- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 września 2016, 00:40
Czy jest tu ktoś kto nie poszedł na studia od razu po maturze?? Jak zareagowało na to środowisko? Znajomi, rodzina? Nie mieliście poczucia , że jak ,, teraz '' odłożycie studia to już nigdy nie pójdziecie na nie ?
22 września 2016, 15:45
mam za sobą rok przerwy, wprawdzie nie po maturze, ale między licencjatem i magisterką. Mogę powiedzieć jedno: nie żałuję i zawsze będę polecać takie rozwiązanie. Oczywiście wszystko zależy od osobowości, ale to nieprawda, że po takim roku nie będzie Ci się chciało iść na studia. Motywacja jest większa, ponadto przez ten "wolny" rok możesz nauczyć się wiele o sobie.
Co jest jednak ważne, nie zmarnuj tego czasu na leżenie na kanapie i oglądanie telewizji. Znajdź pracę, zdobądź życiowe doświadczenie, wyjedź pracować za granicę, jeżeli masz możliwość. Po prostu wykorzystaj ten czas, by dowiedzieć się jak najwięcej o sobie.
Znam wielu ludzi, którzy dopiero podczas tej przerwy zrozumieli, co chcą zrobić i do czego dążą, ja poniekąd też zrozumiałam, kim jestem i co tak naprawdę chcę w życiu.
I nie przejmuj się otoczeniem, każdy znajdzie sobie powód, żeby się przyczepić. U mnie też nikt nie był zachwycony, ale ostatecznie każdy przywykł. To ten czas, który trzeba dobrze spędzić, a rozważnie zaplanowany będzie miał świetny wpływ.
22 września 2016, 15:51
Ja nie poszłam na studia, miałam gap year, pracowałam, uczyłam się drugi raz do matury, bo nie to, że nie zdałam, tylko poprawiałam wynik (Ci, którzy kojarzą progi na medycynę to wiedzą :D). No rodzina mnie przeciez z domu nie wygoniła xD a tak poza tym mam dużo znajomych, którzy tak robili, albo poszli na jakieś śmieszne studia, które potem rzucili, bo też poprawiali maturę, żeby się dostać na medycyne.
22 września 2016, 16:37
Ja zdawałam maturę w zeszłym roku. Odpuściłam sobie na początku studia- planowałam filologię włoską. Zamiast tego wyprowadziłam się do większego miasta, wynajęłam pokój i znalazłam pracę. Pracowałam już w kilku miejscach, w tym czasie poznałam sporo ludzi, poznałam lepiej siebie i zastanowiłam się, co tak naprawdę chciałabym robić. W maju będę pisać maturę drugi raz, bo poprzednio nie zdawałam biologii, a teraz wiem, że na studia, na które chciałabym iść, jest mi potrzebna. I w przyszłym roku planuję pójść świadomie na studia, które mi się marzą :-)
22 września 2016, 17:19
Ja tam uwazam, że rok po maturze to za szybko czasem by iść na studia, to wszystko zależy od charakteru danego człowieka. Uważam, że warto w ogóle na nie iść, w końcu dobrze mieć wykształcenie wyższe, ale w jakim okresie to już nie jest tak istotne.
22 września 2016, 20:56
ja zrobilam, i nie zaluje, bo procz oczywistych korzysci pod postacia zarobionego hajsu i jezykow, poszlam na studia, o jakia mi sie wczesniej nie snilo.Akurat dla mnie pchanie sie na studia od razu po maturze i ten caly szal, ktory panuke w Polsce jest chory. Wiekszosc ludzi i tak zmieni kierunek, albo teraz po semestrze, albo na magistrze, a kolejna czesc nigdy nie bedzie pracowac w zawodzie.Za granica do studiow trzeba dojrzec, a nie sie slepo pchac.
Can jak mnie podbudowałaś :D Ale tak na serio, to ja faktycznie teraz w wieku 23 lat wiem co mnie kręci i być może pójdę na studia, chociaż też one mi do szczęścia w tym przypadku potrzebne nie będą, ale cieszę się bardzo że nie "cisłam" na studia zaraz po szkole, bo naprawdę w tamtym czasie to nie było dla mnie jakby to śmiesznie brzmiało.
Edytowany przez Furia18 22 września 2016, 20:56