Temat: Jakie buty na wczesną jesień

Hej, na późną jesień mam botki, ale co na jesień, gdzie na sandały za zimno, a na botki za ciepło ? Chodzi o takie buty, które będą pasowały do koszuli/sukienki w pracy, nie adidasy czy trampki. Zamówiłam mokasyny ale partner mówi że jak dla starej babci, chociaż ja widzę że młode dziewczyny chodzą w mokasynach 

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

menot napisał(a):

PerfumOzapachuKupy napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

PerfumOzapachuKupy napisał(a):

menot napisał(a):

.Asha. napisał(a):

PerfumOzapachuKupy napisał(a):

menot napisał(a):

Mhm. Aha. 

W ciucholach są świetne gatunkowo rzeczy sprzed 10 lat i są faktycznie świetne, ale są sprzed 10 lat i to widać. Ale w tym roku chodziłam w sukienkach mamy sprzed 20 lat i wyglądały stylowo. Mam też szorty sprzed 20 lat. Zero strechu, luźna nogawka, wysoki stan, jak znalazł. Ale nie mów mi, że teraz da się skompletować szafę modna na 10, nawet 5 lat. Nie. Zresztą, żaden materiał teraz tyle nie wytrzyma. 

Da się. Bo sa rzeczy, które  zawsze będą wyglądać dobrze lub inaczej je się wystylizuje. Poza tym jeśli się nie nosi rzeczy w kółko to dobry materiał wytrzyma lata.

Albo wystarczy wyłapać trendy wcześnie. Bo trendy wcale nie zmieniają się błyskawicznie, tak można myśleć, jeśli się nigdy nie oglądało mody wybiegowej. Mokasyny na platformie to są grane od dobrych kilku lat, a pewnie jeszcze przez kolejnych kilka sezonów wiochy nie będą totalnej robić.  Czyli można było te buty kupić w 2019, zajechać je w 5-6 lat i generalnie pi razy drzwi być na czasie. Większość trendów bardziej ekstremalnych da się nosić 5 lat, interpretacja klasyki z reguły daje radę dychę. Jak ktoś pechowo trafi jakiś trend sezonu, który wyjątkowo podchwycił, to można się  obrzydzić w rok, ale takie trendy to można na palcach ręki policzyć i ich unikać. Więc po prostu nie piszesz prawdy. To, że masz problem z ubraniem się, nie oznacza obiektywnie, że nie da się kupić sensownych jakościowo ciuchów, do noszenia na wiele sezonów. 

Menot, mnie moda specjalnie nigdy nie interesowała, ale patrząc na mode wstecz i to co jest teraz to niestety nie sądzę, żeby cokolwiek się dało przewidzieć. Są jakieś tam formy klasyki, ale one są tak różne na przestrzeni sezonów, że nie da się ich zatrzymać. Oversizowy blezer będzie teraz super, ale kto pomyślał żeby go trzymać w szafie 30 lat? I sorry no mało jest osób, które 5 lat temu wylapia trend, żeby go zachować na 5 lat później. Moda jest konsumpcyjna. Taka próżna zabawa. A klasyka wg mnie już teraz nie istnieje. Fason tak, forma absolutnie nie. 

czym się różni fason od formy, jeśli chodzi o ubrania? 

Co to jest klasyczny garnitur? Czy facet może włożyć klasyczny garnitur sprzed 20 lat i wyglądać gobrze. I do tego "klasyczne" buty? Nie. Ba, nawet garnitur sprzed 5 lat nie będzie już spełniał jakichś tam norm. To samo z kobietami. Co to są klasyczne czółenka? Obecnie klasyczne czółenka mają nieco wydłużony i dość szpiczasty nosek, zgrabny kształt. Czółenka sprzed lat są raczej migdałowe, mniej zgrabne, pełniejsze, mają inny6obcas. Moda to pieniądz. Nie oszukujmy się, że można coś kupić na długo i wyglądać nadal dobrze. Odkopałam z szafy "klasyczną marynarkę" sprzed 10 lat. Ekhm.... 

