Temat: Weganizujemy vitalie!

Cześć dziewczyny!

Jestem weganką i rozpoczynam przygodę z vitalią.

Jeżeli są tu pokrewne mi dusze,które nie jedzą mięsa i innych produktów pochodzenia zwierzęcego i szukacie zastępników na vitali albo macie jakieś ciekowstki o łączeniu diety/wege/treningu to piszcie tutaj pod tym tematem :) 

Roślinożercy łączmy się :D

ZuzaG. napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Jasne w jajkach jest bardzo dużo witamin, ale też bardzo dużo złego chorestelolu. Tylko po co mam filtrować witaminy przez inna istote skoro mogę je mieć bezpośrednio z warzyw? Wiecie czym jest jajko? To jest okres kury... sami decydujecie co macie na talerzu.A co do etycznej hodowli zwierzat na mięso - serio?!?! Bardzo etycznie jest dbać o zwierzę tylko po to żeby je potem zamordować a następnie się nażreć...
O jprdl! Właśnie przez opowiadanie takich bzdur większość ludzi uważa wegan za debili.

Aż musiałam założyć konto żeby skomentować dyskusję na temat tego, czy jajko jest okresem czy zabijaniem niepoczętych kurcząt (kujon)

"Okresem" jest dokładnie białko jajka, które jest tworzone z martwych komórek złuszczającego się nabłonka jajnika kury. 

Żółtko to komórka jajowa, przekształcona w substancję odżywczą. Czasami na żółtku możecie dostrzec brązową plamkę, jest to tarcza zarodkowa. Czasami na żółtku jest trochę krwi - pochodzi ona z nieprawidłowo pękniętego pęcherzyka w jajniku.

W chowie przemysłowym nie ma możliwości zapłodnienia kury, ale gdy kury są puszczone wolno to niektóre jajka mogą zostać zapłodnione. Są jednak szybko zabierane od kur, przez co ta niewielka ilość dzielących się komórek obumiera.

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Salacja napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
Jem jajka, ale...Nie ma czegoś takiego jak etycznie wyprodukowane jajko, skoro na wstępie zabija się, w okrutny sposób, polowe kurcząt. Tzn. Męska polowe.Nawet jak później kury są hodowane w dobrych warunkach, to tego nie przeskoczysz.
Jajko wyhodowane przez moją babcie, od kur hasających od świtu do zmierzchu po podwórku, ogrodach, sadzie - tez jest nieetyczne?
Jajko może i jest etyczne, ale kura i tak skończy w rosole. To jest nieetyczne. 
kura skonczy w rosole? :D Byłas kiedykolwiek na wsi? Rozumiem, ze jestes jedną z osób które uważają że mleko pochodzi z kartonu a ziemniaki z supermarketu ale czasami lepiej się nie wypowiadac jak niema pojecia o czym sie mówi
Jasne, hasa sobie po zielonej trawce do naturalnej śmierci ze starości. Co ma do rzeczy mleko z kartonu czy ziemniaki z supermarketu nie rozumiem. 
