Temat: nosicie czy nie .? ;)

Uwielbiam chodzić bez stanika :) W domu prawie zawsze chodzę bez. Jak wychodzę to zakładam, ale są wyjątki, szczególnie w lato do sukienki z odkrytymi plecami. Mam nieduże piersi i wydaje mi się, że to źle nie wygląda.

hej jak wychodzę na miasto to zawsze w staniku ;-)

na miasto zawsze w staniku, moje piersi są dość obfite i chodzenie bez stanika byłoby za bardzo, hm... wyzywające? choć kilka lat temu na imprezki chodziłam bez (co za czasy)
w domu najczęściej też w, czasami bez :)
słyszałam, że aby zachować kształt ładny piersi na długie lata najlepiej spać w staniku, ale ja mam obawy - wydaje mi się, że właśnie wtedy mogą się zniekształcać.

Nie cierpię staników. Jeśli to tylko możliwe chodzę bez.

Ja bez stanika tylko śpię. Obecnie mam rozmiar miseczki I  wyobraźcie sobie taki wielki biust dyndający na wietrze, fuuu  a poza tym jest tak ciężki, że gdybym nie nosiła biustonosza to miałabym już chyba biust do kolan... albo owijałabym sobie wokół szyi  No już nie mówiąc o sutkach - ponieważ karmię mam specjalne staniki dla karmiących a te niestety nie posiadają gąbeczki a że dzidzia codziennie wyciąga sutki więc te sterczą jak głupie i widać je bardzo nawet przez stanik - krępuje mnie to do tego stopnia, że bez wkładek laktacyjnych nie ruszam się z domu  Ale jak ktoś ma mały i jędrny biuścik to czemu nie? Dla mnie to bardzo seksowne  dla mojego męża zresztą też 

mi stanik nie przeszkadza, ale latem w domu i bardzo rzadko, ale się zdarza również jak wychodzę lubię bez:) Nie mam specjalnie dużego biustu i nie wydaje mi się, żeby to u mnie źle wyglądało. Opalać za to uwielbiam się bez, ale raczej nie w Polsce:P

mam za duzy biust i nie przystoi mi

ja nosze dla wygody, nie lubię bez:(

> Zawsze noszę push-up :) bez niego jestem całkiem
> płaska :P

ja też :(:P

Nie wychodzę z domu bez stanika ;) Może głównie dlatego, że mam bardzo małe piersi, a stanik przynajmniej je trochę podnosi :D