Nie wiem, to serio jest takie skomplikowane? Jak wchodzi moda na trapery na słoninie, to mogłaś sobie kupić dwa lata temu takie, i po sezonie praktycznie wywalić, bo każdy miał już na nie obrzyd bo były na każdym bazarze i w każdej sieciówce. Detale, połączenie kolorów - trend sezonu.|

Nie, żeby wersja premium zestarzała się lepiej, jak coś jest zbyt charakterystycznie w trendzie, to się przejada błyskawicznie :

Z odrobiną wyczucia mogłabyś kupić, nie wiem, takie, i nosić je kolejne 10 lat, bo modne będą chwilę, a potem będą neutralne: 

Albo wybrać coś od czapy, ale w trendach (bo modne było łączenie tego samego koloru podeszwy, wierzchu i detali) , za to mniej popularnego w sieciówkach. I również nosić te buty kolejne X lat, najpierw jako trend, potem jako po prostu dziwny but : 

Przecież to mniej więcej można przewidzieć, co wszystkim zbrzydnie po roku, a co jest na tyle klasyczne lub unikatowe, żeby się zestarzało dobrze.

Ja dodam od siebie już bez zdjęć - klasyczne martensy kupione 30 lat temu nadal można nosić bez wstydu ;) Koleżanka właśnie zdjęła ze strychu swoje z czasów szkolnych i śmiga w nich jej córka. I nadal wyglądają super. Wiadomo że nie wszystko da się przywrócić sprzed lat, nawet jeśli jakaś moda wraca to już w lekko zmienionej formie. Garnitury faktycznie zmieniły fason dość ostro. Ale jest masa rzeczy, które można z powodzeniem nosić. Nie odkryję ameryki jak napisze, że zapewne prędzej wstrzelisz się kupując coś w stonowanych, neutralnych barwach niż np oczoejbne wzory i dziwne fasony, które zapewne będą faktycznie inspiracją jednego sezonu. Nie wszystko da się przewidzieć i trzymać bo może za 15 lat wróci moda. Dlatego ja miałam zawsze wyebane na to co modne. Kupowałam to co mi się podoba i w czym mi wygodnie i śmigam w tym kiedy chce i jak chcę. Nie mam jakichś udziwnionych gustów, więc jaka by moda właśnie nie panowała, to raczej wstydu sobie nie narobię wychodząc tak ubrana jak wychodzę. Moja córka 8 letnia teraz odkrywa dzwony i wszystkie spodnie długie maja być dzwony lub kuloty. Ja w podstawówce też miałam fazę na dzwony i moja mama wtedy mówiła ze za czaswó jej młodości też te dzwony świeciły triumfy przykładowo. Kwestia tylko wzoru i koloru i albo można nosić te sprzed 30 lat albo lepiej schować na dnie szafy. Albo mieć do głęboko gdzieś ;)

"Dlatego ja miałam zawsze wyebane na to co modne. Kupowałam to co mi się podoba i w czym mi wygodnie i śmigam w tym kiedy chce i jak chcę. Nie mam jakichś udziwnionych gustów, więc jaka by moda właśnie nie panowała, to raczej wstydu sobie nie narobię wychodząc tak ubrana jak wychodzę"

Dokladnie tak,kto dziś w ogóle zwraca uwagę na to kto i jak się ubiera, chyba tylko nastolatki. 

Pewnie. Nie jest natomiast prawdą, że trendy zmieniają się tak szybko, że nie da się wynosić w tym czasie ubrania. Trendy w ostatnich latach, o ile przymknie się oko na typowe nowinki, spokojnie dają radę 5 sezonów. Jak nie więcej przy klasyce. Choć tu też często jak coś nawet wyjdzie z trendów kompletnie, to  wraca w zbliżonej formie po paru latach, można schować w pawlaczu. Mam niezłe marynarki czy płaszcze z lat 90, nie różnią się specjalnie od tych współczesnych. Stawiam, że jeśli nie powiem komuś, że to vintage to się nie domyślą - bo nie ma zdradzających epokę przerysowanych detali.|

