważnie nad wymianą garderoby - spodnie, spódnice, góry... Już teraz spadają ze mnie wszystkie posiadane przeze mnie doły. W związku z tym zastanawiam się: w jakich sklepach jest najlepszy stosunek ceny do jakości? Chodzi mi o to, że nie chcę kupować szmat za 15zł, które niszczą się po pierwszym praniu, a jednocześnie na razie nie mam pieniędzy na to, by kupować t-shirty po 200 euro za sztukę. Chodzi mi raczej o perełki, czyli rzeczy z naprawdę świetnym stosunkiem ceny do jakości...
Na pewno będę potrzebowała bazówki:
- niezbyt obcisłych, ale wąskich granatowych nieprzecieranych dżinsów
- koszuli (albo ze dwóch, dość eleganckich, zwyczajnych, jedna biała, druga może w błękitne prążki?)
- jakichś cardiganów
- ołówkowej spódnicy, może z baskinką?
- marynarki w stylu smart casual
- jakichś innych spodni i spódnic, ale to w swoim czasie i wszystko po troszku.
Po zwyczajne, gładkie topy na pewno wybiorę się do H&M, to chyba jedyna rzecz z tego sklepu, na której nigdy się nie zawiodłam.
Macie jakieś pozytywne doświadczenia odnośnie konkretnych ubrań w powszechnie dostępnych sklepach? Najchętniej Kraków, ewentualnie mogę przejechać się do Warszawy. Może i w sieciówkach pojawiają się jakieś perełki, jak owe topy w H&M? Potrzebuję bazówki, potem mogę myśleć co dalej, szperać w szmatlandach i kupować ekstrasy, ale tę bazę chcę mieć w miarę dobrej jakości, a z pieniędzmi niestety tak sobie ;)))
Masz rację, to moja wina - mój wczorajszy wątek ma jedynie 43 odpowiedzi, poprzedni - 226, jeszcze wcześniejszy marnych 51. Nikt nie chce się ze mną bawić w piaskownicy. Pójdę się pociąć z tej przyczyny, może w ten sposób wyładuję moją frustrację, że nikt nie odpowiedział na moje pytanie?
Zresztą uzyskałam już odpowiedź na innym forum: gdyby kogoś to interesowało, wg użytkowniczek forum Moda na gazeta.pl wciąż najlepszy stosunek ceny do jakości znaleźć można w Massimo Dutti, Sisleyu, Benettonie, Espricie, w razie pobytu w Warszawie można zajrzeć do GAPa, z mniej znanych jeszcze Leo Lazzi, a gdyby ktoś chciał kupować przez internet, to celować w Abercrombie&Fitch, Banana Republic i J.Crew. Podobnież ubrania stamtąd są warte wyższej ceny, niż ta, którą niekiedy trzeba za nie zapłacić. Prosta, merytoryczna odpowiedź, napisanie której zajmuje znacznie mniej czasu, niż personalny atak.

Swoją drogą, tak się zastanawiam... Skoro ja jestem chamskim gburem, to co Wy, ucieśnione obrończynie stworzeń niewinnych i naiwnych, robicie w tym wątku? Mam rozumieć, że mi pomagacie, udzielając trafnych wskazówek z uśmiechem, poświęceniem i hymnem pokoju na ustach? To jest, moje drogie, tak zwana belka w oku.

No i gdzie moje przykłady?
mysle ze nie ma znaczenia czy to bedzie h&m czy c&a, teraz to chyba wszystko 1 kopyto

poprostu daj ile mozesz za te ubrania.
jak nie mialam kasy to kupowalam w sh.
jeansy czy spodnie materialowe w zwyklej butce,
 bo oni maja milion fasonow i rozmiarow, a nie to co w sieciowce dla tyczek ze reka nie wejdzie

powiem ci szczerze ze nie widzialam roznicy miedzy cardiganem w sieciowce a takim na bazarze oprocz
tego ze zaplacilam polowe mniej na korzysc bazaru
cardigan mi sie juz kilka lat trzyma :)
Nie wiem i nie wnikam - być może masz taki sposób bycia, być może masz taki charakter. Ja po prostu mówię, jak to wygląda z boku. Tutaj panuje luźny charakter rozmowy - takie "pogaduszki", jak w gronie znajomych. Jeśli Ty zawsze w taki sposób rozmawiasz z ludźmi, to nie dziwię się, że pozostają Ci zwierzęta.

