Temat: Pogotowie stylistyczne /modowe na zawołanie

przecież już jest. Nazywa się bodajże vitalia. 

A ja naiwna myślałam, że chodzi o język polski i już chciałam coś doradzić 

W życiu już tutaj się nie poradzę, co wyglada ok a co nie ... większość komentujacych zmiesza Cię z błotem twierdzac, że masz kiepski gust, chociaż niektóre z tych guru modowych same się ubieraja jak typowe grażyny ...

Moim najlepszym doradca jest maż, mama i teściowa ... i to mi wystarczy :)

Obserwuję na insta panie podobne gabarytowo do mnie np. Joannę Cesarz, Ewę Zakrzewska, Grację Błaszczyk i wiem, co mniej więcej ubrać lub zamówić na dana okazję i do mojej figury by wygladać sexownie nawet w rozmiarze XXL :)

Takie strony są już na zachodzie, wystarczy skopiować :) Problem jest taki, że z tego typu usług mogą korzystać dziewczyny, które z jakiegoś powodu mają problem z ubraniem się - np tak jak ja, dość nietypową figurę. Nie wyobrażam sobie za bardzo, żeby stylistka miała szansę dobrania na mnie żakietu czy jeansów w ciemno. To niewykonalne, bo nawet w obrębie jednej marki np. jeden żakiet na mnie pasuje, a inny kompletnie nie - i mówię tylko o kroju ramion, pachy czy rękawa, nie o fasonie.

Zapłaciłabym za to na przykład za sensowną rozpiskę typu urody i typu kolorystycznego ze spersonalizowaniem porad pod moje gusta odzieżowe - to można zrobić online.

Wypełniłam ankietę i jeśli mam być szczera to dla mnie te pomysły są trochę z tyłka wzięte. Nic nie zastąpi kontaktu na żywo i zdaje się że takie stylistki dla zwykłych śmiertelniczek mają teraz wzięcie. Mam koleżankę z dawnych lat, która się tym zajmuje i z tego co widzę po jej profilach w mediach społecznościowych całkiem dobrze jej to idzie. Chociażby taka analiza kolorystyczna, nie znam się, ale podejrzewam że ciężko to zrobić tylko na podstawie zdjęć. Mówię oczywiście o takiej profejsonalnej, nie takiej rodem z głupich babskich portali.

• Dlaczego nazwa to "stylista  2.0",  a nie 3.0 ? Przeciez to co proponujesz,  to o wiele wiecej niz 2,  no chyba ze automat bedzie ustawial odpowiedzi.  W moich oczach palisz sie na starcie z tym "2.0"

Moim zdaniem przyszłość sklepów internetowych i usług, o jakich piszesz, leży w wirtualnych manekinach. Chodzi mi o możliwość stworzenia manekina dla konkretnej osoby i dobranie na niej stroju. Oczywiście pełna personalizacja pewnie byłaby kosztowna/trudna, ale wszystko da się zrobić. Szczerze mówiąc, to nawet nie słyszałam, że to istnieje, ale właśnie wygooglałam i znalazłam coś takiego: 

https://antyweb.pl/swiat-cyfrowych-manekinow/

https://www.computerworld.pl/news/Comarch-pracuje-...

Nie wiem też, czy są badania nad możliwością dotknięcia faktury produktu przez internet, ale podejrzewam, że tak. Rozwój tzw. inteligentnych multimediów jest obecnie bardzo prężnym nurtem badań informatycznych.

Agnieszka Hiacynta ale one nie chca sie bawic w 5.0, one chca robić 2.0 -)

2.0 to przeszłość, teraz trzeba iść w 5.0