Ja tam zwracam uwagę na ubrania, i stawiam, że większość ludzi to robi, jak nie świadomie, to podświadomie. Rejestrujesz może nie to, czy ktoś ma buty z obecnego sezonu, ale to, czy wygląda młodzieńczo, czy elegancko, czy zadziornie, czy sexi. Połowa jak nie 3/4 pierwszego wrażenia to to, co komunikują ubrania. 

menot napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

menot napisał(a):

PerfumOzapachuKupy napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

PerfumOzapachuKupy napisał(a):

menot napisał(a):

.Asha. napisał(a):

PerfumOzapachuKupy napisał(a):

menot napisał(a):

Mhm. Aha. 

W ciucholach są świetne gatunkowo rzeczy sprzed 10 lat i są faktycznie świetne, ale są sprzed 10 lat i to widać. Ale w tym roku chodziłam w sukienkach mamy sprzed 20 lat i wyglądały stylowo. Mam też szorty sprzed 20 lat. Zero strechu, luźna nogawka, wysoki stan, jak znalazł. Ale nie mów mi, że teraz da się skompletować szafę modna na 10, nawet 5 lat. Nie. Zresztą, żaden materiał teraz tyle nie wytrzyma. 

Da się. Bo sa rzeczy, które  zawsze będą wyglądać dobrze lub inaczej je się wystylizuje. Poza tym jeśli się nie nosi rzeczy w kółko to dobry materiał wytrzyma lata.

Albo wystarczy wyłapać trendy wcześnie. Bo trendy wcale nie zmieniają się błyskawicznie, tak można myśleć, jeśli się nigdy nie oglądało mody wybiegowej. Mokasyny na platformie to są grane od dobrych kilku lat, a pewnie jeszcze przez kolejnych kilka sezonów wiochy nie będą totalnej robić.  Czyli można było te buty kupić w 2019, zajechać je w 5-6 lat i generalnie pi razy drzwi być na czasie. Większość trendów bardziej ekstremalnych da się nosić 5 lat, interpretacja klasyki z reguły daje radę dychę. Jak ktoś pechowo trafi jakiś trend sezonu, który wyjątkowo podchwycił, to można się  obrzydzić w rok, ale takie trendy to można na palcach ręki policzyć i ich unikać. Więc po prostu nie piszesz prawdy. To, że masz problem z ubraniem się, nie oznacza obiektywnie, że nie da się kupić sensownych jakościowo ciuchów, do noszenia na wiele sezonów. 

Menot, mnie moda specjalnie nigdy nie interesowała, ale patrząc na mode wstecz i to co jest teraz to niestety nie sądzę, żeby cokolwiek się dało przewidzieć. Są jakieś tam formy klasyki, ale one są tak różne na przestrzeni sezonów, że nie da się ich zatrzymać. Oversizowy blezer będzie teraz super, ale kto pomyślał żeby go trzymać w szafie 30 lat? I sorry no mało jest osób, które 5 lat temu wylapia trend, żeby go zachować na 5 lat później. Moda jest konsumpcyjna. Taka próżna zabawa. A klasyka wg mnie już teraz nie istnieje. Fason tak, forma absolutnie nie. 

czym się różni fason od formy, jeśli chodzi o ubrania? 

Co to jest klasyczny garnitur? Czy facet może włożyć klasyczny garnitur sprzed 20 lat i wyglądać gobrze. I do tego "klasyczne" buty? Nie. Ba, nawet garnitur sprzed 5 lat nie będzie już spełniał jakichś tam norm. To samo z kobietami. Co to są klasyczne czółenka? Obecnie klasyczne czółenka mają nieco wydłużony i dość szpiczasty nosek, zgrabny kształt. Czółenka sprzed lat są raczej migdałowe, mniej zgrabne, pełniejsze, mają inny6obcas. Moda to pieniądz. Nie oszukujmy się, że można coś kupić na długo i wyglądać nadal dobrze. Odkopałam z szafy "klasyczną marynarkę" sprzed 10 lat. Ekhm.... 