Nie rozumiesz, bo chyba ogólnie masz z tym problem. Dorosłych kur się nie jada bo ich mięso jest niezdatne do jakiegokolwiek użytku. I tak, żyją sobie do naturalnej smierci bo znoszą jajka a to jest jedyna funkcja do której można kure wykorzystać, wiec po co miałaby byc uśmiercana?Moje ponowne pytanie, po cholere sie wypowiadac na temat o którym nie ma sie pojecia i sie osmieszac?
Dorosłe fuj ale maluszka to bardzo chętnie zjem...
nie każde jajo musi być zapłodnione. Zresztą nie uważam, że nawet zapłodnione jajo było "maluszkiem", litości.I nie jestem weganinem ani wegetarianinem i uważam, że jedzenie zwierząt hodowanych w dobrych warunkach, usmiercanych humanitarnie, jest w porządku. I tylko takie mieso jem, znam ludzi którzy hodują kogutki do mojego rosołu, wiem od jakiego gospodarza kupuje indyka, kaczke, od jakiego wieprzowine. Nikomu jeść miesa nie każe ale  też nie potrzebuje niesienia mi dobrej nowiny
Temat jest o weganiźmie, więc po co tu wchodzisz skoro nie potrzebujesz?Mówiłam o maluszka w kontekście nie jedzenia starych kur, może powinnam użyć jakiegoś innego terminu.W ogóle co to za termin uśmiercanie humanitarne? Niech mi ktoś to wytłumaczy bo nie rozumiem jak można nazwać morderstwo nie w obronie własnej tylko dla przyjemności humanitarnym?
To jest mordestwo by wyzywic ludzi, nikt normalny nie zabija zwierzat dla zabawy, tylko po to by rodzina Kowalskich mogla zjesc obiad. Kazde zwierze miesozerne/wszystkozerne jesli chce zjesc mieso to musi najpierw zabic innego zwierzaka. Ludzie poszli na inny poziom. Ale inne zwierzeta rowniez nie zawsze poluja, sporo zwierzat nie pogardzi padlina. Tyle, ze ludzie nie musza biegac z nozem po lace i polowac na krowy, a kupuja je ze sklepu, w takich kawalkach jakich chca zjesc.
Wyżywić się można na 1000 innych sposobów, więc kupujesz mięso dla smaku, czyli dla przyjemności.
Hmmm a ja kupuję mięso dla pełnowartościowego białka, które zawiera aminokwasy niezbędne do budowy tkanek i jest lepiej przyswajalne niż białko roślinne. Ale ty i tak powiesz że to dla przyjemności :D
Nie wiem czy wiesz ale ludzki organizm nie potrzebuje tyle białka ile się mu obecnie serwuje. W mięsie jest strasznie dużo tłuszczów które się odkładaja, to nie jest naturany stan rzeczy. 100 kilo żywej masy nie zbudujesz na marchewkach i soczewicy, gwarantuje.
Rozumiem, że jesteś jasnowidzem i wiesz ile białka zjadam? :) Strasznie dużo tłuszczu? np w filecie z indyka? Ooookeeeejj.
No spoko, buduj dalej te tkanke, nieźle Ci idzie

