Temat: Sylwetka 158 cm wzrostu

Hej dziewczyny! 

Jaką macie wagę przy 158 cm wzrostu? Jeśli macie odwagę pokażcie fotki :). Potrzebuję motywacji. :) 

Pasek wagi

KEYMAK napisał(a):

Wege48kg napisał(a):

Z sylwetek zaprezentowanych najbardziej podoba mi sie figura Minutka3. Ja chyba mam w takim razie spatrzony obraz, gdyz czesto czytam komentarze pod jakas figura, ze jest idealna, a ja widze mankamenty.Keyma tez ma piekna figure. 
NIE MA idealnych figur, a jak są to mają je anioki Victorias Secret, ale możesz sobie obliczyć jaki to procent kobiet. 2, przy naszym wzroście jeszcze ciężej o dobre proporcje. Należy się cieszyc tym co się ma amen.

Racja. Przyznam jednak, że całe życie próbuje schudnąć z powodu ud. Jestem już kobietą, a nie nastolatką, ale przez kilkanaście lat nie potrafiłam zaakceptować ich kształtu/wyglądu i z czasem nic się nie zmieniło. Ciszyć się tym co się ma jest niezwykle trudno.

Marisca napisał(a):

KEYMAK napisał(a):

Marisca napisał(a):

cuccioloZaskoczona jestem. Wyglądasz na jakieś 50-52 kg. Podasz wymiary ? 
Marsica, a Ciebie to ktokolwiek widział, że wszystkich krytykujesz? Może sama wyglądasz na 55?
Wstawiałam nie dawno zdjęcia w  ciąży :P

A dlaczego w ciąży? Żeby wszystko ciążą wytłumaczyć? Wstaw obecne z aktualną gazetą, skoro tak chętnie wszystkich krytykujesz.

Annne17 napisał(a):

Marisca napisał(a):

KEYMAK napisał(a):

Marisca napisał(a):

cuccioloZaskoczona jestem. Wyglądasz na jakieś 50-52 kg. Podasz wymiary ? 
Marsica, a Ciebie to ktokolwiek widział, że wszystkich krytykujesz? Może sama wyglądasz na 55?
Wstawiałam nie dawno zdjęcia w  ciąży :P
A dlaczego w ciąży? Żeby wszystko ciążą wytłumaczyć? Wstaw obecne z aktualną gazetą, skoro tak chętnie wszystkich krytykujesz.

Nie czytam gazet :P Poza tym ja nie mam co tłumaczyć ciążą :P. 

A swoich zdjęć nie wstawiam, bo opinia innych na temat mojego wyglądu nie jest mi do niczego potrzebna i nie zmieni mojego postrzegania siebie , a zachwytów od nikogo też nie potrzebuję :P 

Jeżeli ktoś czuje potrzebę wstawienia swojego zdjęcia i uzyskania opinii to już jego sprawa i ryzyko. 

Koniec off top :P

Marisca napisał(a):

Annne17 napisał(a):

Marisca napisał(a):

KEYMAK napisał(a):

Marisca napisał(a):

cuccioloZaskoczona jestem. Wyglądasz na jakieś 50-52 kg. Podasz wymiary ? 
Marsica, a Ciebie to ktokolwiek widział, że wszystkich krytykujesz? Może sama wyglądasz na 55?
Wstawiałam nie dawno zdjęcia w  ciąży :P
A dlaczego w ciąży? Żeby wszystko ciążą wytłumaczyć? Wstaw obecne z aktualną gazetą, skoro tak chętnie wszystkich krytykujesz.
Nie czytam gazet :P Poza tym ja nie mam co tłumaczyć ciążą :P. A swoich zdjęć nie wstawiam, bo opinia innych na temat mojego wyglądu nie jest mi do niczego potrzebna i nie zmieni mojego postrzegania siebie , a zachwytów od nikogo też nie potrzebuję :P Jeżeli ktoś czuje potrzebę wstawienia swojego zdjęcia i uzyskania opinii to już jego sprawa i ryzyko. Koniec off top :P

Cały czas potrzebujesz zachwytów, tylko wiesz, że akurat figurą ich nie zdobędziesz (smiech)

Annne17 napisał(a):

Marisca napisał(a):

Annne17 napisał(a):

Marisca napisał(a):

KEYMAK napisał(a):

Marisca napisał(a):

cuccioloZaskoczona jestem. Wyglądasz na jakieś 50-52 kg. Podasz wymiary ? 
Marsica, a Ciebie to ktokolwiek widział, że wszystkich krytykujesz? Może sama wyglądasz na 55?
Wstawiałam nie dawno zdjęcia w  ciąży :P
A dlaczego w ciąży? Żeby wszystko ciążą wytłumaczyć? Wstaw obecne z aktualną gazetą, skoro tak chętnie wszystkich krytykujesz.
Nie czytam gazet :P Poza tym ja nie mam co tłumaczyć ciążą :P. A swoich zdjęć nie wstawiam, bo opinia innych na temat mojego wyglądu nie jest mi do niczego potrzebna i nie zmieni mojego postrzegania siebie , a zachwytów od nikogo też nie potrzebuję :P Jeżeli ktoś czuje potrzebę wstawienia swojego zdjęcia i uzyskania opinii to już jego sprawa i ryzyko. Koniec off top :P
Cały czas potrzebujesz zachwytów, tylko wiesz, że akurat figurą ich nie zdobędziesz

 Mam więcej dystansu niż myślisz, więc nie prowokujesz mnie. 