Nie wiem, to serio jest takie skomplikowane? Jak wchodzi moda na trapery na słoninie, to mogłaś sobie kupić dwa lata temu takie, i po sezonie praktycznie wywalić, bo każdy miał już na nie obrzyd bo były na każdym bazarze i w każdej sieciówce. Detale, połączenie kolorów - trend sezonu.|

Nie, żeby wersja premium zestarzała się lepiej, jak coś jest zbyt charakterystycznie w trendzie, to się przejada błyskawicznie :

Z odrobiną wyczucia mogłabyś kupić, nie wiem, takie, i nosić je kolejne 10 lat, bo modne będą chwilę, a potem będą neutralne: 

Albo wybrać coś od czapy, ale w trendach (bo modne było łączenie tego samego koloru podeszwy, wierzchu i detali) , za to mniej popularnego w sieciówkach. I również nosić te buty kolejne X lat, najpierw jako trend, potem jako po prostu dziwny but : 

Przecież to mniej więcej można przewidzieć, co wszystkim zbrzydnie po roku, a co jest na tyle klasyczne lub unikatowe, żeby się zestarzało dobrze.

Ja dodam od siebie już bez zdjęć - klasyczne martensy kupione 30 lat temu nadal można nosić bez wstydu ;) Koleżanka właśnie zdjęła ze strychu swoje z czasów szkolnych i śmiga w nich jej córka. I nadal wyglądają super. Wiadomo że nie wszystko da się przywrócić sprzed lat, nawet jeśli jakaś moda wraca to już w lekko zmienionej formie. Garnitury faktycznie zmieniły fason dość ostro. Ale jest masa rzeczy, które można z powodzeniem nosić. Nie odkryję ameryki jak napisze, że zapewne prędzej wstrzelisz się kupując coś w stonowanych, neutralnych barwach niż np oczoejbne wzory i dziwne fasony, które zapewne będą faktycznie inspiracją jednego sezonu. Nie wszystko da się przewidzieć i trzymać bo może za 15 lat wróci moda. Dlatego ja miałam zawsze wyebane na to co modne. Kupowałam to co mi się podoba i w czym mi wygodnie i śmigam w tym kiedy chce i jak chcę. Nie mam jakichś udziwnionych gustów, więc jaka by moda właśnie nie panowała, to raczej wstydu sobie nie narobię wychodząc tak ubrana jak wychodzę. Moja córka 8 letnia teraz odkrywa dzwony i wszystkie spodnie długie maja być dzwony lub kuloty. Ja w podstawówce też miałam fazę na dzwony i moja mama wtedy mówiła ze za czaswó jej młodości też te dzwony świeciły triumfy przykładowo. Kwestia tylko wzoru i koloru i albo można nosić te sprzed 30 lat albo lepiej schować na dnie szafy. Albo mieć do głęboko gdzieś ;)

"Dlatego ja miałam zawsze wyebane na to co modne. Kupowałam to co mi się podoba i w czym mi wygodnie i śmigam w tym kiedy chce i jak chcę. Nie mam jakichś udziwnionych gustów, więc jaka by moda właśnie nie panowała, to raczej wstydu sobie nie narobię wychodząc tak ubrana jak wychodzę"

Dokladnie tak,kto dziś w ogóle zwraca uwagę na to kto i jak się ubiera, chyba tylko nastolatki. 

Pewnie. Nie jest natomiast prawdą, że trendy zmieniają się tak szybko, że nie da się wynosić w tym czasie ubrania. Trendy w ostatnich latach, o ile przymknie się oko na typowe nowinki, spokojnie dają radę 5 sezonów. Jak nie więcej przy klasyce. Choć tu też często jak coś nawet wyjdzie z trendów kompletnie, to  wraca w zbliżonej formie po paru latach, można schować w pawlaczu. Mam niezłe marynarki czy płaszcze z lat 90, nie różnią się specjalnie od tych współczesnych. Stawiam, że jeśli nie powiem komuś, że to vintage to się nie domyślą - bo nie ma zdradzających epokę przerysowanych detali.|Ja tam zwracam uwagę na ubrania, i stawiam, że większość ludzi to robi, jak nie świadomie, to podświadomie. Rejestrujesz może nie to, czy ktoś ma buty z obecnego sezonu, ale to, czy wygląda młodzieńczo, czy elegancko, czy zadziornie, czy sexi. Połowa jak nie 3/4 pierwszego wrażenia to to, co komunikują ubrania. 

