Temat: Amfetamina

mam koleżanke która odchudza się wciągajac amfetamine co o tym sadzicie.

no właśnie też mam nadzieje że ona żartuje...bo w sumie jest w ciąży!

Schudnie, a później zaczną jej wypadać zęby, jej cera będzie w taki stanie, że będzie wyglądała na starszą kobietę. W najgorszym przypadku umrze- jeżeli odchudzanie ma na celu poprawić wygląd i samopoczucie, to wybór takiego sposobu jest chyba najgorszym z możliwych.
Dziewczyna zwyczajnie zapytala jak to jest. Z narkotykami to jest tak albo sie spodoba albo nie i wszystko od tego zalezy. Sa osoby, ktore beda probowac, eksprymentowac i zostawia to bez anjmniejszych oporow a sa tez takie co po pierwszym razie wpadaja po same uszy...

po pierwsze moja ciąza nie ma nic wspólnego z tym ze moja kolezanka wciadza amfe, przecież ja nie wciagam wiec nie wiem co was oburza.

po drgie bylam ciekawa waszej reakcji ponieważ amfetamina to nie heroina.Ale widze ,że dla wielu z was tutaj pod haslem narkotyki wsytko jest tak samo złe.

Uważacie ,że branie Meridii czy zeliksy było mniej groźne od jednej kreski amfetaminy??

 

^uważam, że jest podobnie z amfą a wymienionymi lekami, z tym, że osoby na lekach są pod opieką lekarza i są one przepisywane w sytuacjach ekstremalnych (duża nadwaga). Natomiast ludzie biorący mezi itp. na własną rękę moim zdaniem nie różnią się od "odchudzających się" na amfie itp.

Isi86 - Zakładasz, że jeśli ktoś odpisuje w tym wątki to zaraz bierze Meridię, Zelixę i może jeszcze jakieś chińskie świństwa? Jeśli ty możesz zakładać w ten sposób, my możemy uważać, że amfetamina to "złe narkotyki".

W Stanach Zjednoczonych, jest tak, że leki na odchudzanie zawierają składniki amfetamino podobne, które mają też pomagać w odchudzaniu, które ludzie biorą i się uzależniają albo biorą zamiast narkotyków. Ja osobiście gardzę wszystkimi lekami, chińskimi specyfikami, nawet Alli bałabym się ruszyć. Wolę brać jakieś l-karnityny albo inne rzeczy, które nic nie dają i mieć placebo, niż coś co może mi się spodobać brać.

Na pierwszej stronie nimonia napisała, że osoby które tu piszą od razu uważają, że ktoś jest ćpunem, a przecież takie osoby lubią brać. No i nie są przecież ćpunami, bo nie sprzedają wszystloegp, żeby ćpać. A amfetamina, to nie jest "twardy" narkotyk.

To co tam było napisane, to bullshit jakich mało. To, że lubimy coś robić i jak już mamy pieniądze to "wciągamy", oznacza o jakimś uzależnieniu. Jeśli ktoś pali papierosy, lubi to robić i pali jak go stać, to nie jest uzależniony? A co powiesz o ludziach, którzy mają pieniędzy jak lodu i biorą non stop? Przecież nie sprzedają wszystkiego i lubią to robić.

Ale skoro to wszystko jest takie nie szkodliwe, to bierzcie sobie, na zdrowie.

Pasek wagi

tak jak szybko na tym schudnie tak szybko wróci jej z dwojoną siła i powodzenia jej życzę hehe

pomijam fakt uzależnienia i robienie sita z mózgu

a i po amfie zęby są okropne ble

Shere Wspomiałam o ludziach podobnej klasy do mnie czyli przeciętniaków u których kasa nie płynie rzeką. Ktoś kto ma pieniądze w życiu nie weźmie amfetaminy a kokaine jeśli jestes w temacie powinnaś to wiedzieć. Ktoś kto pali i jest w stanie za ostatnie pieniądze kupić papierosy zamiast chleba jest nałogiem , osoba paląca tylko wtedy kiedy na nie ma ( nie mam - nie pale) nie jest nałogiem skoro może jeden dzień nie palić i wiem to sama po sobie. Zabiła bym za papierosa i to jest nałóg. (teraz nie pale) Jak ktos chodzi raz na tydzień do kina to też jest uzależniony? Nie sądze.

Z resztą ja tego nie popieram wiem jak bardzo szkodzi itd. i do tego też nawiązałam. Mówię tylko , że jest wiele osób które błędnie myślą o nałogu , że jak się weźmie kilka razy to już się jest uzależnionym bo to są głupie brednie osób które nigdy nie brały. To tak samo można powiedzieć że jak ktoś  wypił 10 piw w ciągu np. roku jest alkoholikiem.

Nimonia - nie sprecyzowałaś okresu czasu między jednym a drugim wzięciem. Rozumiem Twój punkt widzenia. Czym innym jest branie np. co tydzień, bo inaczej impreza się nie klei (dla mnie to już jest uzależnienie, jak co tygodniowe upijaie się), czym innym jest branie 2 razy do roku.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.