Kiedy brakuje argumentów, zaczyna się obrażanie :) no i to by było na tyle jeśli chodzi o merytoryczną dyskusję :D

Pasek wagi

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Salacja napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
Jem jajka, ale...Nie ma czegoś takiego jak etycznie wyprodukowane jajko, skoro na wstępie zabija się, w okrutny sposób, polowe kurcząt. Tzn. Męska polowe.Nawet jak później kury są hodowane w dobrych warunkach, to tego nie przeskoczysz.
Jajko wyhodowane przez moją babcie, od kur hasających od świtu do zmierzchu po podwórku, ogrodach, sadzie - tez jest nieetyczne?
Jajko może i jest etyczne, ale kura i tak skończy w rosole. To jest nieetyczne. 
kura skonczy w rosole? :D Byłas kiedykolwiek na wsi? Rozumiem, ze jestes jedną z osób które uważają że mleko pochodzi z kartonu a ziemniaki z supermarketu ale czasami lepiej się nie wypowiadac jak niema pojecia o czym sie mówi
Jasne, hasa sobie po zielonej trawce do naturalnej śmierci ze starości. Co ma do rzeczy mleko z kartonu czy ziemniaki z supermarketu nie rozumiem. 
Nie rozumiesz, bo chyba ogólnie masz z tym problem. Dorosłych kur się nie jada bo ich mięso jest niezdatne do jakiegokolwiek użytku. I tak, żyją sobie do naturalnej smierci bo znoszą jajka a to jest jedyna funkcja do której można kure wykorzystać, wiec po co miałaby byc uśmiercana?Moje ponowne pytanie, po cholere sie wypowiadac na temat o którym nie ma sie pojecia i sie osmieszac?
Dorosłe fuj ale maluszka to bardzo chętnie zjem...
nie każde jajo musi być zapłodnione. Zresztą nie uważam, że nawet zapłodnione jajo było "maluszkiem", litości.I nie jestem weganinem ani wegetarianinem i uważam, że jedzenie zwierząt hodowanych w dobrych warunkach, usmiercanych humanitarnie, jest w porządku. I tylko takie mieso jem, znam ludzi którzy hodują kogutki do mojego rosołu, wiem od jakiego gospodarza kupuje indyka, kaczke, od jakiego wieprzowine. Nikomu jeść miesa nie każe ale  też nie potrzebuje niesienia mi dobrej nowiny
Temat jest o weganiźmie, więc po co tu wchodzisz skoro nie potrzebujesz?Mówiłam o maluszka w kontekście nie jedzenia starych kur, może powinnam użyć jakiegoś innego terminu.W ogóle co to za termin uśmiercanie humanitarne? Niech mi ktoś to wytłumaczy bo nie rozumiem jak można nazwać morderstwo nie w obronie własnej tylko dla przyjemności humanitarnym?
To jest mordestwo by wyzywic ludzi, nikt normalny nie zabija zwierzat dla zabawy, tylko po to by rodzina Kowalskich mogla zjesc obiad. Kazde zwierze miesozerne/wszystkozerne jesli chce zjesc mieso to musi najpierw zabic innego zwierzaka. Ludzie poszli na inny poziom. Ale inne zwierzeta rowniez nie zawsze poluja, sporo zwierzat nie pogardzi padlina. Tyle, ze ludzie nie musza biegac z nozem po lace i polowac na krowy, a kupuja je ze sklepu, w takich kawalkach jakich chca zjesc.
Wyżywić się można na 1000 innych sposobów, więc kupujesz mięso dla smaku, czyli dla przyjemności.
Hmmm a ja kupuję mięso dla pełnowartościowego białka, które zawiera aminokwasy niezbędne do budowy tkanek i jest lepiej przyswajalne niż białko roślinne. Ale ty i tak powiesz że to dla przyjemności :D
Nie wiem czy wiesz ale ludzki organizm nie potrzebuje tyle białka ile się mu obecnie serwuje. W mięsie jest strasznie dużo tłuszczów które się odkładaja, to nie jest naturany stan rzeczy. 100 kilo żywej masy nie zbudujesz na marchewkach i soczewicy, gwarantuje.
Rozumiem, że jesteś jasnowidzem i wiesz ile białka zjadam? :) Strasznie dużo tłuszczu? np w filecie z indyka? Ooookeeeejj.
No spoko, buduj dalej te tkanke, nieźle Ci idzie
Kiedy brakuje argumentów, zaczyna się obrażanie :) no i to by było na tyle jeśli chodzi o merytoryczną dyskusję :D

No sorry ale już nie mogłam. Jakim cudem osoby które zmagaja się z otyłościa maja największa wiedzę o odżywianiu? 

Przepraszam że powiedziałam że masz dużo tkanki, poniosło mnie. Zapomniałam że nie można nikomu powiedzieć jak wyglada i co może być tego przyczyna.

Pasek wagi

zas g.wno burza i dowiedzialam sie, ze jajo od kury wiejskiej to nadal zło... 