158 cm i 54 kg. Przytyłam raptem 4 kg, ale wystarczyło żeby stracić trochę pewności siebie i samozadowolenia. Najlepiej czułam się ważąc +/- 47 kg, ale bardzo ciężko mi utrzymać taką wagę. Mój organizm "dąży" do przedziału 52-54 kg. Z łatwością utrzymuję się w tym zakresie nie tyjąc nawet wówczas, gdy nie pilnuję jakości i kaloryczności posiłków. Natomiast schudnąć poniżej 50 kg...oj, to wielkie wyzwanie.

158 cm, dziś rano było 48,2 kg, talia 63 cm, 3 cm poniżej pępka 73 cm, biodra - pośladki w najszerszym miejscu 86 cm, uda 49 cm, zdjęcia wstawiałam w moim wątku tutaj https://vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudzanie/diety/forum/1/topicid/1007253/sortf/0/rev/0/range/0/page/1/#post_25260589

Hvitrev napisał(a):

158 cm i 54 kg. Przytyłam raptem 4 kg, ale wystarczyło żeby stracić trochę pewności siebie i samozadowolenia. Najlepiej czułam się ważąc +/- 47 kg, ale bardzo ciężko mi utrzymać taką wagę. Mój organizm "dąży" do przedziału 52-54 kg. Z łatwością utrzymuję się w tym zakresie nie tyjąc nawet wówczas, gdy nie pilnuję jakości i kaloryczności posiłków. Natomiast schudnąć poniżej 50 kg...oj, to wielkie wyzwanie.
Ale przecież te 54 kg to Twój sam środek normy, takie zwyczajne optimum, to po co to na siłę zbijać, szczególnie że ciało walczy o swój komfort? Serio, nie rozumiem. Jeśli dobrze pamiętam to Ty jesteś tą śliczną, naturalną "dziewczyną" którą łatwo można wziąć za nastolatkę - ale jeśli będziesz chudła poniżej komfortu swego ciała to Ci się zmarszczki porobią! Nie szkoda Ci?

Pasek wagi

innykwiat napisał(a):

Hvitrev napisał(a):

158 cm i 54 kg. Przytyłam raptem 4 kg, ale wystarczyło żeby stracić trochę pewności siebie i samozadowolenia. Najlepiej czułam się ważąc +/- 47 kg, ale bardzo ciężko mi utrzymać taką wagę. Mój organizm "dąży" do przedziału 52-54 kg. Z łatwością utrzymuję się w tym zakresie nie tyjąc nawet wówczas, gdy nie pilnuję jakości i kaloryczności posiłków. Natomiast schudnąć poniżej 50 kg...oj, to wielkie wyzwanie.
Ale przecież te 54 kg to Twój sam środek normy, takie zwyczajne optimum, to po co to na siłę zbijać, szczególnie że ciało walczy o swój komfort? Serio, nie rozumiem. Jeśli dobrze pamiętam to Ty jesteś tą śliczną, naturalną "dziewczyną" którą łatwo można wziąć za nastolatkę - ale jeśli będziesz chudła poniżej komfortu swego ciała to Ci się zmarszczki porobią! Nie szkoda Ci?

Masz rację i zdrowy rozsądek podpowiada, by zachować status quo. Z drugiej strony...pomimo upływu lat nie umiem zaakceptować moich proporcji. No i tak się trochę miotam. 

Ej, bo Wy chyba jesteście za ładne i dlatego Wam się w główkach paprze! Młode, buzie śliczne, wygląd świetny, sylwetki w normie, ładne i zgrabne, skóra bez syfów, nogi długie, pupy i biusty istniejące w ogóle... Jak byście były takimi zwykłymi przeciętniaczkami z nadwagą, płaskodupiem i zmarszczkami jak ja, to chyba miałybyście więcej rozumu, poczucia własnej wartości i zwykłej ludzkiej wyrozumiałości do siebie zamiast perfekcjonizmu. Ja nie mogę być perfekcjonistką bo w sekundę po zostaniu nią musiałabym się obwiesić na suchej gałęzi, przewidując racjonalnie totalną niemożność doprowadzenia się kiedykolwiek jakimikolwiek środkami do perfekcji. Więc albo się obwiesić albo zaakceptować wiele niedoskonałości i żyć z sympatią do siebie, dbając o to o co warto i można a na resztę machając ręką. Choć może zresztą jakbym była taka młodziutka i śliczna jak Wy, to też by mi odbiło i zamiast cieszyć się sobą szukałabym wytrwale do czego w sobie by tu się przypierniczyć? 

Cóż, na szczęście szukać nie muszę, samo mi się stertami narzuca, do wiadomości przyjmuję, mogę się z autosympatią symbolicznie poklepać po nieistniejącym tyłku i wyluzować :-)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.