22 marca 2006, 07:23
Ja dotarłam do punktu w którym panikuję, bo mam mrówki w lewej ręce, i jak uda mi się to rozwiązać technicznie, to podzielę Thermala na połówki (jesli się tylko dowiem, czy to wtedy jeszcze ma sens :P ).
- Dołączył: 2005-11-19
- Miasto: Legionowo
- Liczba postów: 12751
23 marca 2006, 08:02
Bilaj brałam Thermal jak jestes zainteresowany co i jak to pisz a ja w miare mozliwosci odpowiem na wszystkie Twoje pytania, było O.K
23 marca 2006, 11:25
Ja zmniejszyłam dawke do jednego Thermala dziennie podzielonego na pół, po śniadaniu łykam połówkę, druga po obiedzie przed siłownią i jest naprawde fajnie, wszystkie nieprzyjemne objawy zniknęły a energia jest i cieplutko i milutko :)
23 marca 2006, 12:57
Ja tez łykam thermala :)))))) Poprostu szukam jak wplywan na innych. Ja napisze ze pierwszy dzien wzialem pol tabsa i cuzlem albo tylko chcialem czuc jak mi krwe naplywa do mózgu, ale cisnienie mialem w normie, w drugi dzien jeden i juz bylo ok, za 4 dni dwa i mialem faze jak nacpany :))))) tzn calyc zas gadalem o roznych rzeczach :) teraz jestem jakos na 11 dniu i nei cuzje adnego pobudzenia ani nic, jestem wrecz przeciwnie bardzo zmeczony, pewnie to tez wply mojej rygorystycznej diety i codziennych treningow, z checia lykam bym 3 dziennie, ale za syzbko mi sie skonczy ;/ a nie mam kasy na kolejny.
23 marca 2006, 22:42
Taishi ---> Przeczytalem na tamtym forum twoje menu"
sniadanie - grahamka - 125, szynka gotowana 2 plastry - 197,50
II sniadanie - mandarynka - 25,00 i jogurt naturalny - 112,50
obiad - ziemniaki gotowane 200g - 124,00, masło łyżeczka - 79,00, kotlet schabowy panierowany smażony - 218,00, groszek konserwowy - 20
potreningowo - mandarynka - 50,00
kolacja - 2 frankfurterki ~ 100 i pół kajzerki - 60,00
RANYYY ty an tym chudniesz ????
Beznadziejna dieta psuje ci caly efekt!!!
Moge skomentowac ją :) ?
Na sniadanie grahamke i 2 plastry szynki ? Wogole zero enegi ci to da i nie zahamuje nocnego katabolizmu, grahmaka to lipne zdodlo wegla. 2 sniadanie mandarynka no ujdzie, ale jogurt, zrodlo fruktozy rafineryjnego cukru i chemi jogurt dobry na zalanie sie sadelkiem :-] obiad to porazka zmieniaki :| nie no to jest swinstwo obtusisz sie po tym i jeszcze smaozny kotlet :| to jdzenie dla typowego grubeko polaka :) na kolacje same peiczywo jeszcze kajzerka ze wzywklej maki sam bubel serio. dieta beznadziejna jesli moge stwerdzic :)
Szczerze piszac to pozniej ludzie sie dziwia ze nie maja energi, a skad ma byc energia skoro sama chemia nie dajaca energi.
Ja dam obecny przykald mojej diety. Dodam ze waze teraz jakos 105 kg, i cwicze CODZIENNIE siłownia+aeroby (około 2h wszytsko).
Sniadanie, omlet z dwach jaj i garsc platkow owsianych do tego odzywka białkowa
Obiad:kawalek kalafiora (wielkosci pięści), marchwka lub nieco fasoli szparagowej, do tego duszony filet rybny, oliwa z oliwek
Po treningu w szatni odzywka białkowa
W domu pol woreczka ryzi u piers duza z kurczaka
Pozniej Tunczyk z wody
I niedlugo przed snem chudy bialy twarog okolo 150g.
I popatrzcie:
Dziennie wychodzi bialka 200g
ww około 100
Rygor jest, ale jem bardzo dobere jakosciowo jedzenie, zadnego bublu i to daje energie wlasnie!
A jakie efekty zgubil ktos w miesiac 10 cm w pasie :) ? dodam ze lykam thermala :)
23 marca 2006, 22:44
Poprawka 10 cm w 3 tygodnie :)
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2
24 marca 2006, 07:09
Czytam sobie właśnie o wspomagaczach na różnych forach. Chyba każdy musi sam eksperymentować, bo każdy reaguje inaczej.
Brałam rok temu Meridię - trwale wyleczyła mnie z depresji i dała chęci do życia, super się czułam - ale nie schudłam nic a nic. Nic a nic nie przytyłam jak przestałam brać, i nie byłam "na głodzie".
Brałam Topinulin - po pierwszej dawce zgłodniałam dopiero 3 dni później, he, he.