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Salacja napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
Jem jajka, ale...Nie ma czegoś takiego jak etycznie wyprodukowane jajko, skoro na wstępie zabija się, w okrutny sposób, polowe kurcząt. Tzn. Męska polowe.Nawet jak później kury są hodowane w dobrych warunkach, to tego nie przeskoczysz.
Jajko wyhodowane przez moją babcie, od kur hasających od świtu do zmierzchu po podwórku, ogrodach, sadzie - tez jest nieetyczne?
Jajko może i jest etyczne, ale kura i tak skończy w rosole. To jest nieetyczne. 
kura skonczy w rosole? :D Byłas kiedykolwiek na wsi? Rozumiem, ze jestes jedną z osób które uważają że mleko pochodzi z kartonu a ziemniaki z supermarketu ale czasami lepiej się nie wypowiadac jak niema pojecia o czym sie mówi
Jasne, hasa sobie po zielonej trawce do naturalnej śmierci ze starości. Co ma do rzeczy mleko z kartonu czy ziemniaki z supermarketu nie rozumiem. 
Nie rozumiesz, bo chyba ogólnie masz z tym problem. Dorosłych kur się nie jada bo ich mięso jest niezdatne do jakiegokolwiek użytku. I tak, żyją sobie do naturalnej smierci bo znoszą jajka a to jest jedyna funkcja do której można kure wykorzystać, wiec po co miałaby byc uśmiercana?Moje ponowne pytanie, po cholere sie wypowiadac na temat o którym nie ma sie pojecia i sie osmieszac?
Dorosłe fuj ale maluszka to bardzo chętnie zjem...
nie każde jajo musi być zapłodnione. Zresztą nie uważam, że nawet zapłodnione jajo było "maluszkiem", litości.I nie jestem weganinem ani wegetarianinem i uważam, że jedzenie zwierząt hodowanych w dobrych warunkach, usmiercanych humanitarnie, jest w porządku. I tylko takie mieso jem, znam ludzi którzy hodują kogutki do mojego rosołu, wiem od jakiego gospodarza kupuje indyka, kaczke, od jakiego wieprzowine. Nikomu jeść miesa nie każe ale  też nie potrzebuje niesienia mi dobrej nowiny
Temat jest o weganiźmie, więc po co tu wchodzisz skoro nie potrzebujesz?Mówiłam o maluszka w kontekście nie jedzenia starych kur, może powinnam użyć jakiegoś innego terminu.W ogóle co to za termin uśmiercanie humanitarne? Niech mi ktoś to wytłumaczy bo nie rozumiem jak można nazwać morderstwo nie w obronie własnej tylko dla przyjemności humanitarnym?
To jest mordestwo by wyzywic ludzi, nikt normalny nie zabija zwierzat dla zabawy, tylko po to by rodzina Kowalskich mogla zjesc obiad. Kazde zwierze miesozerne/wszystkozerne jesli chce zjesc mieso to musi najpierw zabic innego zwierzaka. Ludzie poszli na inny poziom. Ale inne zwierzeta rowniez nie zawsze poluja, sporo zwierzat nie pogardzi padlina. Tyle, ze ludzie nie musza biegac z nozem po lace i polowac na krowy, a kupuja je ze sklepu, w takich kawalkach jakich chca zjesc.
Wyżywić się można na 1000 innych sposobów, więc kupujesz mięso dla smaku, czyli dla przyjemności.
Hmmm a ja kupuję mięso dla pełnowartościowego białka, które zawiera aminokwasy niezbędne do budowy tkanek i jest lepiej przyswajalne niż białko roślinne. Ale ty i tak powiesz że to dla przyjemności :D
Nie wiem czy wiesz ale ludzki organizm nie potrzebuje tyle białka ile się mu obecnie serwuje. W mięsie jest strasznie dużo tłuszczów które się odkładaja, to nie jest naturany stan rzeczy. 100 kilo żywej masy nie zbudujesz na marchewkach i soczewicy, gwarantuje.
Rozumiem, że jesteś jasnowidzem i wiesz ile białka zjadam? :) Strasznie dużo tłuszczu? np w filecie z indyka? Ooookeeeejj.
No spoko, buduj dalej te tkanke, nieźle Ci idzie
Kiedy brakuje argumentów, zaczyna się obrażanie :) no i to by było na tyle jeśli chodzi o merytoryczną dyskusję :D

Mnie dziwi, ze masz taka wiedze i przezywasz to nieetyczne traktowanie zwierzat a mimo to jesz. Bo tak zrozumialam. 