Jasne, że tak. Natomiast jakiś swój rozum trzeba mieć. Przykładowo ja osobiście nie lubię mokasynów bo nie i nie przepadam za balerinami i żeby nie wiem jak modne były to nie kupię, ale są osoby które kupią. Jestem niska, krępa i mam krótkie nogi i w pewnych fasonach wyglądam jak szafa trzydrzwiowa i też nie kupię ich choćby to były najmodniejsze z najmodniejszych fasonów :) Problem się robi jak w sklepach akurat nie ma nic innego. Największą moją bolączką była moda na niski stan spodni/biodrówki, gdzie mi całe sadło z tego wyłaziło a żeby kupić spodnie już nawet nie z wysokim stanem tylko jakimś normalnym to zostawały lumpeksy bo w sklepach nie było nic innego. Mam na myśli czasy mojej młodości, gdzie zakupy internetowe nie istniały, tylko sklepy stacjonarne głównie. Szlag mnie wtedy trafiał :D

Pasek wagi

Karolka_83 napisał(a):

menot napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

menot napisał(a):

PerfumOzapachuKupy napisał(a):

krolowamargot1 napisał(a):

PerfumOzapachuKupy napisał(a):

menot napisał(a):

.Asha. napisał(a):

PerfumOzapachuKupy napisał(a):

menot napisał(a):

Mhm. Aha. 

W ciucholach są świetne gatunkowo rzeczy sprzed 10 lat i są faktycznie świetne, ale są sprzed 10 lat i to widać. Ale w tym roku chodziłam w sukienkach mamy sprzed 20 lat i wyglądały stylowo. Mam też szorty sprzed 20 lat. Zero strechu, luźna nogawka, wysoki stan, jak znalazł. Ale nie mów mi, że teraz da się skompletować szafę modna na 10, nawet 5 lat. Nie. Zresztą, żaden materiał teraz tyle nie wytrzyma. 

Da się. Bo sa rzeczy, które  zawsze będą wyglądać dobrze lub inaczej je się wystylizuje. Poza tym jeśli się nie nosi rzeczy w kółko to dobry materiał wytrzyma lata.

Albo wystarczy wyłapać trendy wcześnie. Bo trendy wcale nie zmieniają się błyskawicznie, tak można myśleć, jeśli się nigdy nie oglądało mody wybiegowej. Mokasyny na platformie to są grane od dobrych kilku lat, a pewnie jeszcze przez kolejnych kilka sezonów wiochy nie będą totalnej robić.  Czyli można było te buty kupić w 2019, zajechać je w 5-6 lat i generalnie pi razy drzwi być na czasie. Większość trendów bardziej ekstremalnych da się nosić 5 lat, interpretacja klasyki z reguły daje radę dychę. Jak ktoś pechowo trafi jakiś trend sezonu, który wyjątkowo podchwycił, to można się  obrzydzić w rok, ale takie trendy to można na palcach ręki policzyć i ich unikać. Więc po prostu nie piszesz prawdy. To, że masz problem z ubraniem się, nie oznacza obiektywnie, że nie da się kupić sensownych jakościowo ciuchów, do noszenia na wiele sezonów. 

