Temat: Korzyści z odchudzania

Cześć!
Właśnie dotarł do mnie pamiętnik, który ma mi pomóc zorganizować moje odchudzanie, postawić przede mną cele i całą resztę. Zaczęłam wypełniać, aż natrafiłam na Kartę Korzyści, gdzie powinnam zapisać jakie korzyści osiągnę jak dotrę do wyznaczonego celu, typu pewność siebie, więcej energii etc. To dało mi dużo do myślenia.

Chciałam Was zapytać co sprawiło, że chciałyście/chcieliście się zacząć odchudzać? Co dało wam tego kopa motywacji? Co chcecie osiągnąć, i jakie będą wasze korzyści ze schudnięcia? 

oprócz oczywistości takich jak zdrowie i lepsze ciało to fakt, że będę mogła kupić co chcę i nie będę sie martwić jak w tym wyglądam. Chociaż teraz mam góra 40 a dół 42 to fakt że za jakiś czas mogę kupić spodnie w rozmiarze 38 motywuje. 

Korzyści:

-nieograniczony wybór ubrań

-wygodniej w szpilkach (w moim przypadku- jak jestem cięższa szybciej męczy się noga)

-lepsza kondycja i brak zadyszki

-ładny tyłek

-lepsze samopoczucie

-lepszy seks

-mąż może się "pochwalić" zgrabną żoną

-lepiej się czuję przy koleżankach

-ładniejsza twarz

-brak problemu typu "za miesiąc wesele"

-duży wybór pięknej bielizny.

Z grubsza tyle miałam korzyści z wagi 60kg. Z wagą 90kg czułam się jak wieloryb i nie chciało mi się ładnie ubierać. Teraz waga 79,8 i już się czuję lepiej, ale przy koleżankach i tak słabo. 60 będzie spełnieniem marzeń.

Pasek wagi

ps. co to za pamiętnik?

Pasek wagi

tylko zdrowie i sprawność i dlatego mi nie idzie, bo zdrowie nie najgorsze, a sprawność niepotrzebna skoro leżę

Pasek wagi

Chcę móc ubrać sukienkę i krótkie spodenki bez rajstop chroniących uda przed obcieraniem. To mi daje największego kopa. 

I ostatnio dała mi go też Ta-lia mająca większe obwody niż ja przy tym samym wzroście, a wyglądająca milion razy lepiej. Dzięki niej wróciłam na siłownię <3

Pasek wagi

nszara napisał(a):

Korzyści:-nieograniczony wybór ubrań-wygodniej w szpilkach (w moim przypadku- jak jestem cięższa szybciej męczy się noga)-lepsza kondycja i brak zadyszki-ładny tyłek-lepsze samopoczucie-lepszy seks-mąż może się "pochwalić" zgrabną żoną-lepiej się czuję przy koleżankach-ładniejsza twarz-brak problemu typu "za miesiąc wesele"-duży wybór pięknej bielizny.Z grubsza tyle miałam korzyści z wagi 60kg. Z wagą 90kg czułam się jak wieloryb i nie chciało mi się ładnie ubierać. Teraz waga 79,8 i już się czuję lepiej, ale przy koleżankach i tak słabo. 60 będzie spełnieniem marzeń.

Wypisałam większość, którą napisałaś :D  O bieliźnie i ładniejszej twarzy nie pomyślałam, ale dopiszę, bo to też się u mnie zgadza :D A pamiętnik to Bababook :D

Corinek napisał(a):

Chcę móc ubrać sukienkę i krótkie spodenki bez rajstop chroniących uda przed obcieraniem. To mi daje największego kopa. I ostatnio dała mi go też Ta-lia mająca większe obwody niż ja przy tym samym wzroście, a wyglądająca milion razy lepiej. Dzięki niej wróciłam na siłownię 

U mnie to było "chcę móc ubrać krótkie spodenki... w ogóle" (smiech)(szloch)

Diamorfina napisał(a):

Corinek napisał(a):

Chcę móc ubrać sukienkę i krótkie spodenki bez rajstop chroniących uda przed obcieraniem. To mi daje największego kopa. I ostatnio dała mi go też Ta-lia mająca większe obwody niż ja przy tym samym wzroście, a wyglądająca milion razy lepiej. Dzięki niej wróciłam na siłownię 
U mnie to było "chcę móc ubrać krótkie spodenki... w ogóle"

Ja na szczęście mam to gdzieś jak moje nogi wyglądają i ubieram na rajstopy w lato. :D Myślę, że bardziej dziwią rajstopy przy 30 stopniach.

Pasek wagi

Corinek napisał(a):

Diamorfina napisał(a):

Corinek napisał(a):

Chcę móc ubrać sukienkę i krótkie spodenki bez rajstop chroniących uda przed obcieraniem. To mi daje największego kopa. I ostatnio dała mi go też Ta-lia mająca większe obwody niż ja przy tym samym wzroście, a wyglądająca milion razy lepiej. Dzięki niej wróciłam na siłownię 
U mnie to było "chcę móc ubrać krótkie spodenki... w ogóle"
Ja na szczęście mam to gdzieś jak moje nogi wyglądają i ubieram na rajstopy w lato. Myślę, że bardziej dziwią rajstopy przy 30 stopniach.

Zazdroszczę nastawienia :D U mnie nogi to najgorsza zmora, więc no niestety coś krócej niż w kolano odpada :D (Ale w szafie nadal mam super-spodenki, w które kiedyś się zmieszczę!)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.