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Salacja napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
Jem jajka, ale...Nie ma czegoś takiego jak etycznie wyprodukowane jajko, skoro na wstępie zabija się, w okrutny sposób, polowe kurcząt. Tzn. Męska polowe.Nawet jak później kury są hodowane w dobrych warunkach, to tego nie przeskoczysz.
Jajko wyhodowane przez moją babcie, od kur hasających od świtu do zmierzchu po podwórku, ogrodach, sadzie - tez jest nieetyczne?
Jajko może i jest etyczne, ale kura i tak skończy w rosole. To jest nieetyczne. 
kura skonczy w rosole? :D Byłas kiedykolwiek na wsi? Rozumiem, ze jestes jedną z osób które uważają że mleko pochodzi z kartonu a ziemniaki z supermarketu ale czasami lepiej się nie wypowiadac jak niema pojecia o czym sie mówi
Jasne, hasa sobie po zielonej trawce do naturalnej śmierci ze starości. Co ma do rzeczy mleko z kartonu czy ziemniaki z supermarketu nie rozumiem. 
Nie rozumiesz, bo chyba ogólnie masz z tym problem. Dorosłych kur się nie jada bo ich mięso jest niezdatne do jakiegokolwiek użytku. I tak, żyją sobie do naturalnej smierci bo znoszą jajka a to jest jedyna funkcja do której można kure wykorzystać, wiec po co miałaby byc uśmiercana?Moje ponowne pytanie, po cholere sie wypowiadac na temat o którym nie ma sie pojecia i sie osmieszac?
Dorosłe fuj ale maluszka to bardzo chętnie zjem...
nie każde jajo musi być zapłodnione. Zresztą nie uważam, że nawet zapłodnione jajo było "maluszkiem", litości.I nie jestem weganinem ani wegetarianinem i uważam, że jedzenie zwierząt hodowanych w dobrych warunkach, usmiercanych humanitarnie, jest w porządku. I tylko takie mieso jem, znam ludzi którzy hodują kogutki do mojego rosołu, wiem od jakiego gospodarza kupuje indyka, kaczke, od jakiego wieprzowine. Nikomu jeść miesa nie każe ale  też nie potrzebuje niesienia mi dobrej nowiny
Temat jest o weganiźmie, więc po co tu wchodzisz skoro nie potrzebujesz?Mówiłam o maluszka w kontekście nie jedzenia starych kur, może powinnam użyć jakiegoś innego terminu.W ogóle co to za termin uśmiercanie humanitarne? Niech mi ktoś to wytłumaczy bo nie rozumiem jak można nazwać morderstwo nie w obronie własnej tylko dla przyjemności humanitarnym?
To jest mordestwo by wyzywic ludzi, nikt normalny nie zabija zwierzat dla zabawy, tylko po to by rodzina Kowalskich mogla zjesc obiad. Kazde zwierze miesozerne/wszystkozerne jesli chce zjesc mieso to musi najpierw zabic innego zwierzaka. Ludzie poszli na inny poziom. Ale inne zwierzeta rowniez nie zawsze poluja, sporo zwierzat nie pogardzi padlina. Tyle, ze ludzie nie musza biegac z nozem po lace i polowac na krowy, a kupuja je ze sklepu, w takich kawalkach jakich chca zjesc.
Wyżywić się można na 1000 innych sposobów, więc kupujesz mięso dla smaku, czyli dla przyjemności.
Hmmm a ja kupuję mięso dla pełnowartościowego białka, które zawiera aminokwasy niezbędne do budowy tkanek i jest lepiej przyswajalne niż białko roślinne. Ale ty i tak powiesz że to dla przyjemności :D
Nie wiem czy wiesz ale ludzki organizm nie potrzebuje tyle białka ile się mu obecnie serwuje. W mięsie jest strasznie dużo tłuszczów które się odkładaja, to nie jest naturany stan rzeczy. 100 kilo żywej masy nie zbudujesz na marchewkach i soczewicy, gwarantuje.
Rozumiem, że jesteś jasnowidzem i wiesz ile białka zjadam? :) Strasznie dużo tłuszczu? np w filecie z indyka? Ooookeeeejj.
No spoko, buduj dalej te tkanke, nieźle Ci idzie
Kiedy brakuje argumentów, zaczyna się obrażanie :) no i to by było na tyle jeśli chodzi o merytoryczną dyskusję :D
No sorry ale już nie mogłam. Jakim cudem osoby które zmagaja się z otyłościa maja największa wiedzę o odżywianiu? Przepraszam że powiedziałam że masz dużo tkanki, poniosło mnie. Zapomniałam że nie można nikomu powiedzieć jak wyglada i co może być tego przyczyna.

No widzisz. Osoba otyła może mieć większą wiedzę niż ty. Szok. Mam świadomość jak wyglądam i wbrew pozorom nie utyłam od jedzenia tłustego mięsa jak sugerujesz a od jedzenia słodyczy, zbyt dużych porcji oraz od zażywania od 4 lat sterydów. Tyle w temacie. Nie pozdrawiam.

