Temat: Czy tylko ja nie lubię ramonesek?

Ja lubię o ile jest to porządna skórzana kurtka nie błyszcząca cerata. Wg mnie to taki ponadczasowy ciuch, który do wielu rzeczy pasuje, no ale nie każdy musi lubić i nie widzę w tym nic złego :)

są mi obojętne, nie rozumiem tego szału na ramoneski. 

Zwłaszcza, ze większość jest koszmarnie tania i tandetna, plastik-fantastik.

Ja lubię, ale musi być czarna z eko skóry (nie noszę skórzanej odzieży/butów) w rockowym klimacie. Ja z mojej subkultury jeszcze nie wyrosłam ;d

Tez nie noszę, denerwuje mnie każde krótkie okrycie wierzchnie. Mnie ma być przede wszystkim ciepło, a jestem zmarzluchem, muszę mieć coś pod szyją i zakryte plecy. Także dla mnie ramoneska jest czymś zbędnym i niefunkcjonalnym, zwłaszcza, że nie miałabym nawet gdzie jej założyć. Do pracy szkoda, bo jakby to wyglądało - ciuchy robocze + ramoneska. Na spacer do lasu odpada, na wyjście ze znajomymi mam inne kurtki. Ale nie mówię, że ramoneski same w sobie czy na kimś mi się nie podobają, niektóre wyglądają super tylko, że dla mnie nie jest to must have.

Noszę się na rockowo, więc tak, lubię ramoneski.

Ramoneska- kurtka z mojej młodości gowniarskiej.... będzie wracać do łask co jakiś czas. Od tamtego roku mam jeansowa. Lubię ja. Wiosna sie zbliża, trzeba s,ale odswiezyc"))

W zeszłym roku nosiłam z koszulami wpuszczonymi w jeansy, ale w tym sezonie coś mi się widzi, że pójdę w dłuższe odzienia wierzchnie ściągane paskiem, jakoś się już sobie mniej widzę w krótkiej kurtce. 

Problemy pierwszego świata.