- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 maja 2014, 22:31
zastanawiam się nad wyborem kremu na lato, rozważam filtr 50, jakiego Wy używacie?czy 50 w przypadku bladolicych pozwala na minimalną opaleniznę czy lepiej wziąć troszkę niższy filtr?a może macie jakieś konkretne i sprawdzone produkty najlepiej niezapychające i nie zostawiające zbyt tłustego filmu
1 czerwca 2014, 02:37
tyle już tego przeglądałam,że teraz Ci nie powiem bo musiałabym szukać w historii przeglądarki bo szukam też jakiegoś fajnego kremu anti-age, używałam ziai jako nastolatka gdy nie miałam pieniędzy na erisa i średnio mi wtedy odpowiadały kosmetyki tej firmy więc dlatego jestem sceptyczna ale z drugiej strony drogi nie jest więc może przetestuję,tyle lat minęło więc mogli pójść w lepszą stronę
1 czerwca 2014, 07:56
Ja Ziajiowych kremów nie lubię (za szczeniaka też nie lubiłam), ale akurat filtr Ziaja Med mają dobry (w ogóle ich serie apteczne Med są niezłe, relatywnie)
Przerobiłam za dużo kremów na swojej skórze, eris, farmaceris, vichy (masakra, ha...) itd i te ze średniej półki przegrywają u mnie z olejami, kwasami i samodzielnie zrobionymi w domu mazidłami. Dlatego pytam co takiego z azjatyckiego bazaru przykuło twoją uwagę, a nuż znajdę coś nowego do pielęgnacji
Edytowany przez datuna 1 czerwca 2014, 07:57
1 czerwca 2014, 15:09
póki co z tamtejszego rynku używam tylko BB skin79 ale muszę przyznać,że poza latem jest dla mnie za ciemny, patrzyłam głównie na ginverę, skinfood i it's skin ale biorąc pod uwagę to,że muszę o wszystkim poczytać a czytając znajduje kolejne rzeczy, o których muszę dowiedzieć się więcej, minie z tydzień niczym coś kupię
1 czerwca 2014, 23:02
hada labo creamy gel - ma świetą lekką konsystencję i dobrze chroni, do tego fajnie nawilża - no ale hada labo z tego akurat słynie więc nic dziwnego - ja używałam mega krótko, bo tylko kilka dni jak się pierwszy raz w życiu spaliłam :D no ale nie było opcji siedzenia z tego powodu w hotelu więc musiałam na szybko coś kupić. Hada labo kosmetyków już wcześniej od dawna używałam więc szybko wybór padł na niego. Przez te kilka dni moja skóra się wyleczyła i dalsze wystawianie na słońce nic nie popsuło, więc raczej jest ok także jeśli chodzi o ochronę. Mój facet też używał a on łatwo dostaje wyprysków na buzi ale to mu nic nie zrobiło. Później jeszcze mu musieliśmy kupić kolejny filtr wysoki, bo źle znosił słońce i padło na Sun Play watery cośtam - też fajny i kosystencja... płynnego mleczka-wody :D