Pasek wagi

Jakby nie nazwa watku to bym tu nie weszla, ale juz sama nazwa robi maly atak, bo jak to mozna weganizowac cala vitalie? Czyli narzucac innym co maja jesc.Ten temat byl napisany by wywolac burze, bo tak zostal podpisany. Ale ja sobie nie wyobrazam mowic komus co ma jesc, a czego nie. Ja np. nienawidze surowych pomidorow, ale nie mowie ludziom, ze maja ich nie jesc, bo mnie sam zapach przyprawia o wymioty. Tak samo nie mowilabym komus kto je szklo by tego nie jadl, niech sobie je co chce, sam sobie szkodzi, najwyzej bym go w myslach nazwala idiota i tyle. Jeszcze nie widzialam na vitalii by ktos wegance/wegetariance wmawial by jadla mieso i obrzydzal warzywa, ale w druga strone zawsze, a te nieszczesne jajka zawsze sa podawane :). Kury to chyba ulubione zwierzatka weganinow. 

Ludzi ktorzy jedza mieso nie da sie "przekrecic" na weganizm. To kazdy sam decyduje o tym co je, a czego nie. Np. ja uwielbiam piers z kurczaka i mieso mielone ze swinki, wiec nawet moglibyscie mi tu pokazywac ich produkcje i zaplakane swinki, a ja dalej sobie nie wyobrazam spaghetti bez mielonego.

PS. ostatnio na rynku byla jakas akcja ratujaca krowy, stoliczek, jakies gazety, informacje i zdjecie krowy, ktora sie na nas patrzy. Na dole napis "nie jesz miesa, nie zabijasz mnie". Co ciekawe ja ten napis zauwazylam, a moj maz tylko przeszedl obok tego i myslal, ze ta krowa zachecala do jedzenia krowiego miesa, albo jakies inne zachecanie ludzi do picia mleka :D. Troche im nie wyszlo.

I zdziwienie, że wegetarianie weganie mają opinie oszołomów, którzy wiecznie czują misje mówienia innym ludziom jak mają żyć. W realnym świecie też macie zwyczaj wkoorwiania dorosłych ludzi pouczeniami? Też nazywacie mordercami rodziców którzy jedzą schabowego na obiad, albo kolege z biurka obok który je sałatke z kurczakiem? Czy tryb świadków jechowy uruchamia się tylko na forach internetowych?

nie wiem jak wy ale ja zaczynam przygotowania do weekendu więc spadam

Życzę wam wszystkim poszerzenia horyzontów i więcej empatii w stosunku do innych gatunków. 

Pasek wagi

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

.Malinowa napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Salacja napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

nordic_berry napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

Sweetestthing napisał(a):

Eva1990 napisał(a):

