Temat: Czy stosowałyście spalacze?

Zastanawiam się ostatnio nad zakupem spalacza - specyfiku, który powoduje zwiększenie energii, napędza metabolizm, pomaga spalić tkankę tłuszczową, wspomaga procesy termogeniczne i robi mnóstwo rzeczy o których nie mam pojęcia.  Chciałabym to oczywiście skonsultować z jakimś lekarzem/farmaceutą, ale najpierw postanowiłam zapytać Was o doświadczenia. Czy któraś z Was stosowała coś podobnego? Nie mówię, że wybieram ten konkretny, po prostu zaczęłam trochę o tego typu rzeczach czytać.



Wiem, że od leżenia na kanapie i pochłaniania tabletek/picia suplementów nie schudnę, jednak chciałabym się trochę wspomóc. Choruję na szereg przypadłości, które utrudniają mi zrzucenie wagi. Przez ostatnie 2,5 miesiąca mimo stosowania diety i codziennych ćwiczeń schudłam góra 3-4 kg więc trochę mało. Tonący brzytwy się chwyta. 

Co o tym myślicie?

podobno mocne espresso z imbirem/cynamonem/chili 20-30 min przed treningiem,dziala jak termogeniki i przyspiesza spalanie

Przez pare dni bralam spalacz na bazie glukomannanu- 3g, wapnia-900mg, wyciag z coleus forskohlii-750mg, wyciag z zielonej herbaty (60mg kofeiny) i fukaksantanu-15mg (podaje kolejnosc wedlug skladu, g i mg w dawce dziennej)

Odstawilam go bardzo szybko, bo zle na mnie wplywal. Skakalo mi cisnienie, mialam mroczki przed oczami, a na treningu balam sie, ze dostane zawalu tak mocno i nierytmicznie walilo mi serce. Potem mialam drugie podejscie, ale juz po pierwszej tabletce zauwazylam te same objawy.

Wazne, zeby nie stosowac nic na sile i obserwowac swoje reakcje- mojej kolezance ten specyfik sluzy dobrze, mnie szkodzi. 

Glukomannan ma niby peczniec w zoladku i zmniejszac uczucie glodu- u mnie sie nie sprawdzilo, mimo ze popijalam 2 szklankami wody.

Skuteczne spalacze mają jako efekt uboczny upośledzenie pracy tarczycy. Te totalnie bezpieczne mało co dają. 

Nie bierz tego. ja kiedyś brałam i się skupić nie mogłam, nie spałam i potem bez tego nie moglam się nigdzie wybrać. szkoda twoich pieniedzy i zdrowia. Z resztą nie rozwalaj sobie zdrowia bo masz jedno

Ja brałam kilka lat temu. I niemal od razu zaczęłam mieć zawroty głowy, przyśpieszone bicie serca, skoki ciśnienia, bóle głowy. Lepiej poczytaj o naturalnych środkach, np. kolega co rano pił szklankę soku grejpfrutowego na czczo. I twierdzi że bardzo mu to pomogło schudnąć (zrzucił ok. 30kg).

Pasek wagi

4kg w 2,5 miesiąca to wcale nie tak mało. To całkiem przyzwoite tempo chudnięcia.
Chudnij lepiej powoli, zamiast się wspomagać jakimiś dziwnymi specyfikami o potencjalnie groźnym działaniu.

megan292 napisał(a):

4kg w 2,5 miesiąca to wcale nie tak mało. To całkiem przyzwoite tempo chudnięcia.Chudnij lepiej powoli, zamiast się wspomagać jakimiś dziwnymi specyfikami o potencjalnie groźnym działaniu.

zgadzam się. 

stosowałam i NIE POLECAM  

nabawiłam się przez spalacze ostre zapalenie żoładka , przy tym dodatkowo brakowalo mi oddechu , spać w nocy nie mogłam , mega sie pociłam , masakryczne bóle głowy a przy tym to wszystko uzależnia w dzień bez siłowni tego nie wzielam i byłam jak zwłoki.. caly czas wymiotowałam i spałam....

megan292 napisał(a):

4kg w 2,5 miesiąca to wcale nie tak mało. To całkiem przyzwoite tempo chudnięcia.Chudnij lepiej powoli, zamiast się wspomagać jakimiś dziwnymi specyfikami o potencjalnie groźnym działaniu.


Przy sporej nadwadze (171cm/76kg) i na początku odchudzania to jednak mało.

Swoją drogą widzę tutaj dziewczyny, które mają fit sylwetki i do nich kolejne pytanie - jak najlepiej robić redukcję? Nie pytam o banały typu "zdrowo się odżywiać i ćwiczyć" bo to wiem, po prostu chciałabym maksymalnie dobrze wykorzystać minimalną ilość czasu.

Jak do tej pory biegam (8-10 km 4 razy w tygodniu) i ćwiczę w domu bzdurne dywanówki (6 razy w tygodniu). Mam dobrą kondycję jak na moją nadwagę, chciałabym zacząć korzystać z wolnych ciężarów i maszyn. Zdaję sobie sprawę, że redukcję robi się w dużej mierze w kuchni i staram się o to maksymalnie dbać, ale pewnie wiele rzeczy jeszcze robię źle. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.