Temat: Depresja a odchudzanie.

Witam serdecznie 

Chciałam zaproponować temat depresji oraz innych zaburzen a odchudzania. Może borykacie się z jakimiś problemem natury psychologicznej które wpłynęły na Waszą wagę. 

Może ktoś zechce tu pisać. 

Pozdrawiam 

Dokładnie tak ale do tego też trzeba dojrzeć i działać ja też biorę leki jest trochę lepiej ale dużo pracy prze de mną bo muszę się uporać z przewlekłym zmęczeniem ale to również problem diety bo mam problemy z cukrem 

hmx

tak depresja i waga to trudna sytuacja , ja walcze juz 3 lata. Czesc zalezy od lekow to musze przyznac jak bylam na mertazapinie to wszystko co zgubilam wrocilo z gorka , potem zmiana na setraline  ale mysli samobojcze powrucily i zmienili mi na venofelaxacine z progabalinom i innymi lekami. Walcze dla syna zeby nie zostal bez matki. Jaka jestem taka jestem puki co bezplciowa ale staram sie juz schudlam 1,5kg i tym razem trzymam sie diety i moze jakos zaczne zyc? Latwo powiedziec to tyko w twojej glowie, ja wiem ze to w mojej glowie - ja nie chce tych mysli chce byc szczesliwa cieszyc sie a nie ciagle widziec jak skacze z mostu. Depresja nie jest latwa.... zabiera ci calom przeszlosc i rzeczywistosc jest tylko szara z przesmykami swiatla - ktore potem i tak negujesz.

Pasek wagi

Lizzard1 napisał(a):

tak depresja i waga to trudna sytuacja , ja walcze juz 3 lata. Czesc zalezy od lekow to musze przyznac jak bylam na mertazapinie to wszystko co zgubilam wrocilo z gorka , potem zmiana na setraline  ale mysli samobojcze powrucily i zmienili mi na venofelaxacine z progabalinom i innymi lekami. Walcze dla syna zeby nie zostal bez matki. Jaka jestem taka jestem puki co bezplciowa ale staram sie juz schudlam 1,5kg i tym razem trzymam sie diety i moze jakos zaczne zyc? Latwo powiedziec to tyko w twojej glowie, ja wiem ze to w mojej glowie - ja nie chce tych mysli chce byc szczesliwa cieszyc sie a nie ciagle widziec jak skacze z mostu. Depresja nie jest latwa.... zabiera ci calom przeszlosc i rzeczywistosc jest tylko szara z przesmykami swiatla - ktore potem i tak negujesz.

jestes na dobrej drodze , zycze ci sily i z czasem bedzie dobrze , bedziesz szczesliwa, wiem to:)

Też mam depresję, też zażywam leki. Do 'zrzucenia zbędnych kilogramów' od lat używam DNP, antydepresanty mi w tym nie przeszkadzają, więc może i Tobie pomoże. (swiety)

DNP a co to

NewBegining2015 napisał(a):

DNP a co to

pogoglowalam i stwierdzam ze to nic dobrego.

Ja też poczytałam to chłodząca bomba w ciele

Sądzę że już lepiej jak by co to lekarza spytać co ewentualnie można brać. 

Kiedy chorowałam na depresję, to nie miałam problemu ze zbędnymi kilogramami, bo w ogóle nie chciało mi się jeść. Pilnowałam się i zmuszałam do tego, żeby jeść 3 posiłki dziennie, ale jak czasem policzyłam kalorie, to bywały dni, że nawet na minimum spoczynkowe by ich nie wystarczyło. A jak w końcu jakiś zestaw leków na mnie zadziałał i zaczęłam wychodzić z choroby, to zdarzyła mi się krzyżówka antydepresanty + sterydy = +15kg w ciągu 2.5 miesiąca...

W depresji bywa różnie, czasem nie ma się kontroli nad jedzeniem, czasem w ogóle nie ma się apetytu, a czasem mimo swojego standardowego jedzenia chudnie się w oczach, bo stresem wszystko się przepala.

A z doświadczenia (i swojego, i grupy na oddziale psychiatrycznym) mogę powiedzieć, że odchudzanie w czasie depresji nie jest dobrym pomysłem w ogóle. Odchudzanie to dodatkowy stres i leczeniu się nie przysłuży. Czym innym jest próba utrzymania zdrowego stylu życia - to może bardzo pomóc, zarówno w kontekście diety (jelita to nasz drugi mózg i dieta baaardzo wpływa na samopoczucie), jak i ruchu (wyrzuty endorfin są bezcenne). I tak - wiem, że i jedno, i drugie to jak zdobywanie Mount Everestu, kiedy nie ma się siły nawet wstać z łóżka...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.