PamPaRamPamPam napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Z czystej ciekawosci - co złego jest w jedzeniu niekomerycyjnych, niehodowlanych jajek? Po co sobie odmawiać jednego z najzdrowszych pokarmów skoro wystarczy wybrać mądrego, wrażliwego dostawcę?
Jem jajka, ale...Nie ma czegoś takiego jak etycznie wyprodukowane jajko, skoro na wstępie zabija się, w okrutny sposób, polowe kurcząt. Tzn. Męska polowe.Nawet jak później kury są hodowane w dobrych warunkach, to tego nie przeskoczysz.
Jajko wyhodowane przez moją babcie, od kur hasających od świtu do zmierzchu po podwórku, ogrodach, sadzie - tez jest nieetyczne?
Jajko może i jest etyczne, ale kura i tak skończy w rosole. To jest nieetyczne. 
kura skonczy w rosole? :D Byłas kiedykolwiek na wsi? Rozumiem, ze jestes jedną z osób które uważają że mleko pochodzi z kartonu a ziemniaki z supermarketu ale czasami lepiej się nie wypowiadac jak niema pojecia o czym sie mówi
Jasne, hasa sobie po zielonej trawce do naturalnej śmierci ze starości. Co ma do rzeczy mleko z kartonu czy ziemniaki z supermarketu nie rozumiem. 
Nie rozumiesz, bo chyba ogólnie masz z tym problem. Dorosłych kur się nie jada bo ich mięso jest niezdatne do jakiegokolwiek użytku. I tak, żyją sobie do naturalnej smierci bo znoszą jajka a to jest jedyna funkcja do której można kure wykorzystać, wiec po co miałaby byc uśmiercana?Moje ponowne pytanie, po cholere sie wypowiadac na temat o którym nie ma sie pojecia i sie osmieszac?
Dorosłe fuj ale maluszka to bardzo chętnie zjem...
nie każde jajo musi być zapłodnione. Zresztą nie uważam, że nawet zapłodnione jajo było "maluszkiem", litości.I nie jestem weganinem ani wegetarianinem i uważam, że jedzenie zwierząt hodowanych w dobrych warunkach, usmiercanych humanitarnie, jest w porządku. I tylko takie mieso jem, znam ludzi którzy hodują kogutki do mojego rosołu, wiem od jakiego gospodarza kupuje indyka, kaczke, od jakiego wieprzowine. Nikomu jeść miesa nie każe ale  też nie potrzebuje niesienia mi dobrej nowiny
Temat jest o weganiźmie, więc po co tu wchodzisz skoro nie potrzebujesz?Mówiłam o maluszka w kontekście nie jedzenia starych kur, może powinnam użyć jakiegoś innego terminu.W ogóle co to za termin uśmiercanie humanitarne? Niech mi ktoś to wytłumaczy bo nie rozumiem jak można nazwać morderstwo nie w obronie własnej tylko dla przyjemności humanitarnym?
To jest mordestwo by wyzywic ludzi, nikt normalny nie zabija zwierzat dla zabawy, tylko po to by rodzina Kowalskich mogla zjesc obiad. Kazde zwierze miesozerne/wszystkozerne jesli chce zjesc mieso to musi najpierw zabic innego zwierzaka. Ludzie poszli na inny poziom. Ale inne zwierzeta rowniez nie zawsze poluja, sporo zwierzat nie pogardzi padlina. Tyle, ze ludzie nie musza biegac z nozem po lace i polowac na krowy, a kupuja je ze sklepu, w takich kawalkach jakich chca zjesc.
Wyżywić się można na 1000 innych sposobów, więc kupujesz mięso dla smaku, czyli dla przyjemności.
Hmmm a ja kupuję mięso dla pełnowartościowego białka, które zawiera aminokwasy niezbędne do budowy tkanek i jest lepiej przyswajalne niż białko roślinne. Ale ty i tak powiesz że to dla przyjemności :D
Nie wiem czy wiesz ale ludzki organizm nie potrzebuje tyle białka ile się mu obecnie serwuje. W mięsie jest strasznie dużo tłuszczów które się odkładaja, to nie jest naturany stan rzeczy. 100 kilo żywej masy nie zbudujesz na marchewkach i soczewicy, gwarantuje.
Rozumiem, że jesteś jasnowidzem i wiesz ile białka zjadam? :) Strasznie dużo tłuszczu? np w filecie z indyka? Ooookeeeejj.
No spoko, buduj dalej te tkanke, nieźle Ci idzie
Kiedy brakuje argumentów, zaczyna się obrażanie :) no i to by było na tyle jeśli chodzi o merytoryczną dyskusję :D
No sorry ale już nie mogłam. Jakim cudem osoby które zmagaja się z otyłościa maja największa wiedzę o odżywianiu? Przepraszam że powiedziałam że masz dużo tkanki, poniosło mnie. Zapomniałam że nie można nikomu powiedzieć jak wyglada i co może być tego przyczyna.
No widzisz. Osoba otyła może mieć większą wiedzę niż ty. Szok. Mam świadomość jak wyglądam i wbrew pozorom nie utyłam od jedzenia tłustego mięsa jak sugerujesz a od jedzenia słodyczy, zbyt dużych porcji oraz od zażywania od 4 lat sterydów. Tyle w temacie. Nie pozdrawiam.

A wiesz, ze w slodyczach jest olej palmowy, ktory jest takze nieetyczny?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.