- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 września 2020, 16:32
Hej, to już moje drugie pytanie o buty w tym tygodniu haha...
Jutro wybieram się w góry. Planuję iść Doliną Roztoki do Doliny Pięciu Stawów. Przeszukałam cały dom i nie mogę znaleźć moich butów trekkingowych :/ mam takie adidasy zx flux. Czy one się nadadzą czy lepiej żebym pojechała do galerii i kupiła buty trekkingowe?
19 września 2020, 14:45
w zyciu bym nie poszla w takich butach w zadne gory :) wolalabym kupic jakies na szybko za 100 zl
19 września 2020, 14:45
Nie musza. Kostka sie wyrabia jak sie jej uzywa. Usztywnienie rozleniwia mieśnie wokol kostki i sa slabsze.W góry buty muszą mieć usztywnienie w okolicy kostki, żeby minimalizować ryzyko zwichnięcia stawu skokowego. Ja bym w tych adidasach w góry nie wyszła.
Osobiście zgadzam się. Nie cierpię tych ciężkich buciorów za kostkę. Na łatwe trasy zdecydowanie bardziej komfortowo mi w zwykłych sportowych butach. Był tylko miały w miarę dobrą przyczepność. Buty trekkingowe zostawiam miłośnikom trudniejszych szlaków, no i miłośnikom takich butów, bo tacy ludzie istnieją. Moja koleżanka uwielbia te buciory. Wzięła to ze sobą na płaskie Camino de Santiago. Pęcherze miała już pierwszego dnia, ciągle odparzenia, nic się nie goiło. No ale ona nadal twierdzi, że to takie wspaniałe obuwie do chodzenia. Ja w sandałach nie miałam ani jednego otarcia, druga koleżanka w lekkich adidasach też nic. Nie wyglądałyśmy "profesjonalnie", to fakt. Przy okazji nie śmierdziały nam stopy :D
19 września 2020, 15:38
Osobiście zgadzam się. Nie cierpię tych ciężkich buciorów za kostkę. Na łatwe trasy zdecydowanie bardziej komfortowo mi w zwykłych sportowych butach. Był tylko miały w miarę dobrą przyczepność. Buty trekkingowe zostawiam miłośnikom trudniejszych szlaków, no i miłośnikom takich butów, bo tacy ludzie istnieją. Moja koleżanka uwielbia te buciory. Wzięła to ze sobą na płaskie Camino de Santiago. Pęcherze miała już pierwszego dnia, ciągle odparzenia, nic się nie goiło. No ale ona nadal twierdzi, że to takie wspaniałe obuwie do chodzenia. Ja w sandałach nie miałam ani jednego otarcia, druga koleżanka w lekkich adidasach też nic. Nie wyglądałyśmy "profesjonalnie", to fakt. Przy okazji nie śmierdziały nam stopy :DNie musza. Kostka sie wyrabia jak sie jej uzywa. Usztywnienie rozleniwia mieśnie wokol kostki i sa slabsze.W góry buty muszą mieć usztywnienie w okolicy kostki, żeby minimalizować ryzyko zwichnięcia stawu skokowego. Ja bym w tych adidasach w góry nie wyszła.
Mi takie za kostke wrecz przeszkadzaja. Jakby mi ograniczaly mobilnosc stopy. Chce ustawic ja w taki czy inny sposob a tu czuje opor buta. Przeszlam sie w takich na kasprowy i kope kobdradzka i dziekuje. Chyba zostana na rower :)
19 września 2020, 15:55
Gdy jest ładna pogoda chodzę w lekkich butach górskich przed kostkę. Ciężkie buty za kostkę zostawiam na zimę czy deszczowe dni/ mokre podłoże. Najważniejsza jest twarda i przyczepna podeszwa - jeśli taka jest w Twoich butach, to na dojście Roztoką do Pięciu Stawów powinny dać radę :-) Polecam zabrać kije trekkingowe jeśli takie posiadasz, przydadzą się zwłaszcza podczas schodzenia.