Odchudzałam się też dietą Cambrige - przez 6 tygodni schudłam 4 kilo. Ale zaraz potem zaszłam w ciążę...
Ogólnie mój problem, to że mało się ruszam (po pracy przedszkole, i co można robić z 3-latkiem na siłowni czy basenie?) - a mąż wraca późno. Stąd ten pomysł wogóle ze wspomagaczami.
Jeśli chodzi o dietę, to czytam (zawsze), że trzeba jeść małe posiłki, ale często. Wow - super w ten sposób mi przybywa - nawet jak posiłki są naprawdę symboliczne. W moim przypadku działa chyba tylko brak jedzenia lub 1 - 2 posiłki dziennie (czytaj rano kanapka, po południu np. zupa czy coś innego ciepłego).
Pozdrawiam serdecznie
24 marca 2006, 10:07
Bilaj, no jakoś chudnę, energii tez mi nie brakuje, ale jestem otwarta na wszelkie uwagi :) Tyle tylko, że obiad musi zostać taki, jaki jest, moge ew. jakiś składnik ominąć, ale jem z całą rodziną (a dokładnie to moja przyszłą rodziną) i nie moge robic sobie osobno albo jakos strasznie kombinować (mogłabym ewentualnie odmówić obiadów i czekac az wszyscy sobie pójda z kuchni, ale wtedy czekałby mnie totalny ostracyzm :P ).
Co w takim razie byś mi polecał? Masz jakiś pomysł na posiłki poza obiadem, których nie trzeba bedzie gotowac (zwłaszcza rano, bo o swicie wychodze do szkoły)? Bo domyślam się, ze nie będzie do mnie pasował taki jadłospis, jak do stukilowego faceta cwiczacego dwie godziny dziennie :)
24 marca 2006, 10:52
Ok, na śniadanko zjadłam jajecznicę z dwóch jajek z dodatkem kawałka posiekanej cebulki i połowki plastra szynki. Masła pod to dałam ćwierć łyżeczki. Zamiast pieczywa trzy wafle ryzowe (te po 14 kcal :P ). Co Ty na to?
24 marca 2006, 13:46
Taishi --->
Powiem Ci i zreszta kazdemu, że odchudzanie powinno zaczynać się od ułozenia odpowiedniej diety!, nastepnie zatroszczyc sie o odpowiedni wysilek fizyczny i dopiero gry te warunki sie spełni brac sie za wspomagacze, a w szczególnosci mocne spalacze takie jak Thermal.
Sniadanko lepsze, ale wyrzuć masło!!!
Więc twoja dieta, jak napisalem wyzej jest beznadziejna :) Wogole moje zdanie jest takie, ze te diety 1000 KCL i inne z limitem, są bardzo niedokładnymi dietami. No TEORETYCZNIE trzymajac sie pewnego limitu kalorycznego, a spalajac wiecej powinnismy chudnac i zazwyczaj chudniemy. Ale zalozmy ze osoba nr.1 Bedzie preferowac w tej diecie takie rzecyz jak pieczywo pełnoziarniste, duszone ryby , wołowine, warzywa, kasze, a druga na skla tej 1000 KCL bedzie jadla hambugrera z mc donalda, snickersa, i lody.
Zakladamy ze kazda ma identyczna genetyke, identyczny wysilek fizyczny, czyli obydwie spalaja wiecej niz 1000 kcl dziennie. I obydwie jedza taka sama ilosc kalori, ale pozyskane z innych zrodek I teraz pytanie która bardziej "schudnie" ?
No teoretycznie wedlug zasad 1000 kcl rozumiem ze obydwie schudna tyle samo :)
A ja napisze, ze to nic bardziej mylnego. Nawet Smiem powiedziec ze lepsze efekty bedzi emiala kobieta jedzac dziennie 1500 kcl pozyskane ze zdrowych zrodel niz osoba jedzaca 1000 kcl z chemicznie przetwarzanych zdrodel. Dlaczego tak?
Musimy sobie powiedziec, ze produkty maja swoja przyswajalnosc, istnieje rowniez pojecie puste kalorie - najlepszy przyklad to ciastka z cukierni typu napoleonka czy firmowe. Maja one duzo kcl, ale one nie sa w naszym organizmie łatwo mówia przetwrazane, czyli nie dostajemy energi z takich rzeczy.
Zmierzam do tego, ze ze zdrowych pokarmów bedizemy miec odpowiednie skladniki aby odpowiednio zregenerowac nasze miesnie po wysilku fizycznym, sa to spaniale zrodla energi, bedizemy miec wiekszego "kopa" niz na produktach chemicznych, i chyba najwazniejsze to to ze wiekszosc sie nam dobrze przyswoi, a z chemicznego zrodla mimo ze bedziemy jesc mniej kcl to wiekszosc bedzie szla nam prosto w tluszcz!!!Czyli to taka zabawa w kotka i myszke.