- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 marca 2019, 15:22
Jakie macie sposoby na opanowanie napadu/uczucia głodu? U mnie to: mycie zębów, guma do żucia (im bardziej miętowa tym lepiej- i nie za długo, bo skutek jest odwrotny), hallsy bardzo miętowe (1 sztuka, bo też ma kalorie), ciepła herbata
4 marca 2019, 16:36
rzucie gumy to nie najlepszy pomysl, bo czesto one maja bardzo duzo cukru wiec w sumie efekt zaprzepaszczony, jesli sa to napady na slodkie
tez zalezy dlaczego jest sie glodnym, jesli z nudow to nalezy sie czyms zajac. a jesli dlatego, ze masz diete 800kcal no to wtedy polecam jedzenie.
4 marca 2019, 16:49
Jak mam po prostu ochotę na coś słodkiego to albo jem jak mam jeszcze wolne kcal, a jak nie to się czymś zajmuję i nie myślę o tym albo oddaje przekąskę komus innemu. Jak jestem głodna a już przekroczony limit to poćwiczyć, bo po tym odechciewa mi się jeść albo wypić herbatę albo iść spać jeśli już jest późno ;p
4 marca 2019, 16:52
ja po czasie stosowania diety już się tak przyzwyczaiłam, że zazwyczaj robię się głodna tak z pół godziny przed planowanym posiłkiem, wiec po prostu przeczekuję. Ale jeśli takie coś dzieje się a do posiłku jest jeszcze dużo czasu (zazwyczaj przed @) to wtedy:
-w pierwszej kolejności piję szklankę wody (zauważyłam, że czasem mam wrażenie że jestem głodna a po prostu chce mi się pić),
-jeśli to nie pomaga to jem np banana lub jabłko lub garść jakichś orzechów/migdałów (w granicach rozsądku) i do tego zapijam kawą - to mnie syci na spokojnie 2 godziny.
Generalnie wszystko zależy o której to się dzieje i kiedy planowo wypada następny posiłek ale także co jeszcze mam w planie jeść. Bo jeśli wiem, że np ogólnie reszta dnia będzie spokojna jeśli chodzi o ilosć kalorii (czyli nie planuję nic wysokokalorycznego, smażonego itp) to po prostu wciskam jeszcze jakiś posiłeczek na ten głód. Powiedzmy więc, że improwizuję w zależnosci od sytuacji :)
4 marca 2019, 20:04
takie sposoby o ktorych mowisz stosowalam kiedys i wyszlo mi na to ze dzialalam przeciwko sobie - majac problemy z insulina powodowalo to jej ciagle skoki, co za tym idzie wieczne poczucie niedojedzenia. Od czasu jak uregulowalam naprawde pory posilkow, utrzymuje przerwy - skonczyly sie te napady glodu. Teraz staram sie uczyc utrzymac przerwe od 18.00 do rana 10.00 i nie mam z tym problemow - co wczesniej nie bylo do pomyslenia. Pije duzo wody, wiec moze to tez cos tam pomaga.
Edytowany przez Berchen 4 marca 2019, 20:05
4 marca 2019, 20:15
takie sposoby o ktorych mowisz stosowalam kiedys i wyszlo mi na to ze dzialalam przeciwko sobie - majac problemy z insulina powodowalo to jej ciagle skoki, co za tym idzie wieczne poczucie niedojedzenia. Od czasu jak uregulowalam naprawde pory posilkow, utrzymuje przerwy - skonczyly sie te napady glodu. Teraz staram sie uczyc utrzymac przerwe od 18.00 do rana 10.00 i nie mam z tym problemow - co wczesniej nie bylo do pomyslenia. Pije duzo wody, wiec moze to tez cos tam pomaga.
Podziwiam cię. Mam insulinooporność i powinnam wydłużać przerwy między posiłkami i nie podjadać pomiędzy. To moja zmora. Jak ty to zrobiłaś?
4 marca 2019, 20:43
Moje posiłki są na tyle duże, że rzadko mam ochotę na podjadanie między nimi. Ale gdy już mam, piję szklankę wody. Jeśli głód nie przechodzi a do posiłku jeszcze daleko, jem po prostu jakąś przekąskę, typu sałatka owocowa, albo warzywa z hummusem.
Życie gumy i miętowe cukierki kojarzą mi się z okresem, gdy cierpiałam na zaburzenia odżywiania.