Chcesz przykładu? Nawet teraz, w swojej poprzedniej wypowiedzi (środkowy akapit) sugerujesz, że wyraźnie wybijasz się wśród innych swoim poziomem intelektualnym (co, swoją drogą, jest kompletną bzdurą). Albo przed chwilą - "ucieśnione obrończynie stworzeń niewinnych i naiwnych" - właśnie tak postrzegam Twój stosunek do innych. Sprawiasz wrażenie zwyczajnie zarozumiałej i co Ci na to poradzę?

Tyle z mojej strony.
Pasek wagi
Nie twierdziłam, że wybijam się intelektem ponad innych, jedynie, że moje wypowiedzi mogą się wyróżniać na tle pozostałych jako dłuższe i generalnie napisane bardziej oschłym tonem, dlatego szczególnie zwróciły Waszą uwagę - natomiast z całą pewnością nie są bardziej uszczypliwe, niż inne, które po prostu "giną w tłumie", bo z racji długości znikają gdzieś między wierszami.
Moi przyjaciele nie narzekają na ton moich wypowiedzi, mój mężczyzna również nie. Zawsze jestem zdystansowana, dla większości ludzi oschła - gburem może i jestem w związku z tym, ale nie jestem chamska. NIGDY nie napisałam tu nikomu niczego przykrego na temat jego wyglądu, staram się wydobywać zalety z tego, co przedstawia zdjęcie - o ile przedstawia człowieka, a nie buty czy sukienkę. W dyskusjach nie stosuję epitetów typu "idiotka", choć spotykam się z nimi w co trzecim wątku.

W środkowym akapicie nie stwierdziłam, że wybijam się ponad innych, a jedynie to, że absolutnie nie jesteście w tym wypadku lepsze ode mnie... choć może tego nie dostrzegacie. Zadałam bardzo proste pytanie i dostałam dwie odpowiedzi na temat, a także mnóstwo nieprzyjemnych słów dotyczących mojej osoby.

agunieek19889, no właśnie planuję odłożyć na ten cel trochę pieniędzy i chciałabym znaleźć ubrania trochę lepszej jakości niż C&A, ale nie za ceny z tej zdecydowanie wyższej półki ubraniowej (typu Lacoste, Tommy Hilfiger - czyli te, które przychodzą mi do głowy najpierw), bo wówczas musiałabym kupić dwie rzeczy, a nie dziesięć. W H&M, secondhandach, na Allegro i generalnie za jak najmniejsze pieniądze zaopatruję się zazwyczaj, a marzy mi się taka podstawowa pula rzeczy trochę lepszych (typu właśnie jedne naprawdę fajne dżinsy, ładna bluzka wizytowa) - tyle, że jeśli mam wydać 100zł na koszulkę czy 200zł na spodnie, to wolę, aby te rzeczy przetrwały trochę czasu, a nie rozpadły się po dwóch praniach jak mój ostatni nabytek, czyli sweterek z Camaieu za całe 30zł ;) A niestety, cena nie gwarantuje jakości - stąd moje pytanie. Wychodzę z założenia, że rzeczy najczęściej prane powinny być jak najlepsze - jeśli kupię koszulę za 120zł i przetrwa ona 3 lata, to wyjdzie mi taniej, niż kiedy kupię podobną koszulę za 40zł i włożę ją na jeden egzamin, potem dwa razy na co dzień, po czym nastąpi jej kres i przed następną sesją wydam kolejnych 40zł i tak przez trzy lata...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.