Temat: Kożuszki na zimę

Czy któraś z Was ma/miała tego typu kożuszek na zimę?

Zatrzęsienie tego teraz wszędzie w wersji misiowej i barankowej, estetyka kwestia gustu, ale mam dwa pytania:

- jak bardzo jest to ciepłe 

- jak bardzo niepraktyczne

Jestem totalnym zimorodkiem i ciężko przechodzę zimę, szukam alternatywy dla obrzydliwego puchowego płaszcza ;)

Dzięki!

mam. kupiłam takie coś. 

jest zapinany pod samą szyję i w dotyku super milusiński. ja jestem bardzo zadowolona!!! 2 lata temu kupiłam szary, bez kaptura i dla mnie jest ciepły, jesli pod spód ubiorę gruby golf, niestety z tego szarego sporo włosów zostaje w aucie na tapicerce i mam zakaz ubierania tego w weekendy, jak gdzies jedziemy :PP. generalnie 40 lat żyłam bez futrzaka, ale uważam, że to bardzo fajna odmiana od tych puchowych kurtek zimowych. oczywiście na śnieg i deszcz tego nie ubieramy. ja polecam. jak kupisz większy rozmiar lub jak taki kozuszek jest oversize to pod spód można założyć dodatkowo polar lub nawet ramoneskę i gruby sweter.

Wiekszośc w ogóle nie jest ciepła, bo te włoski sa przyczepione do materiału o duzych oczkach. Trzeba dobrze zmacać :D

Mam, nie jest ciepły. Ale wyglądam w nim jak ciasteczkowy potwór (bo jest niebieski) i to mi wystarcza :D

szczerze mówiąc dla mnie spoko pod warunkiem, że takie futerko jest od środka wtedy jest cieplutko ;p

PamPaRamPamPam napisał(a):

Mam, nie jest ciepły. Ale wyglądam w nim jak ciasteczkowy potwór (bo jest niebieski) i to mi wystarcza :D

kurczę, chyba ten fakt kojarzę, bo poszłam zajrzeć do Twojego pamiętnika akurat jak go miałaś w notce. To ten z zary, conie? Też go przymierzałam ale dałam sobie spokój, bo to wtedy była dla mnie za duża ekstrawagancja. A potem pozazdrościłam i pokiwałam Ci głową z szacunkiem. 

No ale jak nie ciepły, to lipa, poruszam się komunikacją miejską więc zadka w ciepłym autku nie posadzę :c

@Naturalna!, piękny kolor, na zalandzie znalazłam piękną butelkową zieleń z topszopu, ale kij wie czy toto da radę, pewnie nie da :< no nic, znów będę bałwanować w pikowanym namiocie.

yannis napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

Mam, nie jest ciepły. Ale wyglądam w nim jak ciasteczkowy potwór (bo jest niebieski) i to mi wystarcza :D
kurczę, chyba ten fakt kojarzę, bo poszłam zajrzeć do Twojego pamiętnika akurat jak go miałaś w notce. To ten z zary, conie? Też go przymierzałam ale dałam sobie spokój, bo to wtedy była dla mnie za duża ekstrawagancja. A potem pozazdrościłam i pokiwałam Ci głową z szacunkiem. No ale jak nie ciepły, to lipa, poruszam się komunikacją miejską więc zadka w ciepłym autku nie posadzę :c@Naturalna!, piękny kolor, na zalandzie znalazłam piękną butelkową zieleń z topszopu, ale kij wie czy toto da radę, pewnie nie da :< no nic, znów będę bałwanować w pikowanym namiocie.

Tak, z Zary. Jakość naprawdę gówniana, czyli zero zaskoczeń.  Ale jest na tyle oversize, że spokojnie można pod niego założyć np. grubszy sweter i koszulkę z długim rękawem. A co do ekstrawagancji... dzięki Vitalii uczę się, że nie jestem tak nudnym klasykiem, jak mi się wydaje :D

no ten błękit/niebieski to konkret jest, miałam ze trzy podejścia ale wymiękłam :p

Cyrica napisał(a):

Wiekszośc w ogóle nie jest ciepła, bo te włoski sa przyczepione do materiału o duzych oczkach. Trzeba dobrze zmacać :D

czuję się autentycznie oszukana, myślałam że przyszły mi te futra na ratunek, a tu taki letdown.

to futerko, nie kożuszek. Mam kozuszek i jest ceply. Aaaa i mam takie futerko krótkie z zary i wcale nie grzeje:|

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.