Menot, mnie moda specjalnie nigdy nie interesowała, ale patrząc na mode wstecz i to co jest teraz to niestety nie sądzę, żeby cokolwiek się dało przewidzieć. Są jakieś tam formy klasyki, ale one są tak różne na przestrzeni sezonów, że nie da się ich zatrzymać. Oversizowy blezer będzie teraz super, ale kto pomyślał żeby go trzymać w szafie 30 lat? I sorry no mało jest osób, które 5 lat temu wylapia trend, żeby go zachować na 5 lat później. Moda jest konsumpcyjna. Taka próżna zabawa. A klasyka wg mnie już teraz nie istnieje. Fason tak, forma absolutnie nie. 

czym się różni fason od formy, jeśli chodzi o ubrania? 

Co to jest klasyczny garnitur? Czy facet może włożyć klasyczny garnitur sprzed 20 lat i wyglądać gobrze. I do tego "klasyczne" buty? Nie. Ba, nawet garnitur sprzed 5 lat nie będzie już spełniał jakichś tam norm. To samo z kobietami. Co to są klasyczne czółenka? Obecnie klasyczne czółenka mają nieco wydłużony i dość szpiczasty nosek, zgrabny kształt. Czółenka sprzed lat są raczej migdałowe, mniej zgrabne, pełniejsze, mają inny6obcas. Moda to pieniądz. Nie oszukujmy się, że można coś kupić na długo i wyglądać nadal dobrze. Odkopałam z szafy "klasyczną marynarkę" sprzed 10 lat. Ekhm.... 

Nie wiem, to serio jest takie skomplikowane? Jak wchodzi moda na trapery na słoninie, to mogłaś sobie kupić dwa lata temu takie, i po sezonie praktycznie wywalić, bo każdy miał już na nie obrzyd bo były na każdym bazarze i w każdej sieciówce. Detale, połączenie kolorów - trend sezonu.|

Nie, żeby wersja premium zestarzała się lepiej, jak coś jest zbyt charakterystycznie w trendzie, to się przejada błyskawicznie :

Z odrobiną wyczucia mogłabyś kupić, nie wiem, takie, i nosić je kolejne 10 lat, bo modne będą chwilę, a potem będą neutralne: 

Albo wybrać coś od czapy, ale w trendach (bo modne było łączenie tego samego koloru podeszwy, wierzchu i detali) , za to mniej popularnego w sieciówkach. I również nosić te buty kolejne X lat, najpierw jako trend, potem jako po prostu dziwny but : 

Przecież to mniej więcej można przewidzieć, co wszystkim zbrzydnie po roku, a co jest na tyle klasyczne lub unikatowe, żeby się zestarzało dobrze.

Ja dodam od siebie już bez zdjęć - klasyczne martensy kupione 30 lat temu nadal można nosić bez wstydu ;) Koleżanka właśnie zdjęła ze strychu swoje z czasów szkolnych i śmiga w nich jej córka. I nadal wyglądają super. Wiadomo że nie wszystko da się przywrócić sprzed lat, nawet jeśli jakaś moda wraca to już w lekko zmienionej formie. Garnitury faktycznie zmieniły fason dość ostro. Ale jest masa rzeczy, które można z powodzeniem nosić. Nie odkryję ameryki jak napisze, że zapewne prędzej wstrzelisz się kupując coś w stonowanych, neutralnych barwach niż np oczoejbne wzory i dziwne fasony, które zapewne będą faktycznie inspiracją jednego sezonu. Nie wszystko da się przewidzieć i trzymać bo może za 15 lat wróci moda. Dlatego ja miałam zawsze wyebane na to co modne. Kupowałam to co mi się podoba i w czym mi wygodnie i śmigam w tym kiedy chce i jak chcę. Nie mam jakichś udziwnionych gustów, więc jaka by moda właśnie nie panowała, to raczej wstydu sobie nie narobię wychodząc tak ubrana jak wychodzę. Moja córka 8 letnia teraz odkrywa dzwony i wszystkie spodnie długie maja być dzwony lub kuloty. Ja w podstawówce też miałam fazę na dzwony i moja mama wtedy mówiła ze za czaswó jej młodości też te dzwony świeciły triumfy przykładowo. Kwestia tylko wzoru i koloru i albo można nosić te sprzed 30 lat albo lepiej schować na dnie szafy. Albo mieć do głęboko gdzieś ;)

"Dlatego ja miałam zawsze wyebane na to co modne. Kupowałam to co mi się podoba i w czym mi wygodnie i śmigam w tym kiedy chce i jak chcę. Nie mam jakichś udziwnionych gustów, więc jaka by moda właśnie nie panowała, to raczej wstydu sobie nie narobię wychodząc tak ubrana jak wychodzę"

Dokladnie tak,kto dziś w ogóle zwraca uwagę na to kto i jak się ubiera, chyba tylko nastolatki. 

Pewnie. Nie jest natomiast prawdą, że trendy zmieniają się tak szybko, że nie da się wynosić w tym czasie ubrania. Trendy w ostatnich latach, o ile przymknie się oko na typowe nowinki, spokojnie dają radę 5 sezonów. Jak nie więcej przy klasyce. Choć tu też często jak coś nawet wyjdzie z trendów kompletnie, to  wraca w zbliżonej formie po paru latach, można schować w pawlaczu. Mam niezłe marynarki czy płaszcze z lat 90, nie różnią się specjalnie od tych współczesnych. Stawiam, że jeśli nie powiem komuś, że to vintage to się nie domyślą - bo nie ma zdradzających epokę przerysowanych detali.|Ja tam zwracam uwagę na ubrania, i stawiam, że większość ludzi to robi, jak nie świadomie, to podświadomie. Rejestrujesz może nie to, czy ktoś ma buty z obecnego sezonu, ale to, czy wygląda młodzieńczo, czy elegancko, czy zadziornie, czy sexi. Połowa jak nie 3/4 pierwszego wrażenia to to, co komunikują ubrania. 

Jasne, że tak. Natomiast jakiś swój rozum trzeba mieć. Przykładowo ja osobiście nie lubię mokasynów bo nie i nie przepadam za balerinami i żeby nie wiem jak modne były to nie kupię, ale są osoby które kupią. Jestem niska, krępa i mam krótkie nogi i w pewnych fasonach wyglądam jak szafa trzydrzwiowa i też nie kupię ich choćby to były najmodniejsze z najmodniejszych fasonów :) Problem się robi jak w sklepach akurat nie ma nic innego. Największą moją bolączką była moda na niski stan spodni/biodrówki, gdzie mi całe sadło z tego wyłaziło a żeby kupić spodnie już nawet nie z wysokim stanem tylko jakimś normalnym to zostawały lumpeksy bo w sklepach nie było nic innego. Mam na myśli czasy mojej młodości, gdzie zakupy internetowe nie istniały, tylko sklepy stacjonarne głównie. Szlag mnie wtedy trafiał :D

Myślę, że te trendy totalne już nie wrócą. Teraz wszystko kręci się szybciej, dużo rzeczy jest modnych na raz. Jakbym miała wymienić typowo niemodny model spodni, to byłoby to te kilka tych, które po prostu w pewnym momencie padły ofiarą własnej popularnością. I to też nie jest tak, że nie da się już ich fajnie wystylizować.

W ogóle bycie modnym/niemodnym, to nawet bardziej wyczucie jakiegoś ducha czasów, a nie konkretne ciuchy. Każda dekada czy nie wiem, 5 lecie ma jakiś swój wyróżniający się trochę styl. Ostatnio były modne większe, przerysowane ubrania trochę grające z proporcjami sylwetki, ale złożone w takie  bardzo perfekcyjne zestawy gdy idzie o kolory, styl poszczególnych ciuchów itd. Teraz od tego jest odbicie w kierunku mody bardziej przy ciele i bardziej nonszalanckiej, celowo przypadkowej. I te fale gdzieś tam jedna po drugiej sobie przechodzą i mam wrażenie, że jak człowiek się pod nie podczepi, to nie ważne czy jego ubrania mają rok czy 10, to będzie wyglądać na czasie. 

Ja wczesną wiosną noszę mokasyny i oxfordy. A do spodni też trampki, również gdy mam koszulę.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.